Dolnośląskie Ząbkowice Śląskie doczekały się radnego, który nazywa kobiety „sukami lemingów”. Powiedzieć, że język sięgnął bruku – to mało. To prawdziwe zdziczenie obyczajów.
Marek Ciapka jest radnym wybranym z listy Komitetu Wyborczego Wyborców Ziemia Ząbkowicka, który w kampanii wyborczej wspierał prezydent pobliskiego Wrocławia Rafał Dutkiewicz. Radny Ciapka na ogólnodostępnym wydarzeniu na Facebooku nazwał kobiety „sukami lemingów”. To nie wszystko. Na jego profilu roi się od bluzgów, szowinistycznych i seksistowskich „mądrości”. Słowem - prymitywizm i chamstwo.
Nikomu, kto ma choć krzty kultury osobistej nie wolno wypowiadać takich słów. Tym bardziej – rzecz jasna – politykowi. Ale co zrobić z chamem, który zaplątał się na lokalne salony? Nie jestem zwolennikiem wnoszenia prywatnych aktów oskarżenia, bo – w mojej ocenie – przestępstwa zniewagi i zniesławienia powinny zniknąć z kodeksu karnego. Pozwać takiego o naruszenie dóbr osobistych? Jeżeli kieruje obelgi pod adresem konkretnych osób, jak najbardziej tak, bo bez wątpienia nazwanie kobiety „suką” jest obrazą i naruszeniem jej dobrego imienia. Przede wszystkim zaś takiego potępiać. Pokazywać chama palcem.
Ciapka otrzymał w wyborach samorządowych 103 głosy, które pozwoliły mu na objęcie mandatu radnego. Wyborcy muszą wiedzieć na przyszłość z jakiej „klasy” politykiem mają do czynienia. Można mieć nadzieję, że chamstwo nie jest w Ząbkowicach Śląskich w cenie i ludzie wyciągną w jesiennych wyborach samorządowych wobec niego konsekwencje. Nie zaszkodzi również zaapelować do promotorów politycznej kariery radnego. Apeluję do prezydenta Dutkiewicza: proszę nie popierać więcej Marka Ciapki!