Wiatr i woda – kitesurfing to sport, który łączy te dwa żywioły. Do niedawna był stosunkowo mało popularny, dziś stopniowo wypiera windsurfing. Podobnie jak w przeszłości było ze snowboardem i narciarstwem. Najbardziej znamienitym na to dowodem stało się wielkie zamieszanie wokół próby wprowadzenia kitesurfingu w zamian za windsurfing na Olimpiadę 2016 w Rio de Janeiro. Jest to bezapelacyjny dowód na rosnącą popularność tego sportu.
W Polsce kitesurfing nabrał tempa po 2000 rok[/b]u wówczas otworzyły się pierwsze szkoły kitesurfingu, pojawiły się pierwsze seryjnie produkowane latawce w polskich sklepach. Początkowe podejście zainteresowanych, a przede wszystkim windsurferów było bardzo sceptyczne. Istniały obawy o zakres bezpieczeństwa, o jakość sprzętu, o zbyt dużą zabieraną przestrzeń na akwenie. Z czasem jednak sytuacja sama się rozwiązała.
Okazało się bowiem, iż kitesurfing jest nie tylko dużo łatwiejszy do przyswojenia, ale także prostszy w transporcie, bardziej poręczny, wymagający mniej tężyzny fizycznej, bardziej spektakularny, co w sumie daje efekt bardzo satysfakcjonującego i dostępnego dla każdego sportu. W chwili obecnej amatorsko uprawiany uważany jest za sport bardziej rekreacyjny aniżeli ekstremalny, w znacznej mierze stanowiący znakomitą alternatywę letnią dla narciarzy i snowboardzistów. Do szkółek kitesurfingowych przychodzą znudzeni brakiem postępu umiejętności windsurferzy, kreatywni 30 latkowie, zafascynowana sportem młodzież szkolna i rzesze starszych osób, oczarowanych wodą i wiatrem, poszukujących nowych nietuzinkowych wrażeń. Aby opanować podstawy kitesurfingu wystarczy podstawowa sprawność fizyczna i chęć nauczenia się. Reszta leży po stronie szkółek i instruktorów :)
Na czym to dokładnie polega?
Do dyspozycji mamy latawiec – czyli żagiel o powierzchni średniej od 7-14m kw. Od latawca odchodzą 2 pary linek (sterujące i mocy). Linki mają około 25m długości. Zwieńczeniem linek jest bar, czyli drążek sterujący. Całość podłączamy do trapezu (uprzęży), który zapinamy na wysokości lędźwi. Pozostaje nam do założenia deska - mała ślizgowa (nie wypornościowa) o długości około 130-140cm. Wszystko zabieramy na akwen o dużej otwartej przestrzeni, przy wietrze o minimalnej prędkości 7-11 węzłów, w zależności od sprzętu jakim dysponujemy.
Gdzie zatem najlepiej zacząć?
Jeżeli mówimy w kontekście naszego kraju to zdecydowanie bezkonkurencyjnym miejscem jest Półwysep Helski i Zatoka Pucka, od lat będące mekką kite i windsurfingu. Nie bez przyczyny właśnie tutaj mieści się większość szkółek. Warunki sprzyjają od początku maja, aż do końca września. Akwen należy do jednych z najlepszych pod kątem możliwości szkoleniowych i treningowych w całej Europie. Decyduje o tym kilka czynników: duża odsłonięta przestrzeń, płytka woda, brak zafalowania w obrębie zatoki, stosunkowo wysoka temperatura wody w sezonie letnim, spora ilość dni wiatrowych powyżej 11 węzłów, możliwość pływania przy wszystkich kierunkach wiatru, a także rozwinięta infrastruktura pod kątem sportów wodnych. Tutaj wszystko kręci się wokół kitesurfingu – od licznych szkółek, przez specjalistyczne punkty naprawy latawców, liczne sklepy profilowe, surf przedszkola dla maluchów pływających rodziców, po kite kanapki w surf tawernie i beach bary.
Jednakże nie samym Helem polski kitesurfer żyje :) Kto raz się wkręci na zawsze już zamieni wycieczki do hotelu z basenem i palemką w drinku na podróż w poszukiwaniu wiatru. Podróżowanie z latawcem jest bardzo proste – cały nasz sprzęt mieści się do torby o wymiarach niewiele większych niż typowa walizka podróżna. Bez problemu zabieramy taki bagaż na pokład samolotu. Wśród najciekawszych i najpopularniejszych destynacji są m.in. Egipt, Rodos, Fuerteventura, Brazylia, Wietnam. Miejsca te, choć są bardzo różne, słyną wśród kitesurferów ze znakomitych warunków. Nieustanny i równy wiatr, słońce, szerokie piaszczyste plaże, ciepła lazurowa woda, całodniowe pływanie w egzotycznej scenerii, lokalne przysmaki, owoce morza oraz pogawędki o kitesurfingu do późnych godzin wieczornych … Trudno wyobrazić sobie lepsze wakacje!
