"Ten dzień przyniesie Polsce rozwój, pomyślność i bezpieczeństwo. Europa przeżywa dzisiaj święto jedności, jej sukces może być drogowskazem dla świata. Zawsze traktowaliśmy Europę, jak nasz dom. Dziś Polska jest gotowa wziąć na swoje barki współodpowiedzialność za losy kontynentu." - powiedział prezydent Aleksander Kwaśniewski 16 kwietnia 2003 r., po podpisaniu przez polskie władze traktatu akcesyjnego do Unii Europejskiej.
Grzegorz Majewski. Łodzianin, matematyk, polityk i społecznik.
Przytaczanie najnowszej historii Polski to nie najlepszy temat na bloga. Jednak w dobie pojawiających się zewsząd fałszywych wiadomości i prób „gumkowania” życiorysów ludzi spoza obozu PiS, warto przytoczyć kilka faktów nt. wstąpienia Polski do Unii Europejskiej.
Gdy Rząd Leszka Millera został powołany, po ustąpieniu rządu Jerzego Buzka 19 października 2001r., Polska była na ostatnim miejscu jeśli chodzi o proces negocjacji. Groziło nam wypadnięcie z grupy 10 krajów kandydujących, o które w pierwszej kolejności miała się rozszerzyć Wspólnota. Taki wariant odsunąłby naszą akcesję o co najmniej 3 lata, czyli do wstąpienia do UE Bułgarii i Rumunii. Nawet nie muszę mówić jak w związku z tym bylibyśmy zapóźnieni infrastrukturalnie i inwestycyjnie.
Przyśpieszenie negocjacji i zamykanie kolejnych obszarów negocjacyjnych, to wielka zasługa ówczesnego Komitetu Integracji Europejskiej i całego Rządu SLD-PSL, który pomimo wewnętrznych rozbieżności, konsekwentnie dążył do wyznaczonego celu. Sukces negocjacji nie byłby możliwy również bez dwóch wielkich socjaldemokratów: Gerharda Schrödera (Kanclerza Niemiec) i Güntera Verheugena (Komisarza UE ds. rozszerzenia).
Sojusz w Koalicji Europejskiej
Socjaldemokracja polska i europejska zawsze dążyły do większej integracji w ramach Unii Europejskiej. Dzięki współpracy lewicowej rodziny, akcesja Polski była w ogóle możliwa. Dziś Sojusz Lewicy Demokratycznej ma moralne prawo i obowiązek tworzenia koalicji, które będą w stanie zatrzymać PiSowskie działania dezintegracyjne. Dlatego jako delegat województwa łódzkiego na Krajową Konwencję SLD w dniu 16 lutego 2019 r., głosowałem za „Deklaracją europejską Sojuszu Lewicy Demokratycznej” oraz za „przystąpieniem SLD do koalicyjnego komitetu wyborczego, złożonego z partii politycznych, dla których cenne są takie wartości, jak wolność, demokracja, równość, państwo prawa, poszanowanie praw człowieka i obecność Polski w Unii Europejskiej”.
Z przyjemnością prezentuję Deklarację europejską SLD:
„Uchwała Krajowej Konwencji SLD z 16 lutego 2019 r.
Deklaracja europejska
Sojuszu Lewicy Demokratycznej
1 maja 2019 r. minie piętnaście lat, od kiedy rząd Sojuszu Lewicy Demokratycznej wprowadził Polskę do Unii Europejskiej. Pod traktatem akcesyjnym widnieją podpisy dwóch polityków wywodzących się z naszej formacji: Leszka Millera i Włodzimierza Cimoszewicza. Drogę do akcesji utorowała Konstytucja z 1997 r. przygotowana z udziałem SLD. Podpis pod nią złożył Aleksander Kwaśniewski. Integracja Polski z Unią Europejską to sukces i zasługa polskiej lewicy. Wejście do Unii Europejskiej i uchwalenie Konstytucji z 1997 r. nie byłoby jednak możliwe bez współpracy SLD z innymi formacjami politycznymi, które dążyły do integracji europejskiej i budowy ustroju opartego na wolnościach i prawach człowieka.
Takie porozumienie ponad politycznymi i historycznymi podziałami znowu jest potrzebne Polsce. Po niespełna czterech latach rządów konserwatywnej prawicy zagrożone są fundamenty demokratycznego państwa prawnego i obecność Polski w Unii Europejskiej. Niszczona jest wypracowana przez lata pozycja międzynarodowa naszego kraju, który coraz częściej kojarzony jest z prawicowym radykalizmem i naruszaniem praworządności. W odpowiedzi na apel byłych premierów o współpracę w wyborach do Parlamentu Europejskiego SLD zwraca się do wszystkich formacji, dla których cenne są takie wartości, jak wolność, demokracja, równość, państwo prawne, poszanowanie praw człowieka i obecność Polski w UE z propozycją wspólnego startu w wyborach do Parlamentu Europejskiego. To dzisiaj jedyna droga, by obronić obecność Polski w UE.
Wspólny start w wyborach do Parlamentu Europejskiego nie może oznaczać utraty naszej tożsamości ideowej. Jesteśmy członkami Partii Europejskich Socjalistów oraz grupy Socjalistów i Demokratów w Parlamencie Europejskim. Mamy świadomość nie tylko tego, co łączy siły stojące na gruncie praworządności i obecności Polski w UE, ale także różnic, które nas dzielą. Dlatego wskazujemy nasze priorytety w walce o Parlament Europejski, o Polskę w Unii Europejskiej i dobrą przyszłość dla niej.
1. Chcemy, by Polska – zgodnie z traktatem akcesyjnym – przyjęła euro. To gwarancja naszego bezpieczeństwa, dołączenia do Unii pierwszej prędkości i wyższych płac.
2. Będziemy walczyć o europejską płacę minimalną. Uważamy, że wszyscy Polacy zasługują na wyższe zarobki, takie jak za taką samą pracę otrzymują pracownicy na zachodzie Europy.
3. Musimy przyjąć w całości Kartę Praw Podstawowych tak, by nasi obywatele cieszyli się taką samą ochroną praw socjalnych jak mieszkańcy innych państw Unii Europejskiej.
4. Chcemy polityki spójności bez cięć budżetowych niekorzystnych dla Polski.
5. Oczekujemy, że Polska dołączy do unii bankowej. Objęcie naszych banków jednolitym, europejskim nadzorem to gwarancja, że nie powtórzy się więcej afera KNF.
6. Wiemy też, że Polska musi myśleć o swoim bezpieczeństwie. Opowiadamy się za budową w przyszłości europejskiej armii z prawdziwego zdarzenia. Mrzonki o sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi to dzisiaj za mało, by zagwarantować nam pokój i bezpieczeństwo w przyszłości.”