Wrzesień kojarzy się nam z wrzosami i wrzoścami. Oba gatunki są piękne i dodają naszemu ogródkowi wiele żywych kolorów. Najlepiej rosną w miejscu ciepłym, zacisznym, ale dobrze nasłonecznionym, w cieniu ich pędy stają się wybiegnięte, rośliny gorzej kwitną i są bardziej podatne na choroby grzybowe. Podłoże powinno być przepuszczalne, raczej suche, piaszczyste no i przede wszystkim zdecydowanie kwaśne o pH 3,5-4,5 (dla wrzośców niekoniecznie). Wrzosy nie tolerują wapnia w glebie oraz ciężkiej, gliniastej i podmokłej ziemi. Wystarczy, że ich korzenie postoją w wodzie przez kilka godzin, a wiele z nich zacznie gnić i chorować. W prawidłowo przygotowanym podłożu i dobrze nasłonecznionym, zacisznym miejscu wrzosy i wrzośce będą dobrze rosły bez specjalnej troski przez większą część roku. Dopiero późną jesienią warto poświęcić im uwagę i starannie okryć na zimę warstwą igliwia lub agrowłókniną. Nie wolno natomiast zapomnieć o jednym ważnym zabiegu – przycinaniu pędów po kwitnieniu, dzięki czemu rośliny zagęszczają się i obficie kwitną w kolejnym sezonie. Ponieważ wrzosy mają kwiaty aż do późnej jesieni, skracamy je dopiero po zimie, w kwietniu, usuwając przy okazji uschnięte i przemarznięte gałązki. Kwitnące wiosną wrzośce przycinamy w maju i czerwcu. I jedne, i drugie tniemy poniżej przekwitniętych pąków kwiatowych.
Wrzosy i wrzośce najlepiej czują się i wyglądają w swoim własnym towarzystwie. Aby stworzyć dla nich korzystny mikroklimat i zaciszne miejsce, na obrzeżach wrzosowiska warto posadzić kompozycję z karłowych różaneczników, azalii i jałowców.
Wrześniowy ogród przyciąga wzrok pięknymi krzewami, jakimi są Budleje Davida (Buddleja davidii). Budleja występuje również pod nazwą „ ożyn” lub motyli krzew.
Ma mnóstwo odmian różniących się głównie barwą i wielkością kwiatostanów. Krzewy mogą dorastać do 2-3 m wysokości, ale najczęściej osiągają zaledwie 1,5 m, z uwagi na konieczność przycinania nisko nad ziemią przemarzniętych pędów. Jedna z moich Budlej o kwiatach pomarańczowych, rzeczywiście osiąga nie więcej niż 1.5, ale ta o wielkich , wspaniałych fioletowych kwiatostanach ma ponad 2 metry i przyciąga wiele motyli i innych owadów.
Jest to roślina niewymagająca, polecana nawet dla początkujących ogrodników. Lubi w pełni słoneczne stanowiska, a ziemię żyzną i przepuszczalną. Należy sadzić młode rośliny z pojemników lub z bryłą ziemi. W czasie suszy Budleja wymaga obfitego podlewania. Jest dość „żarłoczna”, więc trzeba ją zasilać nawozami wieloskładnikowymi 2-3-krotnie w sezonie wegetacyjnym. Na zimę należy krzew starannie zabezpieczyć kopczykiem ziemi, kory lub liści. Pędy wystające ponad kopczyk zwykle przemarzają, ale nie ma to większego znaczenia, gdyż i tak Budleja powinna być każdej wiosny krótko przycinana (najlepiej robić to w kwietniu, zaraz po rozgarnięciu kopczyka). Rośnie bardzo szybko nawet po radykalnym przycięciu.
W ogrodzie wciąż jeszcze kwitną róże, zaczynają kwitnąć chryzantemy, a lada dzień, zwykle pod koniec września cieszyć się będziemy astrami. Późne lato ma swój wdzięk, cieszmy się nim