"Kiedy myślę o Kościele, w głowie mam obraz zoo. Wszystko jest uporządkowane, wszędzie stoją klatki. W jednej siedzą małpy, w innej wielkie słonie, a w kolejnej żyrafy... Działanie Kościoła jest właśnie wsadzaniem do klatek, porządkowaniem rzeczywistości na siłę. Różnica jest taka, że zoo jest przeważnie małe, a chrześcijaństwo to ideologia, która chce wsadzić za kraty cały świat. To oczywiście dotyczy każdej zinstytucjonalizowanej religii, ale odnoszę się do tej, którą znam, bo żyję w kraju w którym ona dominuje..." Adam Nergal Darski, lider Behemoth, cytat pochodzi z książki "Spowiedź heretyka" (2012).
Blog o kulturze, nauce i pasji odkrywania. O oczarowaniu tajemnicą
Nie będę ukrywał, że czekałem na tę książkę z niecierpliwością. W światku metalowym chodziły o niej słuchy już od dawna. Czekałem i absolutnie nie zawiodłem się - od precyzyjnej wiwisekcji życia lidera Behemoth nie sposób się oderwać. Wspomnienia i anegdoty przekazane przez Nergala czyta się jednym tchem.
W "Spowiedzi heretyka" Nergala na spytki wzięli jego dwaj wieloletni przyjaciele: Krzysztof Azarewicz, tłumacz, poeta, politolog i od lat 90-tych tekściarz Behemoth oraz Piotr Weltrowski, filozof, dziennikarz portalu trójmiasto.pl i były muzyk grup Wolverine, Hefeystos i December's Fire. Starając się uchwycić lidera Behemoth w naturalnym środowisku w ciągu pół roku przeprowadzili z Adamem ponad 100 rozmów, czego owocem zakazanym jest "Spowiedź heretyka". Pytania, które zadawali bywały trudne, niekiedy wręcz prowokacyjne, napastliwe i bezpośrednio ingerujące w prywatność Nergala, ale dzięki temu powstały wywiad-rzeka jest tak wciągający i bezkompromisowy.
Wpierw Nergal opowiada o swoim dzieciństwie i o świadomym, choć stopniowym odrzuceniu wiary katolickiej. Wspomina o rodzicach, jak i również o starszym o 6 lat bracie, Pawle, który sprawiał kłopoty wychowawcze i jednocześnie w późniejszym okresie wpłynął na życie Adama. Omawia pierwsze doświadczenia erotyczne, czasy szkolne, które skorelowały się z erupcją miłości do muzyki. Pierwszą gitarę ("stare akustyczne pudło") otrzymał od ojca. Potem przyszedł czas na gitarę elektryczną odkupioną od Jacka Doniewskiego i fascynację metalem, energią, adrenaliną. Slayer "Reign in Blood". Death "Scream Bloody Gore". Beherit. Blasphemy. Polowanie na upragnione kasety magnetofonowe. Wymiany z kumplami. Wraz z perkusistą Adamem Muraszko, czyli Baalem założyli Behemoth (pierwotnie pod nazwą Baphomet) i zaczęli grać black metal. Wraz nagraniem w 1993 roku dema "The Return of the Northern Moon" pojawił się kontrakt z Pagan Records i bluźniercza machina pod nazwą Behemoth rozpoczęła systematyczny podbój Polski, a potem reszty świata. Kulisy powstania zespołu oraz jego historię o wiele dokładniej przedstawia wydana wcześniej w tym roku monografia Łukasza Dunaja "Konkwistadorzy Diabła", którą serdecznie rekomenduję.
Nergal dużo opowiada o swym negatywnym stosunku do religii chrześcijańskiej, buncie przeciwko skostniałym wartościom, które promuje katolicyzm. Padają pytania o podarcie egzemplarzy Pisma Świętego i proces wytoczony mu przez Ryszarda Nowaka, który zakończył się uniewinnieniem. Wspomniane zostają zawierane na przestrzeni lat trwałe przyjaźnie z innymi muzykami, roszady personalne w składzie Behemoth, zagraniczne trasy koncertowe i suto zakrapiane imprezy, wreszcie burzliwe związki i zawinione rozstania. Nergal w swoich wypowiedziach sporo czasu poświęca jego relacjom z kobietami, w tym z Dorotą "Dodą" Rabczewską, w której się zakochał i zamieszkał u niej w Warszawie. Dzięki temu znalazł się pod obstrzałem ze strony tabloidów i pracujących dla nich paparazzi i chcąc nie chcąc stał się rozchwytywanym przez media celebrytą. I choć w skórze celebryty czuł się obco ta łatka do tej pory do niego przylega.
Najbardziej wzruszającym i budzącym wiele emocji fragmentem "Spowiedzi heretyka" jest niewątpliwie opis zmagań Nergala z wykrytą u niego białaczką limfoblastyczną. I tutaj ujawnia się ogromna, niemal niespożyta determinacja i wewnętrzna siła muzyka, który postanawia za wszelką cenę przezwyciężyć niszczący jego organizm nowotwór. Kiedy wokół niego umierają ludzie on, mimo chwil zwątpienia, walczy. Otrzymuje ogromne wsparcie od dziewczyny, wiernych przyjaciół, lekarzy, fanów, a nawet postronnych ludzi. Jedni próbują go nawrócić w drodze modlitw, inni piszą pełne jadu i nienawiści listy, jeszcze inni zapewniają mu towarzystwo i opiekę. To w trakcie kuracji Nergal dokonuje aktu pojednania z umierającym na raka Tomaszem "Dziubą" Dziubińskim, szefem Metal Mindu, którego ongiś szczerze nienawidził. Po operacji przeszczepu Nergal narodził się ponownie - słowa utworu "Penetration" legendarnej kapeli Carla McCoya Nefilim "nowe ciało, nowa krew" ("new body, new blood") stały się zaiste prorocze. Feniks powstał z popiołów i wzniósł się ku górze. Lecz bynajmniej nie zamierza na tym poprzestać. Bo jeszcze wiele przed nim do zrobienia.
Kiedy związek z Dodą zaczął się psuć i doszło do rozstania Nergal dostał propozycję zostania jurorem muzycznym w "Voice of Poland". Jak sam mówi dla "przygody", ale też dla "podreperowania budżetu". Muzyk opowiada także o swym związku z metalowym undergroundem, nigdy niesłabnącej radości obcowania z podziemnym ciężkim graniem, współpracy z Maciejem Maleńczukiem oraz Leszkiem Możdżerem przy „Evangelion” i „The Apostasy”, fizycznych treningach po wyjściu ze szpitala oraz o akcie apostazji, którego dokonał praktycznie równocześnie z Januszem Palikotem w czerwcu 2012 roku, by pozostać wierny wyznawanym ideałom. Każdy wątek zawarty w "Spowiedzi heretyka" jest poruszany bez upiększania, częstokroć żartobliwie, ale też z konkretnym pazurem. Wydaje się, że dla Nergala nie ma kłopotliwych pytań, nie ma granic, są tylko opory, które i tak z czasem zanikają. Pozostaje hedonistyczna wręcz chęć życia, realizowania własnych pasji, ciągłego samodoskonalenia się i dotarcia na sam szczyt.
"Spowiedź heretyka" prowokuje, bawi, wzrusza i skłania do refleksji. To portret człowieka, który niebywale ciężką pracą wywalczył Behemotowi wysoką pozycję na Olimpie muzyki metalowej i jednocześnie prześcignął śmierć.
Premiera książki w polskich księgarniach 17 października. Gorąco polecam. Jeśli ktoś już przeczytał niechaj podzieli się wrażeniami.