Mała gospodarka łotewska udowadnia, że „ozusowanie” wszystkiego i wszystkich nie jest metodą walki ze spowolnieniem. Receptą są reformy gałęzi prawa oraz administracji. Warto wziąć przykład?
Polska pozostaje zieloną wyspą. Gospodarka łotewska przez okres dwóch lat wchodzi w regres sięgający 24 % PKB. Podobnie Grecja. Rządzący przyjęli kilka wariantów:
1. Grecki- szukanie pomocy w MFW symulując reformy.
2. Polski- ustawiczne podnoszenie składek ZUS oraz inne świadczenia.
3. Niemiecki- oszczędnościowo- reformatorski- szukanie problemów w swoich strukturach i próbując wyjść im naprzeciw.
Politycy łotewscy biorąc przykład z europejskich kolegów oczywiście wybrali model grecki prosząc, śladem krajów południowych o gigantyczną pożyczkę na załatanie deficytu. Obywatele jednak podnieśli protest, że pieniądze te zostaną skonsumowane przez aparat państwa w rozlicznych agendach i instytucjach, a społeczeństwo jako całość nic nie będzie z tego miało- po 3-4 latach sytuacja będzie identyczna. Symbolem powyższego protestu był otwarty list społeczeństwa do Romana Abramowicza. W piśmie „naród” poprosił, aby miliarder kupił ich kraj za 7,5 mld euro (tyle miała wynieść pomoc funduszu walutowego) bowiem niezmieniona administracja zmarnuje uzyskaną pomoc od MFW i za kilka lat będą w punkcie wyjścia. Gdyby natomiast kraj stał się domeną prywatną- ów dokonałby redukcji zatrudnienia, zracjonalizowałby koszty działalności oraz w ten sposób przywrócił porządek.
Pomimo, że Roman Abramowicz z propozycji zakupu Łotwy nie skorzystał władza przejęła się postulatami społeczeństwa i postanowiła dokonać reform zaczynając od siebie. Podstawą uzdrowienia finansów publicznych były cięcia w administracji, które stanowiły dwie trzecie wszystkich oszczędności. Znamiennym jest, że administracja nie sięgnęła po świadczenia emerytalne i rentowe socjalne aby zmniejszyć wydatki publiczne z 44 do 36 % PKB.
Symbolem zmian było zwolnienie ok 30% pracowników państwowych oraz obniżenie średniej pensji o 26 %. W sposób bezpośredni wymusiło to likwidację około połowy urzędów oraz agend rządowych. Zbyt mała liczba pracowników nie mogła wykonywać aż tylu zadań- pośrednio więc spowodowało to deregulacje w gospodarce. Znamienne jest, że w modelu greckim w samym tylko 2011 r. zatrudniono 5 tys. nowych urzędników, a w Polsce również z werwą zabrano się za deregulację.
Oprócz tego postanowiono zreperować system prawa handlowego i finansowego.
…5 lat poźniej
Rok 2013 daje Łotwie pozycję lidera we wzroście PKB sięgającym 5,3 %, Grecji- zamieszki oraz walkę z MFW o to jak nie spłacać pożyczek MFW i możliwie długo odwlekać reformy. Polsce- PKB 1,6 % oraz podniesienie składek ZUS lub dla tych, którzy dotychczas byli nieobjęci- objęcie, oraz reformę OFE. (opis modelu polskiego zamieszczono w wielu rankingach, dramatyczne wiadomości z Grecji co kilka miesięcy widać w wiadomościach).
Łotwa uwalnia swój potencjał poprzez rejestrację nowych przedsiębiorstw. Inwestycje ściągane są w coraz szerszym zakresie. Wizualizacją nowej Łotwy jest film:
styczeń 2014
I. Łotwa wstępuje do strefy euro. Już dawno lokalna waluta - łat dzięki obecności w systemie ERM 2 była sztywnie sprzęgnięta z europejską walutą. Ponieważ euro jest słabsze od łata- Łotysze de facto maję więcej pieniędzy (1 łat to ok 1,45 euro).
II. Łotwa rozpoczyna nowy projekt „spółka z o.o. za 1 euro”. Założenia są typowe dla ustaw typu „spółka na próbę”. Założenie spółki trwa 4 h, a kapitał zakładowy wynosi 1 euro, który trzeba wpłacić przy rejestracji. W tym czasie spółka funkcjonuje oraz rozwija się lub bankrutuje. Jeżeli bankrutuje, zazwyczaj młodzi przedsiębiorcy wynoszą lekcję i idą na etat, lub starają się rozkręcić coś nowego. Jeżeli spółka rozwija się prawidłowo w przeciągu dwóch lat- dopłaca kapitał do wymaganych 2000 euro.
III. Łotysze będąc w centrum Europy Środkowo- Wschodniej handlują intensywnie z Rosją, Polską i Skandynawią. Wszystkie olbrzymie rynki zapewniają zbyt dla towarów przewożonych. Dzięki wyjątkowo dobrym stosunkom z Rosją przedsiębiorcy z Polski zakładają łotewsko- polskie joint ventures aby sprzedawać na wschód rzeczy, które z różnych przyczyn nie mogą być sprzedane jako polskie. Szerokie tory to droga do Rosji, niezamarzające porty do Skandynawii.
Rekordowo niski podatek CIT (15%) oraz ubezpieczenia społeczne sprawiają, że kraj staje się być dostrzegany jako raj gospodarczo- podatkowy. Powstają spółki oraz jednoosobowe działalności gospodarcze, które działają jako pseudo foreign company- a więc podmioty realnie działające np. w Polsce, ale rozliczające się w łotewskim fiskusie.
Chińskie słowo oznaczające „kryzys” (wēijī (wei-chi) składa się z dwóch znaków. Jeden z nich oznacza zagrożenie, drugi okazję (lub szansę). W obliczu podobnego zagrożenia państwa podjęły różne środki. Historia zdaję się pokazywać, że drogi na skróty mogą prowadzić na manowce, a dopiero mozolna droga reform daję prawdziwą szansę. Zawróćmy więc i wejdźmy na drogę reform, albo nie oburzajmy się gdy przedsiębiorcy przeniosą się do Rygi.