Gdy Microsoft zdecydował się pokazać swoją konsolę w całej okazałości, na nowego Xboxa spadły tony hejtu. Że brzydki. Że przypomina wideo. Że to wielkie czarne pudło i tak dalej i tak dalej… Twierdziłem wtedy, aby poczekać do pokazu PS4. By móc porównać oba urządzenia i wtedy wygłosić pierwszą opinię. Gdy w końcu ujawniono wygląd konsoli Sony, w magiczny sposób napastowanie Xbox One się skończyło. Oba urządzenia są do siebie bardzo podobne. Eleganckie, ale bez pazura.
Dziennikarz i copywriter. Zakochany w grach komputerowych i architekturze.
Przemilczę całą wojnę jaka rozpętała się po pierwszych zapowiedziach obu konsol. Wyłączmy na chwilę to gderanie na temat bebechów. Która z konsol ma mocniejszy procesor, a która więcej pamięci i jak to wpływa na architekturę procesora. Zwłaszcza, iż w ostatnich tygodniach przed premierą w warstwie technicznej, urządzenia zaczynają siebie przypominać. Przyjrzyjmy się temu jak one wyglądają!
Xbox One
Nie ma co ukrywać. Mamy do czynienia ze ściętym u dołu prostokątem. Jedynymi ozdobnikami jakie możemy zauważyć to miejsce na napęd oraz podświetlone logo. Mam nadzieje, że będzie bardziej szczęśliwe niż pamiętny RROD.
Jednym z elementów który moim zdaniem, psuje cały odbiór konsoli, jest wprowadzenie przegrody na połowie górnego panelu. Charakterystyczna kratka wentylacyjna dzieli nam całkiem sensowny monolit na dwie części. Rozumiem, że jest to zrobione w celu odpowiedniej wentylacji wnętrza, ale czy nie można było tego zrobić inaczej? Zaburzono tym rozwiązaniem koncepcje Xbox One. Wydaje mi się, że początkowo konsola miała „grać” jak najmniejszą porcją detali, ale teraz ktoś mi ją przekroił i połowę wyfrezował. Nie podoba mi się to. I z pewnością można to było zrobić lepiej. Urozmaicić, bądź ukryć.
Xbox One wszędzie jest przedstawiany poziomo nie bez przyczyny. Zaleca się aby tak stał. Hm. Nie twierdzę, że to odarcie z godności. Bo przecież to niby żaden problem, aby tak leżał. Podobno nawet były przeprowadzone badania z których wynikało, że 80% graczy ustawiało konsole w taki właśnie sposób. Cóż mogą powiedzieć pozostali ( w tym i ja)? Moje mieszkanie nie jest duże więc i miejsca na konsole nie przewiduje w jakiejś zastraszającej ilości. A poza tym, mając jeden podłużny element poziomy (telewizor) i ustawiają obok cienki pionowy element (konsola) otrzymujemy całkiem zgrabną kompozycję.. Po prostu trochę szkoda, iż twórcy zrezygnowali z możliwości ustawienia konsoli w pionie.
Poza tymi spostrzeżeniami warto też podkreślić, że nowa konsola od Microsoftu jest po prostu duża. Co akurat nie jest takie najgorsze (pomijając to, iż niektórzy nie będą mieli jej gdzie postawić). Wszak posiadamy coraz większe ekrany do gry, więc gdyby sama konsola była maleńka wyglądała by lekko niepoważnie. Nie jak profesjonalne narzędzie do grania. Tutaj więc plus.
Czy czegoś się jeszcze obawiam? Tak. Gdzie mam niby postawić Kincecta? Przed telewizorem? Powiesić go powyżej ekranu na ścianie? Przykleić taśmą do płaskiego telewizora? Może amerykanie nie mają problemów z powierzchnią, ale w Europie czy Azji o miejsce trudniej. Tutaj jednak poczekam z opinią do fizycznego spotkania z konsolą.
