Reklama.
Ci wszyscy, którzy myślą, że szkoda czasu na obnażanie pisowskich kłamstw i nieudolności tej partii, bo jej kolejni prominentni działacze z Prezydentem i Premierem na czele sami się kompromitują, dostarczając wciąż nowych materiałów do memów i dowcipów, nie mają racji.
PiS jest groźny, bo zawłaszczył podstawowy dla 80% społeczeństwa kanał komunikacyjny - powszechnie dostępną telewizję publiczną. Paradoksem jest to, że bezpłatny cyfrowy sygnał tej telewizji dociera do każdej, nawet najdalej na wschód wysuniętej wioski, dzięki decyzji rządu Platformy Obywatelskiej.
PiS jest groźny, bo zawłaszczył podstawowy dla 80% społeczeństwa kanał komunikacyjny - powszechnie dostępną telewizję publiczną. Paradoksem jest to, że bezpłatny cyfrowy sygnał tej telewizji dociera do każdej, nawet najdalej na wschód wysuniętej wioski, dzięki decyzji rządu Platformy Obywatelskiej.
W PiS-ie tak już jest, że jedna wpadka przykrywa drugą, więc kompromitację wobec frankowiczów, Andrzej Duda przysłonił blamażem w Australii, a Morawiecki przyćmił to wszystko swoją nieugiętą postawą w negocjowaniu wejścia Polski do UE. Warto jednak wrócić do kredytów frankowych, bo to przecież jedna z głównych obietnic Prezydenta, co przypomniała Platforma Obywatelska na zwołanej przez nas Komisji Finansów Publicznych.
Posłowie PiS okazali się żarliwymi obrońcami „działań” Prezydenta na rzecz frankowiczów i pokrzykiwali, że A. Duda zrobił więcej niż ktokolwiek inny. I tu mylą się okrutnie, więc albo nie znają sprawy w ogóle, albo kłamią, jak zwykle.
Posłowie PiS okazali się żarliwymi obrońcami „działań” Prezydenta na rzecz frankowiczów i pokrzykiwali, że A. Duda zrobił więcej niż ktokolwiek inny. I tu mylą się okrutnie, więc albo nie znają sprawy w ogóle, albo kłamią, jak zwykle.
A jak to z frankowiczami było?
O tym, że kandydat Duda w kampanii obiecywał przewalutowanie kredytów po kursie z dnia zaciągnięcia(!) przypominać chyba nie trzeba. Mówiliśmy wtedy, że to niemożliwe, że byłoby nieuczciwe wobec tych, co zaciągali „droższe” kredyty w złotówkach, że to może być groźne dla stabilności całego systemu finansowego. Ale w PiS-ie mówili wtedy o impossybiliźmie, a A. Duda z właściwym sobie pyszałkowatym uśmiechem mówił, że jeśli zostanie prezydentem, w pierwszych 3 miesiącach urzędowania prześle do parlamentu prezydencki projekt ustawy, która zmusi banki do przewalutowania tzw. kredytów walutowych na złotowe po kursie z dnia podpisania umowy!
I co? I nic! Zero!
Jedyna aktywność prezydenta polega na wniesieniu do sejmu ustawy, która każe zwracać różnice kursowe pomiędzy kupnem a sprzedażą waluty, które bank nalicza przy spłacie kredytu. Tyle, że tzw. ustawę spreadową, która umożliwia spłacanie kredytu we franku szwajcarskim, PO przegłosowała w Sejmie już w 2011 roku. A czy ta ustawa w ogóle wyjdzie z Sejmu, tego jeszcze nie wiemy, no chyba że w kolejnej kampanii prezydenckiej kandydat Duda będzie wmawiał frankowiczom, że to jest rozwiązanie, które im obiecywał. Obawiam się jednak, że mógłby oberwać pomidorem, a tego Prezydentowi mojego kraju nie życzę.
Przepraszam, jest jeszcze jeden projekt „prezydencki” dotyczący kredytów mieszkaniowych w ogóle, ale raczej nie dotyczy frankowiczów. To nowelizacja projektu, który przygotowałam z grupą posłów PO w 2015 roku i który został przyjęty przez Sejm poprzedniej kadencji. Duda zmienia po prostu wskaźniki i parametry wsparcia dla kredytobiorców w trudnej sytuacji finansowej, co jest naturalne, bo w czasie dobrej koniunktury rosną płace, a bezrobocie spada, więc zmiana warunków wsparcia jest koniecznością.
Konkludując, jedyna realna pomoc (oprócz ustawy spreadowej autorstwa PO), jaką zyskali frankowicze, to wsparcie Rzecznika Finansowego, który do walki z bankami w sądach wyposażył ich w tzw. „istotny pogląd w sprawie”. Tyle, że tę ustawę także miałam przyjemność przygotować ja, z grupą posłów PO, i przegłosować w poprzedniej kadencji, przy wstrzymujących się głosach posłów PiS-u!
Może dzisiaj nie byłoby już kłopotu z ryzykiem kursowym, a każda deprecjacja złotego nie byłaby przyczyną stresu dla tysięcy kredytobiorców, gdyby PiS w poprzedniej kadencji okazał się odpowiedzialną opozycją. Do dzisiaj eksperci zgodnie przyznają, że najlepszym projektem, który próbował rozwiązać problem kredytów frankowych był poselski projekt PO. I znowu brałam udział w pracach nad nim jako wiceminister finansów, bo choć złożyli go nasi posłowie, był efektem współpracy KNF, MF i posłów. Niestety bliskość wyborów i populizm posłów opozycji, ale także, co stwierdzam z przykrością, naszego koalicjanta, sprawił, że projekt po poprawkach posła SLD, stał się niebezpieczny dla finansów publicznych i niesprawiedliwy wobec „złotówkowiczów”.
W obecnej kadencji złożyliśmy go znowu, ale tak naprawdę ani PiS-owi, ani A. Dudzie nie zależy na rozwiązaniu żadnego istotnego problemu Polaków, im zależy tylko na ich głosach.
P.S. Żeby ułatwić dotarcie do trzech ustaw (dwie przyjęte w poprzedniej kadencji, jedna w zamrażarce sejmowej tej kadencji) Platformy Obywatelskiej, które adresują różne sytuacje kredytobiorców, zamieszczam do nich linki:
Poselski projekt (PO) ustawy o wsparciu kredytobiorców znajdujących się w trudnej sytuacji finansowej
http://www.sejm.gov.pl/sejm7.nsf/PrzebiegProc.xsp?id=21DC66853443C0EDC1257EBA00494459
http://www.sejm.gov.pl/sejm7.nsf/PrzebiegProc.xsp?id=21DC66853443C0EDC1257EBA00494459
Poselski projekt (PO) ustawy o rozpatrywaniu reklamacji przez podmioty rynku finansowego i o Rzeczniku Finansowym
http://www.sejm.gov.pl/sejm7.nsf/PrzebiegProc.xsp?id=A9BBE8E7964FA41EC1257E51003CE94A
http://www.sejm.gov.pl/sejm7.nsf/PrzebiegProc.xsp?id=A9BBE8E7964FA41EC1257E51003CE94A
Poselski projekt (PO) ustawy o szczególnych zasadach restrukturyzacji walutowych kredytów mieszkaniowych w związku ze zmianą kursu walut obcych do waluty polskiej oraz o zmianie niektórych ustaw
http://www.sejm.gov.pl/sejm7.nsf/PrzebiegProc.xsp?id=8AC2AA39E70CF875C1257E820031E87D
http://www.sejm.gov.pl/sejm7.nsf/PrzebiegProc.xsp?id=8AC2AA39E70CF875C1257E820031E87D