Poza najsłynniejszymi metropoliami Stanów Zjednoczonych, to właśnie parki narodowe przyciągają do USA miliony turystów rocznie, którzy na własne oczy zobaczyć chcą słynny Wielki Kanion, gejzery parku Yellowstone czy przepiękne góry w Yosemite. Przyroda Ameryki jest niezwykle zróżnicowana i bardzo imponująca, a dzięki świetnej infrastrukturze jest także stosunkowo łatwo dostępna dla podróżujących. Wciąż zachowały się jednak w USA także parki, w których ślady stóp ludzkich są prawdziwą rzadkością. Poznaj najmniej popularne Parki Narodowe USA!
1. Park Narodowy Katmai Lokalizacja: Alaska
Liczba odwiedzających rocznie (2019): ok. 85 tys.
Zaczynamy od stanu, w którym mam przyjemność mieszkać - od legendarnej Alaski, gdzie znajduje się Park Narodowy Katmai. To na jego obszarze znajduje się słynne Brooks Falls, miejsce, gdzie bezpiecznie obserwować można niedźwiedzie brunatne objadające się łososiami na skraju wodospadu. W Brooks Falls sceny rodem z National Geographic są na porządku dziennym, ale żeby zobaczyć je na własne oczy trzeba się nieco wysilić. Na teren Parku Narodowego Katmai nie prowadzą żadne drogi lądowe, dlatego dotrzeć tam można tylko przy użyciu małych samolotów. Pomimo tego, w okresie, gdy niedźwiedzie najliczniej zbierają się na rzece (lipiec oraz początek września) w Katmai codziennie pojawiają się setki fotografów i turystów z całego świata. Jeżeli marzycie o pozostaniu tam nieco dłużej to jest również taka (choć droga) możliwość. Niestety ze względu na olbrzymie zainteresowanie i bardzo krótki sezon, o miejsca noclegowe w Brooks Lodge trzeba starać się w loterii na dwa lata do przodu. Niedźwiedzie podziwiać można także sprzed swojego komputera - służba parku narodowego w okresie letnim udostępnia wszystkim obraz z kamery ustawionej w Brooks Falls
2. Park Narodowy Dry Tortugas Lokalizacja: Floryda
Liczba odwiedzających rocznie: ok. 80 tys.
Kolejny nieznany i niepopularny park narodowy USA obejmuje archipelag siedmiu małych wysp oraz oblewające je wody, które stanowią aż 99% całkowitej powierzchni parku. Park Narodowy Dry Tortugas słynie z bogactwa zwierząt, pięknej rafy koralowej, turkusowej wody, a także z niezwykłego Fort Jefferson - niedokończonej morskiej fortecy, do budowy której zużyto ponad 16 milionów cegieł! Na teren Parku Narodowego Dry Tortugas, jak można się domyśleć, dostaniemy się wyłącznie drogą wodną - na pokładzie łodzi, małego promu czy szybkiego katamaranu. Na jego obszarze, na wyspie Garden Key wytyczony jest nawet kemping, z którego turyści mogą skorzystać. Należy jednak pamiętać o zabraniu ze sobą wszystkiego, co może się przydać - na wyspach nie ma żadnej infrastruktury turystycznej.
3. Park Narodowy Wrangla - Św. Eliasza
Lokalizacja: Alaska
Liczba odwiedzających rocznie: ok. 75 tys.
Wrangell - St. Elias National Park to kolejna perełka na liście alaskańskich parków narodowych. To także największy park narodowy całych Stanów Zjednoczonych, którego powierzchnia przebija rozmiar całej Szwajcarii! To prawdziwy olbrzym, na terenie którego znajdziemy wysokie szczyty górskie (w tym Mount Saint Elias - drugi najwyższy szczyt USA), mnóstwo lodowców, niekończące się lasy i prawdziwe bogactwo świata zwierząt. Do Parku Wrangla - Św. Eliasza da się w okresie letnim dojechać samochodem, choć wiąże się to z wynajęciem nieco lepszego pojazdu i z odpowiednim planowaniem. Najpopularniejszym sposobem na wizytę w parku jest przejazd trasą McCarthy, która przybliża nas do niesamowitej, opuszczonej kopalni miedzi Kennecott. To jedno z naszych ulubionych miejsc w naszym stanie, które warto zobaczyć na własne oczy podczas wycieczki na Alaskę.
4. Park Narodowy North Cascades
Lokalizacja: Waszyngton
Liczba odwiedzających rocznie: ok. 38 tys.
