1 grudnia Donald Tusk obejmie stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej i przez 2,5 roku będzie kierować pracami jednej z najważniejszych instytucji UE. Ale w ostatnich miesiącach Unia przeszła też inne zmiany kadrowe. 1 listopada obowiązki przejęła nowa Komisja Europejska, której szefuje Luksemburczyk Jean-Claude Juncker. Włoszka Frederica Mogherini zaczęła odpowiadać za unijną dyplamcję. No a przecież w maju wybraliśmy nowy skład Parlamentu Europejskiego.
Przewodniczący Rady Europejskiej – przewodniczy spotkaniom szefów państw i rządów krajów UE oraz szczytom państw strefy euro, to jedno z najważniejszych stanowisk w Unii. Kadencja przewodniczącego trwa 2,5 roku i jest jednokrotnie odnawialna. Wcześniej (przed wejściem w życie traktatu lizbońskiego) posiedzeniom Rady Europejskiej szefował przywódca kraju, który pełnił półroczną prezydencję Unii (a więc obowiązywała rotacja). Do zadań przewodniczącego należy kierowanie posiedzeniami Rady i ich przygotowanie. Zapewnia też ciągłość prac Rady Europejskiej i ma pomagać w osiąganiu porozumień w jej łonie. To ostatnie z powodu sprzecznych interesów państw członkowskich nie jest łatwe. Przewodniczący reprezentuje Unię Europejską na zewnątrz. Ale te ostatnie obowiązki musi dzielić z Wysokim Przedstawicielem Unii do Spraw Zagranicznych i Polityki Bezpieczeństwa. Z racji funkcji przewodniczącego trudno na tym stanowisku ugrać coś dla swojego kraju ojczystego.
Wysoki Przedstawiciel Unii do Spraw Zagranicznych i Polityki Bezpieczeństwa – a w praktyce Wysoka Przedstawicielka, bo stanowisko to zajęła już druga z rzędu kobieta – po Brytyjce Catherine Ashton Włoszka Federica Mogherini. Urząd ten wprowadził w 2009 roku traktat lizboński. Przedstawiciel jest automatycznie wiceprzewodniczącym Komisji Europejskiej. Bierze udział w określaniu polityki zagranicznej UE, jednak jest to obszar, gdzie bardzo silną rolę odgrywają nadal państwa członkowskie (decyzje zapadają jednomyślnie). Przedstawiciel realizuje ich postanowienia. Reprezentuje też Unię na zewnątrz oraz przewodniczy Radzie do Spraw Zagranicznych (posiedzeniom ministrów spraw zagranicznych krajów UE).
Dzielnica Europejska w Brukseli – dzielnica belgijskiej stolicy, w której znajdują się nowoczesne budynki unijnych instytucji. Główna arteria tej części miasta to ulica Prawa (rue de la Loi) dochodząca do ronda Roberta Schumana. Najsłynniejszym budynkiem jest Berlaymont - pochodząca z lat 60-tych siedziba Komisji Europejskiej w kształcie czteroramiennej gwiazdy. Naprzeciwko znajduje się Justus Lipsius, budynek Rady UE i Rady Europejskiej. Niedługo jednak przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk przeniesie się do gabinetu w nowym budynku. Nieco dalej znajduje się espace Léopold, budynek Parlamentu Europejskiego.
FRAZA DNIA
Nie zazdroszczę mu. Ja nie miałem łatwego życia i pan Donald Tusk też go mieć nie będzie
- powiedział TVN24 Herman Van Rompuy, pierwszy w historii stały przewodniczący Rady Europejskiej po wyborze Donalda Tuska na kolejnego przewodniczącego. Na osłodę swoich wysiłków Donald Tusk będzie otrzymywał godne wynagrodzenie – aktualny przewodniczący zarabia miesięcznie około 25 000 euro. Do tego dochodzi dodatek na mieszkanie.
Herman Van Rompuy, wcześniej premier Belgii zaledwie przez kilka miesięcy, nie był typem charyzmatycznego przywódcy. Co dla jednych było jego zaletą (jego ambicje nie wchodziły w paradę innym liderom), a dla innych było wadą (Ma pan charyzmę mokrego mopa i wygląd urzędniczyny z banku – powiedział Van Rompuyowi brytyjski europoseł Nigel Farage). Za to okazał się poetą (podczas pełnienia obowiązków przewodniczącego zdążył wydać dwa zbiory swoich wierszy haiku). Jak sam powiedział, prostota haiku dobrze oddaje jego osobowość. Van Rompuy okazał się sprawnym organizatorem i dobrym mediatorem na trudne czasy (zapewne praktyka w niezwykle złożonej belgijskiej federacji była bezcenna). Jak wiadomo, Donald Tusk preferuje piłkę nożną od pisania wierszy. Ma też dużo dłuższy staż na stanowisku premiera i większą przebojowość. Do Brukseli zabiera byłego rzecznika rządu Pawła Grasia oraz Piotra Serafina, który odpowiadał za sprawy europejskie w MSZ. Ale wśród jego współpracowników ma być też grupa obcokrajowców. Jakie oceny zbierze za kilka lat Donald Tusk?
PORTRETY MNIEJ ZNANYCH MĘŻCZYZN I KOBIET
Ur. w 1954 roku Jean-Claude Juncker to nowa-stara twarz Unii Europejskiej. Jego wybór na przewodniczącego Komisji Europejskiej (oficjalnie stanowisko objął 1 listopada br.) to polityczny come back Junckera, po niezbyt długiej zresztą przerwie. Juncker, nałogowy palacz, to wyjadacz unijnych salonów. Przy nim Donald Tusk, a zwłaszcza Federica Mogherini to debiutanci. Był premierem Luksemburga przez 18 lat (1995-2013). Dodatkowo w latach 2005-2013 przewodniczył Eurogrupie, posiedzeniom ministrów finansów państw strefy euro, w najgorętszym momencie kryzysu gospodarczego i finansowego. Jednak jego związki z UE sięgają jeszcze głębiej. Jako minister finansów (był nim w latach 1989-2009) pracował nad zapisami traktatu z Maastricht (1992). Od 1974 roku ten prawnik z wykształcenia związany jest z luksemburską Chrześcijańsko-Społeczną Partią Ludową (CSV), która jest członkiem Europejskiej Partii Ludowej (EPL), europejskiej chadecji. To z nadania EPL Juncker był w ostatnich wyborach do Parlamentu Europejskiego oficjalnym kandydatem na stanowisko przewodniczącego Komisji – unijnego rządu (europejskie partie prezentowały swoich kandydatów na przewodniczącego po raz pierwszy w historii wyborów europejskich, co miało zachęcić Europejczyków do głosowania). W kampanii wyborczej obiecywał działać na rzecz wzrostu gospodarczego i zatrudnienia; unii energetycznej w Europie; „rozsądnej i zrównoważonej umowy handlową z USA” (tzw. TTIP); reformy strefy euro i „pracować dla uczciwego porozumienia z Wielką Brytanią” (która chciałaby renegocjować swoje miejsce w Unii). Niestety już w pierwszych dniach urzędowania Junkcer potknął się na aferze Lux Leaks – dziennikarskie śledztwo ujawniło, że międzynarodowe korporacje uzyskiwały w Luksemburgu za czasów jego premierostwa atrakcyjne obniżki podatków. Takie pomaganie w unikaniu podatków, choć praktykowane też w innych państwach, wiele osób uważa za nietyczne.
41-letnia Federica Mogherini to dotychczasowa minister spraw zagranicznych Włoch.
1 listopada objęła stanowisko Wysokiej Przedstawiciel Unii do Spraw Zagranicznych i Polityki Bezpieczeństwa. Francuski „Le Monde” napisał, że jest 5 powodów tej nominacji. 1. Państwa członkowskie, zwłaszcza duże, chcą zachować swoją własną dyplomację, a Włoszce brakuje dyplomatycznego doświadczenia. 2. Przewodniczący Rady Europejskiej jest Polakiem, więc potrzeba było geograficznej równowagi (w dodatku za Mogherini ciągnie się opinia polityk prorosyjskiej). 3. Jest kobietą (Juncker, Tusk i szef Parlamentu Europejskiego Martin Schulz to mężczyźni, a jak wiadomo dla równowagi także i kobiety powinny mieć w UE jakieś wysokie stanowiska). 4. Jest socjaldemokratką (Tusk i Juncker związani są z prawicą). 5. Sprawienie przyjemności włoskiemu premierowi Matteo Renziemu, który lobbował za wyborem swojej rodaczki. Dodatkowo Mogherini to przedstawicielka młodego pokolenia europejskich polityków.
Joanna Różycka-Thiriet
Zapraszamy na Seminarium europejskie 3 grudnia (środa) w godz. 17.00-18.30, w siedzibie Fundacji (Al. Ujazdowskie 37/5). Naszymi gośćmi będą prof. Zbigniew Czachór z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu oraz Ignacy Niemczycki z Polityki Insight. Prowadzenie Joanna Różycka-Thiriet.