Gdyby obietnice prezydenta Baracka Obamy zostały spełnione, świętowalibyśmy dzisiaj trzecią rocznicę zamknięcia Guantánamo. Zamiast tego rozpoczyna się już dwunasty rok funkcjonowania więzienia w amerykańskiej bazie na Kubie, w którym obecnie przetrzymywanych jest 166 mężczyzn. Warto pamiętać, że więzienie Guantánamo jest tylko elementem systemu łamania praw człowieka, w którym swój udział ma również Polska.
Urodzona w 1975 roku w Mostarze (Bośnia i Hercegowina). W Polsce mieszka od 1994 roku. Absolwentka Instytutu Etnologii i Antropologii Kulturowej Uniwersytetu Warszawskiego oraz Szkoły Praw Człowieka Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Od 2007 roku jest Dyrektorką Amnesty International Polska.
Niedopełnienie obietnicy przez Stany Zjednoczone dotyczącej zamknięcia więzienia Guantánamo jest następstwem ciągu naruszeń międzynarodowych zobowiązań z zakresu praw człowieka wiążących państwo.
Międzynarodowe prawa człowieka padły ofiarą tego, co administracja George’a W. Busha nazwała „wojną z terroryzmem”. Pojęcie to usprawiedliwiać miało dopuszczanie się tortur, arbitralnych zatrzymań i bezprawnych transferów do tajnych więzień. Guantánamo jest jednym z elementów rozbudowanego systemu programu CIA. Problem ten nie stanowi zatem odosobnionego incydentu, ale wpisuje się w 11 lat naruszeń fundamentalnych praw człowieka na szeroką skalę.
Co obecnie dzieje się na Kubie? Kiedy Barack Obama po raz pierwszy objął urząd prezydenta obiecał rozwiązać problem Guantánamo do 22 stycznia 2010 roku. W tym samym miesiącu administracja ogłosiła, że ponad 40 więźniów nie zostanie postawionych przed sądem ani uwolnionych. Jak dotąd tylko jeden więzień spośród prawie 800 przetrzymywanych na przestrzeni lat stanął przed sądem cywilnym w Stanach Zjednoczonych. Obecnie odsiaduje wyrok dożywocia.
800 więźniów Guantánamo. 800 osób przetrzymywanych całkowicie poza prawem. Za tymi cyframi stoją historie konkretnych ludzi, nieznanych w większości opinii publicznej z nazwiska. Jednym z nich jest Hussain Salem Mohammed Almerfedi, przetrzymywany w amerykańskiej bazie marynarki wojennej Guantánamo od 2003 roku. Nigdy nie został oskarżony o popełnienie przestępstwa, ani też osądzony przez władze amerykańskie. W 2010 roku sędzia federalny zażądał jego zwolnienia, orzekając, że jego zatrzymanie
i przetrzymywanie w Guantánamo było nielegalne. Jednak Sąd Apelacyjny uchylił tę decyzję, a Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych odmówił rozpatrzenia sprawy.
Sześciu więźniom grozi obecnie kara śmierci. Przed transferem do Guantánamo przetrzymywani byli w tajnych ośrodkach CIA, tzw. „czarnych dziurach”. Padli ofiarą „przymusowych zaginięć”. Co najmniej dwóch z nich poddano torturom, w tym podtapianiu. Nikt nie został pociągnięty za to do odpowiedzialności. Wszelkie informacje o miejscach i warunkach, w jakich funkcjonariusze CIA przetrzymywali więźniów, objęte zostały tajemnicą państwową.
Konieczne jest nie tylko zrezygnowanie z komisji wojskowych na rzecz przeprowadzenia sprawiedliwych procesów w sądach cywilnych, ale również uwolnienie więźniów, których Stany Zjednoczone nie mają zamiaru sądzić. Druga kadencja prezydenta Obamy rozpocznie się 21 stycznia, 10 dni po 11. rocznicy pierwszych zatrzymań w więzieniu Guantánamo. Ta data powinna być równocześnie początkiem nowego rozdziału w polityce Stanów Zjednoczonych. Kluczowe jest wzięcie odpowiedzialności za łamanie praw człowieka i zapewnienie zadośćuczynienia ofiarom. Tutaj właśnie wracamy na nasze własne podwórko.
W Polsce ciąż trwa śledztwo prowadzone przez krakowską Prokuraturę Apelacyjną. Władze nie ujawniają jednak informacji na temat postępów w sprawie, powołując się na „tajemnicę państwową”. To właśnie brak jawności, utajnianie dokumentów oraz przewaga interesów państwowych i politycznych stanowią przeszkody w dochodzeniu do prawdy o więzieniach CIA.
Bezpieczeństwo państwa jest priorytetem, ale musi opierać się na poszanowaniu praw człowieka. Nic nie usprawiedliwia stosowania tortur. Tajemnica państwowa nie może być wykorzystywana jako pretekst, by nie pociągnąć winnych do odpowiedzialności. Tego właśnie powinno domagać się polskie społeczeństwo.
Czytaj więcej: