Pierwszy wywiad w tym roku z prof. Killionem Munyamą, doktorem habilitowanym finansów międzynarodowych i posłem na Sejm RP z Platformy Obywatelskiej.
Rozmawiamy o wyborach w USA, tym co zmienił COVID-19 w naszej świadomości i tym jaki był to rok dla nas wszystkich.
Ostatnie dni w USA pokazały, że silne instytucje i zakorzenione wartości potrafiły obronić demokrację. Jakie powinny być według Pana priorytety Joe Bidena na najbliższy czas?
Prof. Killion Munyama: Widzę problem, który się pojawił na horyzoncie po raz pierwszy w takiej skali w 2015 roku w USA, a potem również objawił się w całej krasie i w Polsce. I to nie jest problem tylko i wyłącznie postprawdy oraz fake newsów, jak chcieliby niektórzy. Problem, o którym mówię leży głębiej, mówił m.in. o tym prof. Harari w swoich książkach, i dotyczy szybkości przemian jakie zachodzą na świecie – część z nas nie nadąża za zmianami czując się wykluczonymi. W konsekwencji szukają opowieści o świecie, którą zrozumieją. I tutaj z pomocą przychodzą wszystkie wspomniane przez Pana narzędzia. Wracając do priorytetów prezydentury Bidena uważam, że kluczem będzie zasypanie podziałów ekonomicznych i kulturowych. Amerykanie będą musieli się pogodzić z faktem, że za 10 lat część z nich będzie w mniejszości i nic na to nie będą mogli poradzić. Warto przy tej dyskusji podnieść temat „uwolnienia powszechnej edukacji” (postulat bezpłatnej edukacji dla wszystkich. Pomysł Demokratów). W skali międzynarodowej priorytetem będzie na pewno odbudowanie sojuszu z Unią Europejską. Przede wszystkim USA pod przywództwem Bidena musi być gotowa na wyzwania i walkę o wpływy, ponieważ coraz silniej rozpychają się Chiny i o dziwo Rosja, która dalej marzy o poszerzaniu strefy wpływu.
No właśnie, a jak Pan ocenia polską dyplomację z perspektywy praktyka i członka komisji spraw zagranicznych?
Prof. Killion Munyama: Pewne rzeczy się po prostu nie mieszczą w głowie. Totalna kapitulacja polskiej polityki zagranicznej w sprawie Białorusi. Relacji z Ukrainą w zasadzie nie ma. Unia Europejska to wróg publiczny nr 1. Nie pogratulowanie wygrania wyborów Joe Biden’owi to już w ogóle szczyt amatorszczyzny, w momencie kiedy USA to w sumie jedyny nasz poważny sojusznik. Pomijam oczywiście wpadki na bliskim wschodzie, które także nie przeszły bez echa. Największą wpadką dyplomatyczną jest to, że te wszystkie wpadki są zauważalne gołym okiem. To jak jesteśmy traktowani na świecie najlepiej pokazuje jak nas wystawia do wiatru nasz najbliższy sojusznik – premier Węgier – Wiktor Orban. Robi z naszym rządem co chce i jak chce. Jednego dnia nasz premier mówi jedno, a drugiego dnia pod wpływem rozmowy z Orbanem mówi drugie. Czy tak wygląda suwerenność?
Teraz może zadam przewrotne pytanie, ale jak pandemia COVID-19 zmieniła nasz świat według Pana?
Prof. Killion Munyama: To pytanie wydaje się bardzo pojemne (śmiech). Zmieniła wszystko i nic. Pandemia pokazała nam, że król jest nagi. Trump stracił drugą kadencję prawdopodobnie dlatego, że amerykanie uznali, że nie poradził sobie z pandemią. Pandemia pokazała z kolei jedność ludzką w skali mikro i makro. Cały świat pracował nad szczepionką na COVID-19 – to nasz największy sukces – jako gatunku ludzkiego. Na pewno zmieniła stosunki gospodarcze, bowiem firmy szukały i szukać będą nadal dostawców bliżej (pod względem geograficznym), ponieważ wybuch pandemii spowodował, że ryzyko zerwania tzw. łańcucha dostaw stało się bardzo realne, co w przypadku lockdownu paraliżowało całe biznesy. Pandemia również przyniosła nam postęp w sferze cyfryzacji. Dzisiaj praktycznie każda istotna sfera naszego życia stała się online. Wszystkie biznesy będą musiały myśleć o wirtualizacji, bo to już nie jest element przewagi konkurencyjnej, a konieczność. Przypomina mi się przykład z mojego okręgu wyborczego: pewien rzeźnik w czasie pandemii kompletnie zmienił podejście do biznesu. Zamknął wszystkie sklepy stacjonarne, uruchomił sklep internetowy i w ramach zakupów zaczął dowozić produkty do miejsca zamieszkania. Okazało się to racjonalne z punktu widzenia ekonomicznego i środowiskowego. Taniej było zatrudnić kierowców i dowozić pakunki w promieniu 50 km, aniżeli utrzymywać kilka sklepów stacjonarnych. Wielkopolska elastyczność nie zna granic. Nauka pokazała, że jest i będzie się wirtualizować. Nasze dzieci studiowały i uczyły się w domu za pomocą komunikatorów video. Sam zresztą prowadziłem i prowadzę wykłady dla studentów online. Myślę, że ta część zarówno pracy, jak i nauki zostanie z nami już na zawsze.
