
Są miejsca na krańcach ziemskiego globu, które fascynują i nieodparcie przyciągają swoją aurą tajemniczości. Mateusz i Marek, twórcy filmu dokumentalnego "Uciec na Pitcairn" odnaleźli swoją przystań na najbardziej samotnej wyspie Pacyfiku, ja natomiast (jako wieloletni pasjonat geografii i wulkanologii) poszukiwałem w marzeniach Wyspy Bouveta, wulkanicznego, skrajnie surowego i nieprzystępnego skrawka lądu smaganego przez wyjątkowo silne wiatry znad południowego Atlantyku. Mówi się, że więcej ludzi było na Księżycu, niż dotarło na wierzchołek Bouvetøya. Dokonał tego po raz pierwszy kanadyjski filmowiec Jason Rodi, o co nie omieszkałem go przepytać.
