Mała gospodarka łotewska udowadnia, że „ozusowanie” wszystkiego i wszystkich nie jest metodą walki ze spowolnieniem. Receptą są reformy gałęzi prawa oraz administracji. Warto wziąć przykład?
REKLAMA
Rok 2008
Polska pozostaje zieloną wyspą. Gospodarka łotewska przez okres dwóch lat wchodzi w regres sięgający 24 % PKB. Podobnie Grecja. Rządzący przyjęli kilka wariantów:
1. Grecki- szukanie pomocy w MFW symulując reformy.
2. Polski- ustawiczne podnoszenie składek ZUS oraz inne świadczenia.
3. Niemiecki- oszczędnościowo- reformatorski- szukanie problemów w swoich strukturach i próbując wyjść im naprzeciw.
1. Grecki- szukanie pomocy w MFW symulując reformy.
2. Polski- ustawiczne podnoszenie składek ZUS oraz inne świadczenia.
3. Niemiecki- oszczędnościowo- reformatorski- szukanie problemów w swoich strukturach i próbując wyjść im naprzeciw.
Politycy łotewscy biorąc przykład z europejskich kolegów oczywiście wybrali model grecki prosząc, śladem krajów południowych o gigantyczną pożyczkę na załatanie deficytu. Obywatele jednak podnieśli protest, że pieniądze te zostaną skonsumowane przez aparat państwa w rozlicznych agendach i instytucjach, a społeczeństwo jako całość nic nie będzie z tego miało- po 3-4 latach sytuacja będzie identyczna. Symbolem powyższego protestu był otwarty list społeczeństwa do Romana Abramowicza. W piśmie „naród” poprosił, aby miliarder kupił ich kraj za 7,5 mld euro (tyle miała wynieść pomoc funduszu walutowego) bowiem niezmieniona administracja zmarnuje uzyskaną pomoc od MFW i za kilka lat będą w punkcie wyjścia. Gdyby natomiast kraj stał się domeną prywatną- ów dokonałby redukcji zatrudnienia, zracjonalizowałby koszty działalności oraz w ten sposób przywrócił porządek.
Pomimo, że Roman Abramowicz z propozycji zakupu Łotwy nie skorzystał władza przejęła się postulatami społeczeństwa i postanowiła dokonać reform zaczynając od siebie. Podstawą uzdrowienia finansów publicznych były cięcia w administracji, które stanowiły dwie trzecie wszystkich oszczędności. Znamiennym jest, że administracja nie sięgnęła po świadczenia emerytalne i rentowe socjalne aby zmniejszyć wydatki publiczne z 44 do 36 % PKB.
Symbolem zmian było zwolnienie ok 30% pracowników państwowych oraz obniżenie średniej pensji o 26 %. W sposób bezpośredni wymusiło to likwidację około połowy urzędów oraz agend rządowych. Zbyt mała liczba pracowników nie mogła wykonywać aż tylu zadań- pośrednio więc spowodowało to deregulacje w gospodarce. Znamienne jest, że w modelu greckim w samym tylko 2011 r. zatrudniono 5 tys. nowych urzędników, a w Polsce również z werwą zabrano się za deregulację.
Oprócz tego postanowiono zreperować system prawa handlowego i finansowego.
…5 lat poźniej
Rok 2013 daje Łotwie pozycję lidera we wzroście PKB sięgającym 5,3 %, Grecji- zamieszki oraz walkę z MFW o to jak nie spłacać pożyczek MFW i możliwie długo odwlekać reformy. Polsce- PKB 1,6 % oraz podniesienie składek ZUS lub dla tych, którzy dotychczas byli nieobjęci- objęcie, oraz reformę OFE. (opis modelu polskiego zamieszczono w wielu rankingach, dramatyczne wiadomości z Grecji co kilka miesięcy widać w wiadomościach).
Łotwa uwalnia swój potencjał poprzez rejestrację nowych przedsiębiorstw. Inwestycje ściągane są w coraz szerszym zakresie. Wizualizacją nowej Łotwy jest film:
styczeń 2014
I. Łotwa wstępuje do strefy euro. Już dawno lokalna waluta - łat dzięki obecności w systemie ERM 2 była sztywnie sprzęgnięta z europejską walutą. Ponieważ euro jest słabsze od łata- Łotysze de facto maję więcej pieniędzy (1 łat to ok 1,45 euro).
II. Łotwa rozpoczyna nowy projekt „spółka z o.o. za 1 euro”. Założenia są typowe dla ustaw typu „spółka na próbę”. Założenie spółki trwa 4 h, a kapitał zakładowy wynosi 1 euro, który trzeba wpłacić przy rejestracji. W tym czasie spółka funkcjonuje oraz rozwija się lub bankrutuje. Jeżeli bankrutuje, zazwyczaj młodzi przedsiębiorcy wynoszą lekcję i idą na etat, lub starają się rozkręcić coś nowego. Jeżeli spółka rozwija się prawidłowo w przeciągu dwóch lat- dopłaca kapitał do wymaganych 2000 euro.
III. Łotysze będąc w centrum Europy Środkowo- Wschodniej handlują intensywnie z Rosją, Polską i Skandynawią. Wszystkie olbrzymie rynki zapewniają zbyt dla towarów przewożonych. Dzięki wyjątkowo dobrym stosunkom z Rosją przedsiębiorcy z Polski zakładają łotewsko- polskie joint ventures aby sprzedawać na wschód rzeczy, które z różnych przyczyn nie mogą być sprzedane jako polskie. Szerokie tory to droga do Rosji, niezamarzające porty do Skandynawii.
Rekordowo niski podatek CIT (15%) oraz ubezpieczenia społeczne sprawiają, że kraj staje się być dostrzegany jako raj gospodarczo- podatkowy. Powstają spółki oraz jednoosobowe działalności gospodarcze, które działają jako pseudo foreign company- a więc podmioty realnie działające np. w Polsce, ale rozliczające się w łotewskim fiskusie.
Chińskie słowo oznaczające „kryzys” (wēijī (wei-chi) składa się z dwóch znaków. Jeden z nich oznacza zagrożenie, drugi okazję (lub szansę). W obliczu podobnego zagrożenia państwa podjęły różne środki. Historia zdaję się pokazywać, że drogi na skróty mogą prowadzić na manowce, a dopiero mozolna droga reform daję prawdziwą szansę. Zawróćmy więc i wejdźmy na drogę reform, albo nie oburzajmy się gdy przedsiębiorcy przeniosą się do Rygi.
