O zagrożeniu wirusem ebola w krajach europejskich media światowe i krajowe mówią od wielu miesięcy. Wydawać by się więc mogło, iż rzeczą oczywistą jest, że nasz kraj jest przygotowany na taką sytuację...

REKLAMA
Tymczasem dzisiejsze słowa prof. Andrzeja Horbana, konsultanta krajowego w dziedzinie chorób zakaźnych wprawiły wielu Polaków w prawdziwe osłupienie. "Nie jesteśmy przygotowani na leczenie chorych z ebolą. Lekarze w obawie o własne zdrowie uciekną w popłochu, zamiast leczyć chorych. Nie ma procedur, warunków, ale też skafandrów" – powiedział m.in. prof. Horban.
Okazuje się więc, że kolejny raz polski rząd uprawia radosną propagandę, bo oczywiście według premier Kopacz i ministra Arłukowicza nie ma żadnego zagrożenie, a Polska jest znakomicie przygotowane na wszelkie zagrożenia związane z wirusem ebola. Tyle tylko, że w prawdziwość wypowiedzi oficjeli rządowych nikt już chyba nie wierzy. To co przeraża w całej tej sprawie to waga całego problemu. Bo tym razem zaniedbania polskiego rządu mogą skutkować zagrożeniem dla życia i zdrowia Polaków.
Szczerość wypowiedzi konsultanta krajowego w dziedzinie chorób zakaźnych z pewnością wiele osób przeraziła. Taka wypowiedź była jednak potrzebna, gdyż może spowoduje, iż odpowiednie instytucje zajmą się wreszcie na poważnie tym zagrożeniem.
W tej sprawie potrzebna jest również uczciwa i rzetelna informacja premier Kopacz. Dlatego Klub Poselski SLD złoży wniosek o informację Prezesa Rady Ministrów na temat przygotowania służb medycznych i sanitarnych na wypadek pojawienia się w naszym kraju zachorowań wywołanych wirusem ebola.