Obecność w Unii Europejskiej nas zaślepia. Powtarzane jak mantra „kraje b. ZSRR” pobrzmiewają jak synonim rozwalających się gospodarek- czego symbolem jest Ukraina. Białoruś, Kazachstan lub Rosję zestawia się w ramach rozmaitych figur retorycznych z Koreą Północną. Opracowany ranking Doing Business przeczy tym stereotypom.
W samej Unii Europejskiej najbardziej przyjaznymi krajami w Europie Środkowo-Wschodniej do prowadzenia działalności gospodarczej są Litwa, Łotwa i Estonia- wszystkie kraje będące republikami b. ZSRR. Zajmują odpowiednio Litwa- 17, Estonia- 22, Łotwa- 24 miejsce i nie są one przypadkowe. W krajach tych od długiego czasu funkcjonuje E- administracja. Nie dotyczy ona tylko „I okienka”, ale całości funkcjonowania aparatu państwowego. W internecie można nie tylko rejestrować nowe spółki, ale podpisywać umowy, rozliczać się podatkowo i wiele innych.
Zakładanie własnej działalności gospodarczej również jest b. proste- rekordowo można założyć je nawet w 4 h- dla młodych Litwinów, Łotyszy i Estończyków oznacza to więc, że jak tylko mają pomysł na biznes- od razu go rejestrują a nie czekają z rejestracją i dopełniają wielu formalności w kilku urzędach (W Polsce w ramach jednego okienka trzeba odwiedzić kilka urzędów). Co więcej np. na Łotwie kapitał zakładowy spółki z o.o., którą zakłada się „na próbę” wynosi wyłącznie 1 euro- resztę należy wnieść w przeciągu dwóch lat, jeżeli spółka generuje zyski. Do tego w krajach Bałtyckich obowiązują jedne z niższych podatków w ramach Unii Europejskiej.
Prawo jest przyjazne do tego stopnia, że Łotwę zaczynają porównywać z Cyprem pod wieloma względami, w tym pod względem rozbudowania sektora finansowego. Z kolei możliwość odliczenia kosztów na samochód służbowy oraz paliwo wraz z minimalnym „ZUSem” powoduje, że znacznie bardziej opłaca się prowadzić działalność u naszych mniejszych sąsiadów. Warto pamiętać, że w krajach tych „kryzys” spowodował często zmniejszenie się PKB, a nawet redukcję wynagrodzeń w budżetówce o 30%. W 2014 PKB będzie już na poziomie ok. 4%. Dla większości mikro i małych przedsiębiorców oferują wszystko to, czego nie może zapewnić Rzeczpospolita Polska.
Oczywiście są to kraje małe, jednakże kraje średniej wielkości b. ZSRR- również mają się dobrze. Na tyle dobrze, że kwestią czasu jest prześcignięcie Polski w rankingu Doing Business, pomimo, że nie są członkami UE.
Bazując na badaniach Banku Światowego okazuje, że młodzi przedsiębiorcy znacznie łatwiej mogą otwierać swoje przedsiębiorstwa na … Białorusi. System prawa handlowego został tak skonstruowany, że BŚ ocenia go pod względem atrakcyjności na 15 miejscu na świecie (dla porównania Polska- 116 miejsce). Co więcej w zakresie rejestracji nieruchomości są 3 na świecie (Polska- 54). Krytycy mogliby zarzucić oczywiście, że czym innym jest zarejestrowanie działalności a czym jej prowadzenie, zwłaszcza w kontekście zatorów płatniczych (Pod tym względem wypadamy dobrze, bowiem jesteśmy na 55 miejscu (wyegzekwowanie świadczenia to 685 dni (!!!). Tymczasem Białoruś pod tym względem zajmuje 13 miejsce, ponieważ czas wyegzekwowania świadczenia to wyłącznie 275 dni. Każda wprowadzana reforma omawiana jest z ekspertami instytucji handlowych, bankowych, finansowych, związkami pracodawców.