A jak Panu minął poprzedni rok?
Prof. Killion Munyama: Rok ten był wyjątkowy pod każdym względem, przede wszystkim każdy z nas bał się, jak ten horror się skończy i czy również mnie i moją rodzinę dotknie – takie pytania chyba zadawał sobie każdy z nas. Towarzyszyły mi podobne emocje jak czytelnikom: złość, niepewność, smutek. Z drugiej strony po chwilowej zadumie wkręcił mnie wir pracy zarówno tej politycznej, jak i naukowej. Na początku tej kadencji kontynuowałem funkcję pierwszego wiceprzewodniczącego Komisji Migracji, Uchodźców i Osób Przesiedlonych. Od stycznia 2020 r. pełnię także funkcję Przewodniczącego podkomisji ds. Diaspory i integracji. W październiku, zeszłego roku, wystąpiłem w tej roli podczas webinarium: „Analiza wpływu kryzysu COVID-19 na przekazy pieniężne Diaspory”. W Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy należę również do Komisji Równości i Niedyskryminacji, w której pracuję nad raportem „Walka o równe szanse-zakończenie dyskryminacji kobiet w świecie sportu”. W Polsce było równie pracowicie, ze statystyk sejmowych wynika, że w pierwszym roku kadencji złożyłem 91 interpelacji i nadałem bieg 6 zapytaniom. Mój udział w głosowaniach wyniósł 98,98% - 2127 z 2149.
Bardzo pracowicie Pan spożytkował rok w obliczu pandemii. Czy zapamiętał Pan z tych głosowań jakąś ustawę, która zrobiła na Panu największe wrażenie?
Prof. Killion Munyama: Największe wrażenie zrobiła na mnie ustawa „o ochronie zwierząt”, tzw. 5 Kaczyńskiego dla zwierząt, której osobiście nie poparłem mając na względzie dobro rolników przedsiębiorców i hodowców zwierząt. Zagłosowałem inaczej niż mój klub. Decyzja moja wynikała z dogłębnej analizy ustawy i ze złego oraz zbyt krótkiego procedowania. Przecież ta ustawa niosła tragiczne skutki za sobą nie tylko dla polskiego rolnictwa czy hodowli zwierząt, ale przede wszystkim, dzięki niej pogorszeniu uległby stan polskiej gospodarki. Ucierpiałaby przede wszystkim wymiana handlowa, która bardzo mocno jest związana z w/w gospodarką. W konsekwencji z dnia na dzień przedsiębiorcy traciliby firmy, a pracownicy miejsca pracy. Z wykształcenia jestem ekonomistą, na którego barkach spoczywa analiza rynku, podejmowanie takich decyzji i działań, aby każde z nich zapewniało stabilność finansową państwa oraz dobro społeczeństwa. Dotyczy to, w głównej mierze utrzymania dotychczasowych miejsc pracy i tworzenia nowych. Ta ustawa mówiąc kolokwialnie zwijała naszą gospodarkę.
Śmiała decyzja. Czy coś dobrego zapamięta Pan z 2020 roku, a może coś wzbudziło Pana nadzieję?
[b]Prof. Killion Munyama:[/b ]Dobro było widać u ludzi na co dzień, wie Pan taka zwykła ludzka solidarność. Dużą nadzieją była kampania Rafała Trzaskowskiego i jego osoba po stronie opozycyjnej. Energię ludzi obserwowałem z bliska i to było naprawdę niesamowite. Narodziła się Nowa Solidarność i jej lider. Otwartym pytaniem pozostaje, gdzie ta energia zostanie skanalizowana w przyszłości? Marzę o tym, że wróci ona w 2023 roku ze zdwojoną siłą.
Dziękuję bardzo za rozmowę.
Ja również i pozdrawiam wszystkich moich wyborców z okręgu 38 (Piła).