Ekspert ds. edukacji i oświaty, specjalista z zakresu zarządzania i prawa oświatowego.
Dwa dni temu Pani Minister Edukacji Narodowej uraczyła nas nowymi ramówkami. Pojawiają się już pierwsze komentarze, wątpliwości czy wybuchy euforii. Zanim zaczniemy analizować to, gdzie, komu i dlaczego, zwiększono czy zmniejszono liczbę godzin, nauczyciele jakich przedmiotów powinni się martwić a jakich cieszyć, zerknijmy na całe te ramówki nieco inaczej. Nie wgłębiając się w szczegóły proponuję popatrzeć na nie z dużej wysokości i analizę zrobić najpierw na dużych liczbach. Bardzo ogólnie traktując liczbę godzin, nie danego przedmiotu, ale ogólna liczbę godzin w cyklu edukacyjnym, czyli szkole.
I co tam znajdujemy?
Pozwolę sobie porównać najpierw liczbę godzin w systemie „sprzed reformy” do wczorajszych propozycji; i to też od klasy IV szkoły podstawowej, bo de facto tam zaczynają się zmiany. I tak, dawna, szkoła podstawowa w klasach od IV do VI to było godzin łącznie 79 (25+26+28), gimnazjum zaś 90 (29+30+31). W sumie daje to nam 169 godzin przez 6 lat nauki. Jak mają się te liczby do nowej propozycji MEN, szczególnie w kontekście uspokajania nauczycieli gimnazjów, że znajdą pracę w nowych szkołach podstawowych?
Ano mizernie…
Nowa ramówka szkoły podstawowej to razem 138 godziny. Co to oznacza? Ano ni mniej, ni więcej, że godziny z gimnazjum są przeniesione do nowej szkoły podstawowej, ale nie wszystkie. Brakuje 169 – 138, czyli 31 godzin!!!! Prosta matematyka pokazuje, że przy ewentualnym przenoszeniu nauczycieli gimnazjów do szkół podstawowych 34% (31/90) z nich nie będzie miało pracy!!!!!
Ktoś zacznie mnie uspokajać, że przecież te godziny znajdą się w nowej, dodatkowej klasie czteroletniego liceum. To już wyjaśniam jak to wygląda. Posłużę się podobną arytmetyką i porównaniem. I tak: stare trzyletnie liceum miało łącznie w ramówce 91 godzin, nowe zaś ma ich… 94!!!! Czyli dołożono całe 3 godziny! Trzy godziny z 31, które rzekomo miały się tu znaleźć. Dwadzieścia osiem godzin wyparowało. Kończąc wywód widać, że jeśli 90% brakujących 31 godzin znika, znika też 90% etatów z 34% nauczycieli, którzy nie załapali się na etaty w podstawówkach.