Tuż za Polską znajduje się również Kazachstan- który prawdopodobnie prześcignie Polskę w następnym zestawieniu, obecnie zajmując 50 miejsce. Prowadzenie biznesu jest tam również wg. kilku wskaźników łatwiejsze. W zarejestrowaniu działalności zajmują 30 miejsce, rejestrowaniu nieruchomości 18, wskaźniku płatności podatkowej 18 miejsce (VAT 12 %, CIT- 20%, PIT- 15%.) W dziedzinie egzekucji sądowej kontraktów kazachscy przedsiębiorcy również mają łatwiej od polskich- wyegzekwowanie świadczenia zajmuje 370 dni. Należy zwrócić uwagę, że kraj ten bogaty jest w surowce, co sprawia, że PKB również szybko rośnie, a stolica Astana- wygląda jak II Dubaj.
Jeżeli Rosja utrzyma tempo prowadzenia reform za 5-6 lat może również Polskę przegonić w rankingu. Pod względem obciążenia podatkowego już jest tam znacznie łatwiej niż w Unii Europejskiej. Znany rosyjski aktor francuskiego pochodzenia Gerard Depardieu jest tego potwierdzeniem. Świadczenia socjalne są bardziej przyjazne dla przedsiębiorców- „ZUS” płaci się jako określony procent od zarobków. Podatek dochodowy wynosi 13%, VAT- 18 %. Chociaż kraj boryka się z wieloma barierami administracyjnymi i nadal ciężko zarejestrować nową działalność gospodarczą, to np. rejestrowanie nieruchomości ocenione jest jako 17 na świecie. Ważna dla przedsiębiorców egzekucja sądowa należności jest 10 na świecie. W rosyjskim sądzie wyegzekwowanie (z postępowaniem komorniczym) wierzytelności zajmuje 270 dni oraz ok. 13,4 % wartości przedmiotu sporu. Poradnik Wydziału Promocji i Inwestycji przy Ambasadzie Polski w Moskwie dla międzynarodowych kontraktów sugeruje wybór rosyjskiego sądu- ze względu na mniejsze opłaty i łatwiejszą egzekucję należności! Specjaliści uważają, że rosyjski kodeks cywilny jest nowocześniejszy od naszego.
Ambitny cel prezydenta Władimira Putina to uplasowanie Rosji do 20 najbardziej przyjaznych dla przedsiębiorców gospodarek świata. Plan wydaje się b. ambitny, ale nie jest to nierealne. Rosja ma ku temu kilka podstaw- po pierwsze przykład Gruzji (która zajmuje obecnie 8 miejsce na świecie) pokazuje, że upór władz oraz samorządów przy deregulacji może być pokonany, po drugie prezydent Władimir Putin konsekwentnie realizuje swoje cele, wskazując swoją wolę na arenie wewnętrznej i zewnętrznej. Demonstracją tego stanu była wyprawa Gerarda Depardieu po obywatelstwo tego kraju.
Po polskich ocenach w rankingach Banku Światowego wynika, że największy awans dokonaliśmy w trakcie negocjacji akcesyjnych do UE. Następnie zapał reformatorski przygasł. Co więcej od tego momentu- nie potrafimy wejść do awangardy światowych krajów przyjaznych przedsiębiorcom. Kwestią krótkiego czasu jest wyprzedzenie nas w tym rankingu przez Białoruś i Kazachstan, a dłuższego przez Rosję, gdzie tamtejsze władze awans traktują jako zadanie priorytetowe.
Znane cypryjskie przedsiębiorstwo polskiego pochodzenia LPP (właściciel Reserved) powinno być zimnym prysznicem. Tak jak Gerard Depardieu, niczym strzał z Aurory, dał znać we Francji, żeby nie oglądać się na sentymenty i poszukiwać bardziej przyjaznych rozwiązań, tak transfer przedsiębiorstwa produkującego odzież powinien być sygnałem, że w globalnej wiosce nie można nakazać ludziom i przedsiębiorstwom płacić zbyt wygórowanych podatków. Przy tak dużej konkurencji ustawodawstw w UE oraz poza nią- praktycznie każdy może optymalizować swoje podatki.
Dlatego zamiast naigrywać się ze wschodnich sąsiadów weźmy z nich przykład, bo niedługo w Mińskim, Moskiewskim, Ryskim a nawet Astańskim urzędzie skarbowym będzie rozliczać się znaczna część naszych przedsiębiorców, tak jak w cypryjskim fiskusie za rok rozliczy się LPP, właściciel Reserved.
P.S. W kolejce po obywatelstwo rosyjskie jest Ornella Muti oraz Roy Jones Jr.