Ludzie mają wiele pasji i zainteresowań. Łowią ryby, chodzą na koncerty, zbierają znaczki – długo można wymieniać. Niestety, religijność traktowana jest jako rzecz szczególna. Porównanie uczestnictwa w rycie religijnym ze „zwykłym” hobby czy zainteresowaniem jest dla niektórych wręcz obraźliwe i szokujące. Uważam, że zupełnie niesłusznie, zaś z traktowania religii lepiej od innych ludzkich pasji i zainteresowań wynika masa problemów.
Jacek Tabisz - ateista, poeta, muzyk, publicysta, badacz kultur orientalnych, od 2011 prezes Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów.
Weźmy choćby ostatnie deklaracje szefa KC PiS Jarosława Kaczyńskiego, de facto rządzącego obecnie Polską, podobnie jak kiedyś czynił to Gomułka. Przewodniczący partii rządzącej naszym krajem uważa, iż kobieta musi donosić ciążę z najbardziej uszkodzonym nawet płodem, gdyż nawet jeśli niemowlę umrze parę dni po porodzie, należy je ochrzcić. Gdyby religia katolicka była traktowana na równi z innymi ludzkimi zainteresowaniami, tak jak moim zdaniem być powinno, przewodniczący Komitetu Centralnego PiS nie mógłby wtedy tak straszyć kobiet. Nikogo by nie obchodziło, że jego zainteresowania prowadzą do takiej, a nie innej definicji ciąży, kobiety i celu życia (ochrzcić przed śmiercią). Nikogo by to nie obchodziło, podobnie jak osoby nie zbierającej znaczków nie musi obchodzić filatelistyka i może mieć raczej pewność, że nikt nie zmusi jej do zakupu klasera.
Religie są szanowane ponad stan nie tylko w Polsce. W Zjednoczonym Królestwie mamy regiony, gdzie w sprawach cywilnych można legalnie stosować prawo szariatu. Stało się tak dlatego, że ktoś w Anglii uznał, iż islam jest ważniejszym hobby niż na przykład słuchanie muzyki Beatlesów czy Purcella. Ale czy rzeczywiście jest to ważniejsze hobby? Dlaczego stawia się czytelników Koranu ponad czytelnikami choćby „Władcy Pierścieni” JRR Tolkiena? Czy czytelnicy Tolkiena też mogą uzyskać w sądzie brytyjskim możliwość bycia sądzonymi wedle praw obowiązujących w powieściowym Gondorze, gdzie wymyślony przez Tolkiena król Aragorn powrócił, by zasiąść na tronie?
Gdy we Francji rządził jeszcze Sarkozy, powitał papieża na lotnisku, co oburzyło tę część Francuzów, którzy nie uważają, że katolicyzm jest ważniejszym hobby niż na przykład kolekcjonowanie dobrych serów, czy rekonstrukcje historyczne bitw Napoleona. Bo skoro Sarkozy wychodzi do papieża, czemu nie miałby wychodzić do szefa klubu modelarza, czy do prezesa Związku Wędkarzy Polskich? Dlaczego „polskich”? No cóż, dawno już nie było papieża Francuza.
Nie sądzę, aby prezydent Obama miał problem z powiedzeniem zdania takiego jak: „zwolennicy protekcjonizmu w handlu szkodzą zbliżającej państwa i ludzi wymianie produktów i kultury”. Natomiast Obama ma problem z wypowiedzeniem zdania „islam bywa źródłem przemocy”. Dlaczego jeden przejaw ludzkich zainteresowań można otwarcie oceniać, zaś inny nie?
Wydaje mi się, że aby świat był dla nas trochę lepszym miejscem, nie powinniśmy traktować religii jako zainteresowań lepszych niż inne ludzkie pasje i hobby. Inaczej zawsze znajdą się ludzie pokroju Kaczyńskiego zmuszający innych ludzi do rodzenia skazanych na bolesną śmierć noworodków, aby je, zgodnie z zainteresowaniami Kaczyńskiego, ochrzcić... Albo ludzie pokroju części elit brytyjskich, które doprowadziły do tego, że można gdzieniegdzie sądzić w UK po szariacku, czyli na przykład z przekonaniem, że głos kobiety – świadka jest wart tylko połowę głosu mężczyzny – świadka. Takie hobby, zwane islamem, powinno nie tylko nie być uprzywilejowane, ale wręcz przeciwnie – powinno zostać gruntownie zlustrowane pod kontem zgodności z prawdziwym prawem, bo przecież nie jest chyba legalne oficjalne traktowanie kobiety jako dwukrotnie mniej istotnej niż mężczyzna.
Na koniec chciałbym Was zachęcić do tego, aby krytykować wszelkie religie i ideologie, które stawiają się ponad innymi ludzkimi zainteresowaniami, pasjami i hobby: