Fundacja Schumana publikuje dziś pierwszy w Polsce ranking miast uczących się obejmujący 66 polskich miast. Wyłoniono liderów i maruderów innowacyjności.
W pierwszej dziesiątce rankingu są:
1. Warszawa
2. Rzeszów
3. Poznań
4. Kraków
5. Opole
6. Katowice
7. Wrocław
8. Lublin
9. Kielce
10. Gliwice
Liderzy i maruderzy Na pierwszym miejscu Rankingu znalazła się Warszawa. Jedyna może być porównywana z innymi metropoliami europejskimi. Wysoka pozycja Warszawy – miejscowości z 1,7 mln. oficjalnie zarejestrowanych mieszkańców oraz z ok. 2,5 mln. osób, przebywających tu w ciągu dnia pracy, nie jest zaskoczeniem. Ze względu na pełnione funkcje stolicy i centrum finansowo-gospodarczego kraju ma ona mocną pozycję wyjściową. Warszawa zdobyła 54,9 punkty na 100 możliwych do uzyskania i zajęła pierwsze miejsce w takich kategoriach jak infrastruktura przedsiębiorstw potrzebna do innowacji czy infrastruktura podstawowa. Jednakże także w Warszawie nie wszystko działa idealnie. Np. procesy sądowe trwają tu najdłużej w Polsce, a jakość obsługi w urzędach skarbowych czy ZUS jest niesatysfakcjonująca, w stosunku do liczby działających tu podmiotów gospodarczych.
Czarnym koniem Rankingu okazał się Rzeszów, który zajął drugie miejsce z 53,3 punktów. Rzeszów można określić jako stolicę nowych technologii. To jedyne miasto w Polsce, które związało przyszłość z technologiami i konsekwentnie realizuje tę strategię. Jest także drugim miastem w Europie, po Lizbonie, jeżeli chodzi o zapotrzebowanie na informatyków. Jako jedno z niewielu polskich miast może też, w najbliższych latach, spodziewać się przyrostu liczby mieszkańców.
Wysoko uplasowali się liderzy przyciągania biznesu, choć często tylko backoffice, czyli usług dla zaplecza biznesowego. Poznań jest na trzecim miejscu, a Kraków na czwartym. Pierwszą trójkę od pozostałych miast oddzielają ponad cztery punkty na 100 możliwych. Warszawa, Rzeszów i Poznań dominują w gotowości do uczenia się w Polsce. To w tych miastach powstają najnowocześniejsze firmy, uczą się i znajdują zatrudnienie najlepsze kadry w kraju. W Rankingu relatywnie dobrze wypadły duże miasta ze wschodniej części kraju. To znamienne, że te miejscowości często wyprzedzają metropolie z centralnej i zachodniej Polski, postrzeganej od lat jako lepiej rozwiniętej.
Za to w ostatniej dziesiątce Rankingu znajdziemy aż 8 miejscowości z Górnego Śląska. Maruderami są Żory, Jaworzno i Piekary Śląskie — te ostatnie z wynikiem o prawie 40 pkt. gorszym niż Warszawa. To miasta cofające się w rozwoju, zarówno demograficznie jak i gospodarczo. Miasta na Śląsku, które nie znajdą pomysłu na przyszłość, np. inteligentnej specjalizacji technologicznej, mogą podzielić los amerykańskiego Detroit.
Oceniane miasta różnią się między sobą. Ranking obejmuje i stolicę Polski z 1,7 mln zameldowanych mieszkańców i Sopot z 38 tys. Duża część opisanych ośrodków była kiedyś stolicami województw. Są takie, które w ostatnich latach rozwinęły się ekonomicznie, jak Rzeszów czy Wrocław oraz inne, które wychodzą z zapaści po transformacji gospodarczej jak Wałbrzych czy Przemyśl. Jeszcze inne stoją przed widmem upadku jak Jastrzębie- Zdrój. Na przyszłość poszczególnych miast może wpłynąć możliwość uczenia się, ściągania kreatywnych i przedsiębiorczych ludzi, którzy będą kreować rozwój nie na bazie węgla i stali, lecz w oparciu o wiedzę i informacje.
****
Dlaczego miasta uczące się? Często zadajemy sobie pytanie czy polskie miasta są innowacyjne. Pojęcie innowacyjności jest jednak nadużywane przez ekspertów, dziennikarzy i polityków, a w efekcie utraciło swoją pierwotną wartość. W zasadzie wszystko dzisiaj ma być innowacyjne — gospodarki, nauczyciele czy samorządowcy. Dlatego my chcemy mówić o miastach uczących się. Wykorzystujemy do tego pojęcie ukute m.in. przez urbanistę Richarda Floridę, który pisał o regionach i miastach uczących się (learning regions). Według niego miasta funkcjonują jako magazyny nauki i pomysłów, zapewniając przyjazne środowisko i infrastrukturę ułatwiającą przepływ wiedzy, która jest motorem wzrostu gospodarczego. Na zlecenie Fundacji Schumana opracowano pierwszy w Polsce Ranking miast uczących się, klasyfikując aż 66 miast.
Pierwszy taki ranking. Najważniejszą zaletą Rankingu jest to, że nikt jeszcze nie próbował mierzyć i porównywać zdolności miast do uczenia się.Miasta sklasyfikowano za pomocą różnorodnych danych pochodzących z GUS, ZUS, UKE, Ministerstwa Pracy, Ministerstwa Finansów, Ministerstwa Sprawiedliwości, Ośrodka Przetwarzania Informacji oraz Komendy Głównej Policji. Na tej podstawie wyodrębniono następujące kategorie, w których byli oceniani wszyscy uczestnicy Rankingu:
1. Infrastruktura produkcyjna - zasoby infrastrukturalne przedsiębiorstw pozwalające na rozwój badań i tworzenie innowacji.
2. Kapitał ludzki, czyli zasoby wykwalifikowanej siły roboczej dostępne na lokalnym rynku pracy.
3. Infrastruktura podstawowa i informacyjna – dzięki niej przedsiębiorstwa dostarczają wytworzone dobra i usługi na rynek.
4. Współpraca między firmami i mieszkańcami.
5. Łatwość prowadzenia biznesu, czyli to, jak efektywnie działają instytucje publiczne, z którymi bezpośrednio kontaktuje się przedsiębiorca.
Efektem jest Ranking Miast Uczących się, który przyjmuje wartości od 0 do 100 punktów.
Informacje o wybranych miastach sklasyfikowanych w Rankingu: Łódź na rozdrożu. Jeszcze w 1988 roku mieszkało tu 850 tys. osób. Dziś już tylko ok. 700 tys., a miasto musiało ustąpić z pozycji drugiego pod względem wielkości w kraju na rzecz Krakowa. Pewną szansą na rozwój jest skrzyżowanie głównych polskich autostrad A1 i A2 w podłódzkim Strykowie. Miasto nie zadbało jednak w porę o budowę odpowiednich dróg dojazdowych. Rozpoczęto natomiast projekt rewitalizacji centrum oraz budowy nowego dworca Łódź Fabryczna. W porównaniu z innymi polskimi dużymi miastami w Łodzi notujemy wysokie bezrobocie (ponad 12%). Za to relatywnie tanio można tu nabyć mieszkanie.
Rzeszów. Stolica nowych technologii. Jedyne miasto w Polsce, które związało przyszłość z technologiami i konsekwentnie realizuje tę strategię. Jest także drugim miastem w Europie, po Lizbonie, jeżeli chodzi o zapotrzebowanie na informatyków. Jako jedno z niewielu polskich miast może też, w najbliższych latach, spodziewać się przyrostu liczby mieszkańców.
Szczecin. Miasto uczące się od Berlina. Po wejściu Polski do UE miasto skorzystało na bliskości Berlina. Jeżeli plany modernizacji kolei zostaną zrealizowane, za kilka lat do stolicy Niemiec będzie można dojechać pociągiem w 90 minut. Co ciekawe, Szczecin, pomimo że ustępuje ludnościowo sześciu innym polskim miastom, pod względem powierzchni jest trzeci. Jednakże 24% terytorium zajmują akweny wodne.
Katowice. Lider na Górnym Śląsku. Niestety miasto bardzo szybko „gubi” mieszkańców. Przez ostatnie ćwierćwiecze ich liczba spadła aż o 19%. Za to rozwija się strefa ekonomiczna, w której zainwestowało wiele znanych koncernów. Bezrobocie wynosi 5,4% - znacznie poniżej od średniej krajowej.
Wałbrzych. Polskie Detroit. Jeszcze w 2002 roku bezrobotni stanowili prawie jedną trzecią populacji zdolnej do pracy. Miasto powoli podnosi się z upadku. Rozwija się strefa ekonomiczna, uznana w rankingu fDiIntelligence za drugą w Europie pod względem opłacalności kosztowej. Miasto próbuje przyciągać turystów ze względu na sąsiedztwo atrakcji Kotliny Kłodzkiej czy Zamku Książ. Ale na razie ich liczba nie wzrasta zadowalająco.
Ranking miast uczących się dla Fundacji Schumana i Fundacji Konrada Adenauera przygotowała Polityka Insight. Ranking jest częścią projektu „Europolis”. Partnerami Rankingu są PKN ORLEN oraz Siemens.Partnerzy konferencji Europolis: MasterCard, PKN ORLEN, RWE Polska.
Pełny raport dostępny jest na stronie internetowej Fundacji Schumana.