Playstation 4
Po kilku wcześniejszych akapitach można by sądzić, że konsola Sony wygrywa w przedbiegach. Niespodzianka. Figa z makiem. Tutaj też mamy do czynienia z prostokątem. Tylko że nieco kopniętym. Wygląd w pierwszej chwili wydaje się nieco bardziej urozmaicony, ale to pozór.
Mamy przed sobą futurystyczne wideo. Niby futurystyczne, ale jednak wideo. Nic w tej bryle nie jest ciekawe. Ma dwa frezowania i jednolity kształt. Na szczęście uniknęła błędu konkurenta i designerzy nie bawili się ze zmianą faktury na kratkę. Podział też jest bardziej ciekawy. Oczywiście, na dwie części, ale są w innych proporcjach co z pewnością jest miłe dla oka. Także powierzchnia z jednej strony matowa a z drugiej błyszcząca jest raczej dobrym posunięciem.
Tak samo jak w Xbox One mamy elementy podświetlane. Jedno z wgłębień będzie podświetlone i ciekawie to wygląda. Ale, bez fajerwerków. Na pewno ten element daje coś ciekawego do całościowego odbioru sprzętu, ale w ogólnym rozliczeniu nie jest jakimś fenomenalnych rozwiązaniem. Ot prostota do kwadratu. Przepraszam prostokąta.
Cieszy na pewno fakt, iż konsola od Sony będzie mogła być ustawiona w poziomie jak i w pionie bez ryzyka uszkodzenia. Dlaczego uważam to za plus, jest napisane w 4 akapicie. Także optyczny sensor Move jest bardziej zgrabny.
PADY
Bardzo ważna rzecz w konsoli. Na chwile obecną uważam, że oba pomysły zostały rozwinięte nie do końca w tę stronę co trzeba. Pad do Xbox One w stosunku do lekkiego optycznie pada z poprzednika stał się większy i jakby bardziej toporny. Lecz nadal ma bardzo ładną linię.
To samo stało się u Sony. Od czasów Dual Shock 2, tak naprawdę niewiele się zmieniło. Ciągle ten sam pomysł i wykonanie. Nawet proporcje nie uległy poważniejszym zmianom. Ergonomia ergonomią, ale ten pad mógłby mieć coś z wirtuozerii, skoro będziemy mieć go łapie przez tysiące godzin. Ale, tutaj (tak samo jak w przypadku Xbox One) daję sobie dużą dawkę rezerwy. Należy poczekać do premier obu konsol i po prostu sprawdzić które rozwiązanie się lepiej sprawdza.
Podsumowanie? Nie jest fajnie
Co by rzec na koniec? Ani jedna, ani druga konsola nie są designerskim geniuszem. Zaprawdę powiadam wam, iż mają elegancką formę, ale nie ma w tym iskry która by decydowała o tym, by ją kupić. Poprzednia generacja miała o wiele więcej do zaoferowania domownikom. Gdy ktoś przychodził ze znajomych i stał u Was Xbox 360 albo PS3 to z pewnością był ciekawy. A cóż to? Pytał. Tutaj natomiast zwróci uwagę jedynie na to iż coś dużego stoi obok telewizora. I pomyśli: „jakiś nowy hipsterski magnetowid”.
Zarówno pod względem wyglądu, jak i hardware’u urządzenia nie różnią się od siebie jakoś diametralnie. Jak to było w przypadku poprzedniej generacji (gładka linia popielatego X360 czy monumentalna sylweta bazaltowego PS3). W pewnym momencie oferowały chociaż inne podejście do grania i to było naprawdę ciekawe. Jednak koniec końców przywiązanie graczy do tradycyjnego modelu rozrywki zwyciężyło, objawiając się nagonką (moim zdaniem niepotrzebną) na Microsoft za swoje nowatorskie pomysły.
Osobiście. Uważam, że ta wojna konsol dopiero przed nami. A będzie bardziej zażarta, bo oba produkty są prawie takie same. To trochę smutne.
Opinia jest moim prywatnym zdaniem na temat wyglądu konsol. Całość ocenię raz jeszcze po premierze.