REKLAMA
Już św. Hieronim w liście do Paulina pisał, że zajmowanie się Pismem Świętym wymaga przewodnika, bo są w nim „pewne sprawy trudne do zrozumienia”.
Nie doceniłam tych słów, myśląc, że propagandyści formacji, która zawsze Boga ma na ustach, choć niekoniecznie w sercu, przeszli choćby krótki kurs hermeneutyki. Okazuje się, że nie, więc potrzebna jest krótka i uproszczona egzegeza.
Słowa o perłach i wieprzach od setek, a właściwie tysięcy lat, są objaśniane w taki sposób: Jezus użył tego powiedzenia, chcąc podkreślić, że niektórzy ludzie nie rozumieją i nie są gotowi postępować wg praw, które obowiązują w Królestwie Bożym, takich jak: prawda, miłość, pokój i sprawiedliwość. Tam nie ma miejsca na obłudę i kłamstwo.
Dla mnie mówienie, że wybory wg reguł Kaczyńskiego i Sasina są nieuczciwe, z jednoczesnym stawaniem w tym wyścigu do Pałacu jest zaprzeczeniem prawdy i sprawiedliwości. Jeśli w dodatku na kandydatkę, co odważyła się postępować inaczej, wg własnych twardych zasad i wartości, wylała się fala krytyki ze strony innych kandydatów lub ich środowisk, a telewizja „publiczna” szydziła i ośmieszała tę decyzję, to sądzę, że ten ewangeliczny cytat jest trafny.
Nie odnoszę go do wyborców, ani społeczeństwa, tylko do walki politycznej kandydatów, a przede wszystkim kandydata Dudy, dla którego pracuje TVP. Co więcej, akurat społeczeństwo zachowało się przyzwoicie, deklarując w zdecydowanej większości, że nie chce wziąć udziału w majowych wyborach.
Tak, uważam, że pozostali kandydaci, w tym urzędujący prezydent, czyli ci, którzy opanowali w ostatnich miesiącach scenę polityczną, nie byli gotowi na uczciwą postawę wobec pseudowyborów.
Tyle egzegezy.
Na koniec wyjaśnienie jeszcze jednej manipulacji, której całą konferencję prasową poświęcił szef sztabu Andrzeja Dudy - Adam Bielan. (To chyba znaczy, że naprawdę boją się przegranej!)
Koalicja Obywatelska była i jest gotowa na uczciwość w życiu politycznym. To PiS jako formacja polityczna nie był gotowy na uczciwą walkę z pryncypialną do bólu Kidawą-Błońską, ani na to, że pseudowybory majowo-sasinowe wysadzimy jednak w kosmos.
Wycofanie Pani Marszałek nie oznacza, że teraz czas na mniej uczciwych. Oznacza tylko i aż tyle, że zmusiliśmy PiS do uczciwej gry, ale cenę za to zapłaciła ona.
I radzę PiS-owi trzymać się uczciwych wyborów, bo to dla nich szansa na (narazie) tylko jedną przegraną - w wyborach prezydenckich. A jak zaczną znowu oszukiwać, to już teraz przegrają wszystko.