Liczba widzów w polskich operach i filharmoniach rośnie. Polacy masowo na nowo odkrywają kulturę wysoką. Nowe instytucje przyciągają setki tysięcy widzów. Początkowe obawy o to, że wzrost ich popularności to tylko kwestia "efektu nowości" okazały się przesadzone. Liczba widzów w 2014 roku opublikowana przez Główny Urząd Statystyczny jest na to najlepszym dowodem.
Z pasją obserwuję płynną nowoczesność oraz marki narodowe
Próbuję znaleźć w Polsce wojewódzkie miasto, w którym w ciągu ostatnich pięciu lat nie wybudowano nowej filharmonii, opery czy teatru. Jeśli nie powstały nowe, możemy być pewni, że zostały zmodernizowane. Polska kultura wysoka przeżywa renesans. Polacy ciekawi nowych gigantycznych inwestycji w miastach, żądni wydarzeń kulturalnych realizowanych z niespotykanym do tej pory rozmachem podążają do oper i filharmonii. Te zachwycają nie tylko ofertą kulturalną. Większość z nich to także wybitna architektura, która na lata staje się symbolem polskich miast.
OPERY I FILHARMONIE - NOWE IKONY ARCHITEKTURY W POLSCE
Określenie "ikona architektury" wydaje się być tutaj uzasadnione. Poczynając od uznanej za ikonę europejskiej architektury siedziby Filharmonii w Szczecinie, a na nowej - wartej 227 mln złotych - Operze i Filharmonii Podlaskiej kończąc. Ta druga swoją niezwykłą bryłę zawdzięcza architektowi Markowi Budzyńskiemu - autorowi projektów Świątyni Opatrzności Bożej czy Gmachu Sądu Najwyższego w Warszawie i Biblioteki Uniwersyteckiej UW. Wielu mieszkańców oskarża samorząd o rozrzutność, ale nie da się ukryć, że liczba widzów przekraczająca 200 tysięcy w pierwszym sezonie była pozytywnym zaskoczeniem. Niewiele gorszy wynik opera zanotowała w sezonie 2014/2015. Od roku swoją urodą zachwyca NOSPR w Katowicach. Piękne nowe siedziby ma m.in. Filharmonia Świętokrzyska czy Filharmonia Warmińsko-Mazurska.
LICZBA WIDZÓW OPER I FILHARMONII W POLSCE
Liczba widzów oper i filharmonii zależy oczywiście od wielkości miasta oraz tego czy instytucja oferuje nową infrastrukturę. Dane, które udało mi się uzyskać wskazują, że nieustająco najpopularniejszą instytucją kultury wysokiej w Polsce jest Teatr Wielki - Opera Narodowa w Warszawie (222 164 widzów). Poniższe zestawienie nie jest jednak rankingiem. Ma pokazać wyłącznie jak wielki potencjał stanowią słuchacze i widzowie kultury wysokiej w Polsce. Ostatnio słyszałem, że porannej audycji w RMF Classic (muzyka klasyczna i filmowa) słucha pół miliona Polaków. Koło tej liczby nie można przejść obojętnie.
LICZBA WIDZÓW TO KWESTIA OFERTY
Queen Symfonicznie w Filharmonii Podkarpackiej, klubowy koncert w Filharmonii Opolskiej z udziałem Portugalczyka Joao de Sousa czy koncert muzyki filmowej z Gladiatora i Piratów z Karaibów w Filharmonii Warmińsko-Mazurskiej - to tylko jedne z nielicznych wydarzeń, które łamią stereotypowe spojrzenie na opisywane instytucje. Nie ulega wątpliwości, że fantazja, wyczucie marketingu i współczesnych potrzeb odbiorcy przez managera instytucji warunkuje jej sukces. Nie wszyscy, z którymi rozmawiałem przygotowując ten artykuł byli zachwyceni frekwencją i finansowaniem instytucji. Osobiście miewam obawy, że wielkie gmachy będą zbytnio zadłużać budżety samorządów i miast. Z drugiej strony mam poczucie, że to na co dzisiaj czasami narzekamy będzie w przyszłości źródłem potrzebnej przemiany w polskich sercach i umysłach.