W leniwe lipcowe popołudnie, nie ma nic lepszego niż hamak, książka i szklanka orzeźwiającego napoju w otoczeniu naszego ogrodu. Nieustające śpiewy ptaków od wczesnych godzinnych porannych aż po zmrok, brzęczenie pszczół, bąków, czy os pracowicie zbierających nektar z miododajnych kwiatów, powiew wiatru, zapach róż, to wszystko wprowadza nas w błogi nastrój. Ogród nas wycisza, pozwala zapomnieć o realiach dnia codziennego, przenosi nas w nas własny nieomal bajkowy świat, gdzie czujemy się bezpieczni i spokojni.
Choć przez chwilę możemy odetchnąć i upajać się pięknem kwiatów i warzyw, na chwilę, którą pracowaliśmy tak wytrwale przez ostatnie miesiące.
Już za chwilę nasze roślinki poproszą nas o kolejną, ostatnią już dawkę nawozów letnich w tym sezonie, agrest będzie domagał się zerwania, podobnie jak maliny i porzeczki. Wiśnie powinny być już zerwane i zapasteryzowane na zimę, a drzewka podcięte lub prześwietlone.
W warzywniku królują ogórki i cukinie. Lada moment dojrzeją pierwsze pomidory z gruntu i fasolka szparagowa. Trawnik można ścinać nieco wyżej, aby się nie wypalał podczas gorących dni. Nie zapominajmy o chwastach i przekwitłych kwiatach, systematyczne usuwanie przekwitłych kwiatostanów powoduje obfitsze kwitnięcie nowych.
Wiem, wiem, pracy w ogródku jest zawsze dużo, ale nie przesadzajmy zanadto, teraz jest ten właśnie czas, aby odpocząć, zatopić się w pięknie tego, co z pomocą natury wykreowaliśmy.
W końcu są wakacje, czas wypoczynku i nabierania sił na następne miesiące pełne żmudnej , acz owocnej pracy.