
Pawła Kukiza nie można nazwać wytrawnym graczem politycznym. Zwykle jego działania opierają się na huśtawce nastrojów. Ale tym razem – zupełnie przez przypadek, dbając o własne interesy, wykonał ruch, który jest prawdziwym majstersztykiem. Doskonale wiadomo, że w Sejmie nie ma nikt takiej siły politycznej, która mogłaby zmienić konstytucję. Gdyby tak było Jarosław Kaczyński „nie bawiłby” się w kotka i myszkę z Trybunałem Konstytucyjnym, tylko zmieniłby od razu ustawę zasadniczą na swoje potrzeby. Kukiz złożył projekt o zmianie konstytucji, mając 40 posłów, a klub PiS poparł go. Nie wiem ile głów na zmianę ma prezes Kaczyński ale tym „wyczynem” kolejny raz strzelił sobie prosto w czoło. Dlaczego… ?
