Protest Medyków medialnie się zatrzymał. Nie oznacza to jednak, że problem zniknął. Tak naprawdę nic się skończyło. PiS zagrało na bardzo krótką metę. Minister Radziwiłł do znudzenia powtarzał tezy, które nie do końca miały odzwierciedlenie w rzeczywistości. Zrobiono wszystko, aby medyków zamieść pod dywan, udawać, że nic się nie dzieje. Strona rządowa zachowała się trochę jak małe dziecko, które w trakcie burzy chowając głowę pod poduszkę myśli, że jest całkowicie niewidoczne.
Nie da się poprzez konferencje prasowe naprawić systemu ochrony zdrowia. Premier Szydło zrobiła wszystko, aby przekonać opinię publiczną, że jej ekipa w pocie czoła rozwiązuje problemy pacjentów i pracowników ochrony zdrowia. Było to o tyle łatwe, że sondaże są dobre, poziom zaufanie do Pani Szydło i ocena Jej rządów również. Opozycja pomimo wysiłków jest podzielona i programowo (w wymiarze społecznym i gospodarczym) archaiczna - ich postulaty firmują ludzie typu Pan Rzońca i Pan Balcerowicz co w oczywisty sposób oddala te ugrupowania od wrażliwości na sprawy pracownicze.
Co nas czeka?
1. W Radzie Dialogu Społecznego, w zespole problemowym ds. usług publicznych trwają pracę nad nowelizacją ustawy o najniższym wynagrodzeniu zawodów medycznych. Jeśli ministerstwo zdrowia na czele z ministrem Radziwiłłem po raz kolejny zignorują postulaty partnerów społecznych nastąpi kolejne niebezpieczne tąpnięcie. Należy zwrócić uwagę, że Pan Prezydent Andrzej Duda trzyma w ręku tę samą zmiotkę i szufelkę co rząd traktując społeczeństwo jak swoich poddanych. Nigdy bym się nie spodziewała, że trafi nam się Prezydent, który pokrzykuje i karci innych dorosłych ludzi niczym surowy tatuś. PAD podczas sesji plenarnych RDS w Pałacu Prezydenckim próbuje przywołać nas do porządku - zapominając na przykład, że opóźnienie w konsultacjach, o które ma pretensje wynikało z opieszałości strony rządowej.
2. Lada moment pacjentki i pacjenci na własnej skórze odczują skutki ustawy o tak zwanej sieci szpitali. Wejście w ryczałtowe rozliczanie szpitali spowoduje gigantyczne wydłużenie kolejek - załóżmy, że oddział X w miejscowości Y otrzymywał z NFZ 400 punktów co dawało 100 000 tysięcy złotych rocznie (sumy i przelicznik są całkowicie przypadkowe). Oddział regularnie przekraczał limit do 600 punktów czyli wydawał 150 000 tysięcy złotych. NFZ dopłacał środki w formie nadlimitów. Po wejściu tzw. sieci szpitali ten sam oddział będzie otrzymywać 450 punktów i ani jednego więcej. Pytanie - kolejki się zmniejszą czy zwiększą? Oddziały będą się zamykać, kolejki wydłużać.
3. Całe rzesze pielęgniarek i położnych odchodzą na emeryturę. Średnia wieku pielęgniarki oscyluje wokół 50 - ego roku życia. Szpitale opustoszeją. Lekarze będą nadal wyjeżdżać. Jak na razie resort zdrowia nie przedstawił żadnego rozwiązania w tej sprawie będąc jednocześnie całkowicie głuchym na postulaty środowiska.
PiS palcem po wodzie pisze i na dodatek próbuje zrobić z nas, Polek i Polaków niewolników. Obietnica podwyższenia nakładów na ochronę zdrowia do 2025 roku jest obraźliwa. Nie da się nie wyłapać komunikatu - musimy rządzić do 2025 roku inaczej nasz wspólny plan weźmie w łeb. My zaproponowaliśmy rok 2021. Cztery lata różnicy to bardzo dużo.