Zostałam wywołana do odpowiedzi przed redaktora Jacka Żakowskiego. Na swoim blogu zapytał, dlaczego szefowie organizacji pracodawców milczą w sprawie postępowania wewnętrznej komisji TVN ws. mobbingu i molestowania. Odpowiadam zatem – komentowanie przeze mnie czy Konfederację Lewiatan indywidualnej sprawy redaktora Durczoka w sytuacji, gdy nie ma prawomocnego wyroku sądu uważam za niewłaściwe. Czym innym jest natomiast problem mobbingu i molestowania w szerokim wymiarze. Dyskusja o tych sprawach w kontekście systemowym jest potrzebna.
Chciałabym odnieść się przede wszystkim do mobbingu, który jest bardzo złożonym zjawiskiem, od niedawna coraz bardziej dostrzeganym, ale wciąż niedostatecznie nagłaśnianym społecznie. Także dlatego często wychodzi na jaw, kiedy sprawy zaszły już za daleko. Określany jest jako wrogie, nieetyczne, niszczące zachowanie, powtarzające się systematycznie, w wyniku którego następuje zwykle psychiczne wypalenie mobbingowanego. U podstaw mobbingu leży konflikt lub brak poszanowania dla godności drugiego człowieka. Pracodawca nie zawsze jest świadomy, że coś takiego występuje o w jego firmie. Weźmy za przykład mobbing horyzontalny, w którym pracownik działa przeciwko swojemu koledze. Czy łatwo to zauważyć? Niekoniecznie. Bez zgłoszenia problemu wyżej może być to bardzo trudne.
W zwalczaniu mobbingu trzeba koncentrować się bardziej na profilaktyce niż na karaniu. Dlatego ważne są działania prewencyjne, a zwłaszcza interwencja pozostałych pracowników, którzy powinni zgłaszać niewłaściwe zachowania pracodawcy. Istotny jest właściwy dobór kadry poprzez profesjonalną rekrutację i selekcję. Potrzebna jest dbałość o właściwą adaptację zawodową pracowników. Trzeba też stawiać na szkolenia kadry zarządzającej w zakresie przeciwdziałania mobbingowi i wprowadzanie formalnych procedur antymobbingowych, czyli systemów zapobiegania i zwalczania zachowań patologicznych.
