W roku 2013 na Światowych Dniach Młodzieży w Rio de Janeiro zarejestrowano 355 tysięcy uczestników ze 175 krajów. 75% z nich było w wieku między 14 a 25 lat. Przy organizacji pracowało 60 tysięcy wolontariuszy. Światowe Dni Młodzieży w Rio de Janeiro relacjonowane były przez około 5500 dziennikarzy. Transmisje przeprowadziło ponad 900 rozgłośni radiowych w Brazylii i Ameryce Łacińskiej, a także wiele stacji telewizyjnych z reszty świata.
Liberał, polityk, poseł. Doktor filozofii, kiedyś przedsiębiorca
To wszystko robi wrażenie. My, Krakowianie, mamy nadzieję, że nasze Dni Młodzieży będą cieszyły się równie dużym zainteresowaniem. To promocja miasta, to zyski dla branży turystycznej, zyski dla rynku usług, no i oczywiście dla miasta. Udane Dni Młodzieży to satysfakcja dla mieszkańców.
To chyba tyle dobrych wiadomości. Pozostałe dane nie prezentują się tak optymistycznie. Po zakończeniu imprezy w Rio de Janeiro ogłoszono wynik audytu, który przeprowadził Ernst&Young. Okazało się, że impreza wygenerowała zadłużenie w wysokości 38,4 mln dolarów amerykańskich! Dane te przekazał Catholic Herald.
Dla mieszkańców Rio de Janeiro, w tej trudnej sytuacji była dobra wiadomość. Władze miejskie, po brazylijskich doświadczeniach z Igrzyskami Olimpijskimi i Mistrzostwami Świata, ograniczyły się do sfinansowania tylko niewielkiej części wydatków. Ciężar organizacyjny i finansowy spadł na komitet oparty na lokalnym kościele. W trudnej sytuacji pomógł Papież Franciszek, przekazując 5 mln USD. Arcybiskup Rio sprzedał część majątku kościoła i zarządził składkę wśród wiernych. Umożliwiło to redukcję długu diecezji do 18 mln USD.
Dlaczego o tym piszę? Piszę, bo nie chcę, żeby było za późno. Zastanawiam się czy możemy uczyć się z doświadczenia innych? Czy Polak mądry tylko po szkodzie? Światowe Dni Młodzieży to jedno z największych wyzwań organizacyjnych ostatnich lat w Krakowie, to wielkie nakłady finansowe. Krakowianie mają prawo wiedzieć jak wygląda plan biznesowy. W Rio de Janeiro ciężar finansowy i organizacyjny przejął lokalny kościół. Jak będzie w Krakowie?
Władze Krakowa 16 września 2015, na XXIV nadzwyczajnej sesji Rady Miasta Krakowa, miały możliwość przedstawienia informacji na ten temat. Była to sesja w całości poświęcona sprawom związanym z organizacją Światowych Dni Młodzieży. Jak to wyszło? Było rozwlekłe sprawozdanie, a jednocześnie znikoma liczba konkretnych informacji, zwłaszcza finansowych. Podano kwotę 80 milionów złotych, ale była to kwota dotycząca wyłącznie wydatków na utrzymanie miasta w czasie ŚDM. Jednocześnie zabrakło informacji o tym, jaki będzie wkład finansowy Kościoła w organizację wydarzenia.
"Szkoda, że ciągle wraca się do finansów, nasze spojrzenie jest zupełnie inne." – to wypowiedź kardynała Stanisława Dziwisza. Czyżby ona stanowiła fundament planu biznesowego naszego Miasta?
Brakuje odpowiedzi na pytanie jakie będą realne koszty? Czy 200 mln zł, które sugerują eksperci zewnętrzni, to realna liczba? Co z kosztami powyżej 80 mln zł, o których mówiono na sesji Rady Miasta? Co z kosztem koniecznych inwestycji infrastrukturalnych? Czy są one przygotowane? Jak partycypuje w kosztach Kościół? Skąd Kraków weźmie te 80 milionów zł, kiedy jednocześnie szuka oszczędności na poziomie 100 tysięcy zł, proponując zamknięcie jednej z krakowskich szkół? Czy planowane są konsultacje społeczne? Kiedy? W jakiej formie?
Dużo pytań? Mam jeszcze jedno: kiedy padną odpowiedzi? Przed 2016?