Jak wygląda kurs, ile trwa, ile kosztuje?
Oferty szkół kitesurfingowych są bardzo zbliżone. Wynika to z faktu, iż wszystkie bazują na metodyce międzynarodowej organizacji kitesurfingu (IKO – International Kiteboarding Organization), która szkolenie dzieli się 3 etapy (poziomy - levele). Najogólniej, pierwszy z nich obejmuje naukę sterowania latawcem, drugi to starty z deską i pierwsze halsy, trzeci natomiast zawiera naukę zwrotów, pływania pod wiatr i skoków. Koszt pojedynczego etapu kursu to 450-600pln w zależności od ilości osób w grupie. Korzystnie wypadają pakiety, które obejmują wszystkie 3 poziomy nauki, w cenie 1200-1600pln. Poszczególne etapy trwają 4-5,5h. Najlepiej jednak poświęcić przynajmniej 1 tydzień urlopu, aby przejść cały kurs. Wówczas mamy wystarczająco dużo czasu, aby przyswoić wiedzę i regenerować na bieżąco siły. Dodatkowo zostaje nam „rezerwa” na wypadek braku wiatru.
Co jak już się nauczę? Ile kosztuje sprzęt?
Zanim zakupimy sprzęt musimy zastanowić się w jakim kierunku chcemy dalej się rozwijać. I to jest właśnie piękne w kitesurfingu - wszechstronność! Możemy pływać rekreacyjnie prawo, lewo, możemy skakać wysoko, możemy robić zaawansowany freestyle lub jak mamy ochotę możemy pływać szybko i się ścigać. Każdy w kitesurfingu znajdzie coś dla siebie.
Ceny sprzętu i jego wybór są baaaardzo szerokie, podobnie jak z samochodami ;) Można kupić nowego luksusowego Mercedesa, ale i dobrze jeżdżącego używanego VW :) Za bardzo dobry używany latawiec z barem z rocznika poprzedzającego zapłacimy 2,5-3,5 tyś zł, deska to wydatek rzędu 1-1,5tyś zł, trapez 300-400zł. Piankę najlepiej kupować nową i za solidną zapłacimy w zależności od jej grubości ok 400-1000zł. Trochę starszy zestaw sprzętu możemy złożyć już za około 2,5-3 tyś. złotych.
Po co mi ten kitesurfing?
O podstawowych korzyściach z uprawiania tego sportu nie trzeba pisać, bo są one oczywiste – takie same jak z każdego innego. Jednak KITESURFING to nie tylko sport, to styl życia.
Jeżeli jednak przyjemność sprawia Ci siedzenie w biurze od rana do późnych godzin popołudniowych, trzaskanie jak automat excelowskich tabelek a jedynym zwieńczeniem tego wspaniałego dnia jest cowieczorne piwko przed TV to ten sport nie sprawi Ci przyjemności. Chyba że jest inaczej – dotychczasowy styl Twojego życia Ci nie pasuje i chcesz go za wszelką cenę zmienić.
To w kitesurfingu na pewno znajdziesz wiele korzyści. Począwszy od spędzania aktywnie wolnego czasu, pokonywania swoich słabości, dostarczania sobie pozytywnych emocji, adrenaliny, na wspaniałych podróżach i nowo poznanych, zajawionych kitesurfingiem osobach kończąc. Spróbujesz raz – sam się przekonasz. Człowiek jest tak wkręcony, że siedząc w biurze patrzy za okno i obserwuje chwiejące się na wietrze drzewa, ciągle odświeżając portale z prognozą wiatrową i planując kolejny wyjazd. Byle by w końcu znowu poczuć to uczucie wolności gdzie płynąc jesteś tylko Ty, wiatr i woda…
Często słyszymy od osób „zapracowanych” zdania: „spróbowałbym” „za drogo” „za trudno” „nie mam czasu jeździć za wiatrem” „nie znam nikogo z tej grupy kitesurferów” „nie miałbym gdzie tego trzymać”. Na takie coś jest zawsze jedną odpowiedź: Jeżeli sport jest dla Ciebie ważny to znajdziesz sposób. Jeżeli nie – to znajdziesz wymówki.