Dzięki niekontrolowanemu rozwojowi telefonii komórkowej obywatele mogą oglądać film krótkometrażowy, na którym utrwalono interwencję policjantów w centrum Warszawy. Zdarzenie miało miejsce kilka dni temu. Na filmie widać, jak grupa policjantów i ratowników medycznych usiłuje zapanować nad leżącym na trotuarze jegomościem.
Nie dziwi nas użycie podczas policyjnej interwencji pałki służbowej. To prawem przewidziany środek przymusu bezpośredniego, którego wolno użyć, gdy spełnione są określone warunki. Zakładamy, że zostały spełnione. Nie dziwi także użycie ręcznego miotacza substancji obezwładniających, czyli popularnego miotacza gazu. Niestety z filmu wynika, że podczas policyjnej interwencji używa go osoba, niebędąca policjantem! To, co bulwersuje, to widoczny brak profesjonalizmu kilku uzbrojonych w broń palną policjantów, którzy nie mają pomysłu, jak przeprowadzić interwencję wobec faceta, który wypadł z drugiego piętra i leżąc na chodniku macha nożem, choć z obecności ratowników medycznych można wnioskować, że przybyli tam w celu udzielenia pomocy.
Ponieważ niereżyserowane zdjęcia nie kłamią trudno nie odnieść wrażenia, że pomiędzy pałowaniem, a użyciem pałki, jest zasadnicza różnica. Sprzeciw budzi także ilość uderzeń zadanych pałką i sposób ich zadawania. Z filmu pośrednio wynika, że siatkę obezwładniającą policjanci mieli w magazynie. Dlatego sięgnęli po środki niestandardowe, w postaci roweru i mopa, czyli szczotkę na kiju. Cóż, potrzeba matką wynalazków.
Niektórych obywateli szczerze raduje użycie przez interweniujących policjantów narzędzia do mycia podłóg, które nie figuruje w zamkniętym katalogu środków przymusu bezpośredniego, zawartym w art. 12 ustawy z dnia 24 maja 2013r o środkach przymusu bezpośredniego i broni palnej. Co odważniejsi przedstawiciele gorszego sortu twierdzą wręcz, że za Tuska coś takiego nie mogłyby się zdarzyć. Dlatego postanowiliśmy pomóc władzy zwłaszcza, że doszliśmy do wniosku, że cytowana na wstępie ustawa ma wady, czyli wymaga zmiany.
Poniżej przedstawiamy projekt nowelizacji, która rozbuduje arsenał policyjnych środków przymusu bezpośredniego, a w efekcie uniemożliwi śmichy chichy z policji, bowiem uczyni używanie mopa na służbie legalnym. Ta prosta legislacja, wokół której nie powinno być sporu, może przydać się już za chwilę podczas zjazdu NATO w Warszawie i ŚDM w Krakowie. Zatem jest szansa że zwykły mop rozsławi nasz kraj, tak niesłusznie sekowany przez politruków z Brukseli.
Projekt
Ustawa
z dnia 1 kwietnia 2016r o zmianie ustawy z dnia 24 maja 2013r o środkach przymusu bezpośredniego i broni palnej.
W ustawie z dnia 24 maja 2013r o środka przymusu bezpośredniego i broni palnej wprowadza się następujące zmiany:
1) w art. 12 dodaje się pkt. 13a. w brzmieniu „mop policyjny”.
2) dodaje się art. 25a. w brzmieniu:
a. „mop policyjny może zostać użyty tylko wtedy, gdy użycie innych środków przymusu bezpośredniego nie doprowadziło do obezwładnienia osoby;
b. przed użyciem środka przymusu bezpośredniego w postaci mopa policyjnego, policjant zobowiązany jest uprzedzić osobę będą przedmiotem interwencji głośnym zawołaniem „mam mopa i nie zawaham się go użyć”;
c. za czystość mopa policyjnego, odpowiada policjant, który ma go na stanie,
d. minister właściwy do spraw wewnętrznych określi w drodze rozporządzenia wzorzec mopa policyjnego.
3) Ustawa wchodzi w życie w ciągu 7 dni od ogłoszenia.