Wielka radość i ogromne emocje towarzyszyły nam wczorajszego dnia. Już 1000. osoba z bazy dawców komórek macierzystych Fundacji DKMS Polska oddała cząstkę siebie, by ratować ludzkie życie. Nasza radość jest tym większa, że do pobrania doszło dokładnie w dniu 5. urodzin naszej fundacji.
- Kiedy dowiedziałem się, że mogę zostać dawcą, byłem bardziej zaskoczony niż zestresowany, tym bardziej, że właśnie się dowiedziałem, że jestem 1000. dawcą - mówi 29-letni Adam Leśniak. Nasz 1000. dawca zarejestrował się w bazie na stronie www.dkms.pl w styczniu 2013 roku. O tym, że może pomóc uratować komuś życie, dowiedział się pod koniec sierpnia ubiegłego roku. Po zakończeniu procedur medycznych, które potwierdziły jego zgodność z biorcą, pojawił się wczoraj o świcie w Banku Komórek Krwiotwórczych w szpitalu na Banacha. Towarzyszyła mu jego narzeczona Ania, z którą bierze ślub już pod koniec marca. Wielkie emocje dodatkowo spotęgowały wizyty mediów, które postanowiły uwiecznić tę radosną chwilę. Adam dzielnie udzielał wywiadów, a w tym samym czasie z jego krwi odseparowywane były komórki macierzyste, które trafią do kogoś, kto właśnie walczy z rakiem krwi.
Adam nie pierwszy raz pomógł bezinteresownie osobie w potrzebie. Od lat żyje zgodnie z maksymą "Tylko życie poświęcone innym jest warte przeżycia".
- Rodzice od małego uczyli mnie, aby nie przechodzić obojętnie obok osób, które czekają na czyjąś pomoc - tłumaczy Adam, który jest zawodowym żołnierzem, działa w Ochotniczej Straży Pożarnej, regularnie oddaje krew i wyraził zgodę na pobranie jego narządów, do przeszczepu, na wypadek smierci. Jak mówi sam Adam, rejestracja w bazie dawców szpiku kostnego była kolejną z rzeczy, którą miał na swoje liście. Początkowo obawiał się całej procedury, bo słyszał wiele "legend" dotyczących dawstwa szpiku i komórek macierzystych.
- Niejednokrotnie słyszałem, że szpik pobiera się z kręgosłupa czy kości piszczelowej. Kiedy zacząłem drążyć temat dawstwa, okazało się, że naprawdę niewiele trzeba, aby pomóc osobie walczącej z rakiem krwi. W większości przypadków wystarczy pobrać komórki macierzyste z krwi obwodowej. Jest to bardzo podobne do oddawania krwi. W ten właśnie sposób komórki macierzyste pobrano ode mnie. To naprawdę nic nie boli. Oczywiście są też przypadki, że szpik pobiera się z talerza kości biodrowej pod narkozą, ale przeczytałem kilka historii osób, które oddawały szpik w ten sposób i normalnie funkcjonowały tuż po wyjściu ze szpitala. Bycie dawcą szpiku to naprawdę wspaniała rzecz, bo jak inaczej można opisać to, że bez uszczerbku na swoim zdrowiu możemy uratować życie komuś potrzebującemu. Każdy kto chciałby zarejestrować się w bazie DKMS Polska może to zrobić w naprawdę prosty sposób. Wystarczy wejść na stronę www.dkms.pl i zarejestrować się online. To trwa zaledwie kilka minut więc warto je poświęcić na pomoc innym - wyjaśnia Adam. 1000. dawca spędził wczoraj w szpitalu zaledwie cztery godziny. W tym czasie udało się zebrać ok. 320 ml życiodajnego płynu, dzięki któremu ktoś, gdzieś na świecie będzie mógł na nowo cieszyć się życiem. I to wszystko w dniu 5. urodzin DKMS Polska.
Z okazji jubileuszu chcemy podziękować z całego serca WSZYSTKIM, którzy nas wspierają i życzyć sobie aby chorych było jak najmniej, a osób o wielkich sercach, rejestrujących się jako potencjalni dawcy szpiku jak najwięcej. Dziękujemy, że jesteście z nami już 5 lat i każdego dnia dajecie kolejne szanse na życie dla chorych na raka krwi.
TO WY JESTEŚCIE PRAWDZIWYMI BOHATERAMI!
Mając tak ogromne wsparcie jesteśmy przekonani, że w tym roku zarejestrujemy kolejnych 200 tysięcy osób, a w ciągu kolejnych pięciu lat nawet i dwa miliony potencjalnych dawców szpiku.