Park Narodowy North Cascades, choć znajduje się zaledwie kilka godzin drogi od miasta Seattle, jest jednym z najrzadziej odwiedzanych parków narodowych Ameryki. Aby spędzić na jego terenie więcej czasu należy uzyskać odpowiednie pozwolenie, których liczba jest ściśle kontrolowana. Nie mam przy tym wątpliwości, że warto się postarać - North Cascades to prawdziwy raj dla miłośników wędrówek górskich. Na miejscu czekają na Was alpejskie jeziora, wysokie szczyty, schodzące z nich lodowce oraz zachwycająca fauna i flora. Park Narodowy North Cascades to niewątpliwie jedno z tych miejsc, którego wizytę planuję w najbliższej możliwej przyszłości, ponieważ wydaje mi się połączeniem krajobrazów znanych mi z Alaski czy Kanady, a przy tym oferuje nieco cieplejszy klimat i znacznie mniejszą ilość niedźwiedzi, które zawsze są dodatkowym "obciążeniem" podczas kempingów. Stan Waszyngton, choć wciąż bardzo mało popularny wśród polskich turystów, obfituje w przepiękną przyrodę, dla której zdecydowanie warto się tam wybrać.
5. Park Narodowy Isle Royale
Lokalizacja: Michigan
Liczba odwiedzających rocznie: ok. 26 tys.
Isle Royale to kolejny, niezwykle interesujący, a jednak omijany punkt na mapie amerykańskich parków narodowych. Obszar parku obejmuje główną wyspę Isle Royale oraz ponad 450 małych wysepek leżących na olbrzymim jeziorze Superior, które dzielą ze sobą stany Minnesota, Wisconsin, Michigan oraz kanadyjskie Ontario. Park w całości uznany jest za tzw. obszar "wilderness" - tereny dzikie, na których działalność ludzka jest mocno ograniczona oraz kontrolowana. Na wyspę Isle Royale dostać się można za pomocą samolotów lądujących na wodzie lub na pokładzie promów. Na miejscu wyznaczonych jest także kilka kempingów, do skorzystania z których wymagane jest uzyskanie pozwolenia. Z czego słynie Park Narodowy Isle Royale? Przede wszystkim z bardzo licznej populacji łosi oraz wilków, a także nieskończonych możliwości na leśne wędrówki.
6. Park Narodowy Lake Clark
Lokalizacja: Alaska
Liczba odwiedzających rocznie: ok. 18 tys.
Lake Clark National Park to kolejne, mało popularne miejsce na mapie parków narodowych USA, które znajduje się na obszarze Alaski. Park znajduje się około 200 kilometrów w linii prostej od największego miasta Alaski - Anchorage, ale nie prowadzą do niego żadne drogi lądowe. Podobnie jak w przypadku Katmai, na jego teren dostaniemy się na pokładzie małych samolotów (nazywanych na Alasce "Air Taxi") lub łodzi. W Lake Clark nie ma wyznaczonych szlaków ani typowej infrastruktury turystycznej - po dotarciu na miejsce jesteśmy skazani na siebie i swoje umiejętności. Miłośnicy wędrówek nie będą się tam jednak nudzić, bo Park Narodowy Lark Clark to prawdziwa kwintesencja Alaski - znajdziemy tam malownicze wybrzeże, masywne szczyty, lodowce, rzeki wypełnione łososiami, a także aktywne wulkany na czele z słynnym Redoubt. Należy pamiętać, że Lake Clark uchodzi także za jedno z najlepszych na świecie miejsc do obserwacji niedźwiedzi brunatnych, dlatego podczas wyprawy należy przestrzegać wielu zasad charakterystycznych dla tego typu obszarów. Do Lake Clark można także wybrać się na jednodniową wycieczkę samolotem i pod okiem lokalnego przewodnika bezpieczne obserwować drapieżniki objadające się łososiami czy małżami.
7. Park Narodowy Gates of the Arctic (Wrota Arktyki)
Lokalizacja: Alaska
Liczba odwiedzających rocznie: ok. 10 tys.
Nasze zestawienie rozpoczęliśmy od Alaski i kończymy również w największym stanie USA. Park Narodowy Wrota Arktyki to najrzadziej odwiedzany park narodowy całych Stanów Zjednoczonych, a przy tym także drugi największy park narodowy USA (o powierzchni zbliżonej do całej Belgii). Jak sama nazwa wskazuje, park znajduje się ponad Kołem Podbiegunowym, dlatego właściwie przez cały rok należy spodziewać się tam wymagającym warunków pogodowych. Na terenie Gates of the Arctic nie istnieje żadna infrastruktura turystyczna - nie ma wyznaczonych kempingów ani szlaków do wędrówek, dlatego do wyprawy należy odpowiednio się przygotować. Podobnie jak w przypadku innych parków Alaski, tam także dostaniemy się tylko przy pomocy małych samolotów, a na miejscu zostajemy tylko my, hektary nietkniętej dziczy, niesamowite szczyty pasma górskiego Brooks Range oraz liczne zwierzęta.