Bezpośrednie połączenie kolejowe Chin z Polską, wspólny, centralny port lotniczy, zaawansowane negocjacje dotyczące wielkich inwestycji, zaplanowane na przyszły rok wejście na rynek polski największego, dysponującego prawie miliardem produktów, detalisty na świecie „Alibaba Group Holding Ltd”. Sklep internetowy „Aliexpress”, wysyłający do Polski zakupione towary bez żadnych opłat należy do 20 najczęściej odwiedzanych stron internetowych na całym świecie. Pisze się, że jest poważnym kandydatem do zakupu portalu „Allegro”. Od tego roku działa Polsko Chińskie Centrum Badań i Rozwoju. Krótko mówiąc „Jedwabny szlak v. 2.0”.
Nie można zatem się dziwić, że w Polsce rozpoczęła działalność galeria z ofertą chińskiej sztuki współczesnej – „Shanghai Art.”
Już powstają spółki polsko-chińskie tworzące otocznie do obsługi planowanych inwestycji. W sposób naturalny rodzi się więc rynek, na którym z pewnością rosnąć będzie zainteresowanie sztuką chińską, zwłaszcza współczesną. W przestrzeni siedzib powstających firm będą musiały być akcenty chińskie.
Właścicielem „Shanghai Art” jest architekt i grafik komputerowy Remigiusz M. Zajączkowski, a operatorem odpowiedzialnym za ofertę i kontakty z artystami chińskimi mieszkająca od kilku lat w Polsce Yang Rong.
Yang Rong w swojej galerii w Szanghaju
Yang Rong była współwłaścicielką i managerem Dong Fang Ya Zhai Gallery w Szanghaju
organizującej wystawy i sprzedaż tradycyjnej i współczesnej sztuki chińskiej: m.in. malarstwo, kaligrafia, ceramika, biżuteria.
W ofercie „Shanghai Art” aktualnie znajdują się prace urodzonego w 1955 r. i mieszkającego w Szanghaju, bardzo dobrze rozpoznawalnego w Chinach, artysty Wang Xinguo.
Wang jest członkiem dwóch najważniejszych w Chinach stowarzyszeń: Chinese Artists Association i Arts and Crafts Association. Jest także Przewodniczącym Komisji Rysunku Kredą w Shanghai Artists Association.
Wang Xinguo w swojej pracowni
Jego prace były prezentowane na wystawach indywidualnych i zbiorowych organizowanych m.in. przez M50 Creative Center w Szanghaju, Muzeum Sztuki w Kioto, Wystawie Malarstwa Olejnego w Tokio, Hong Kongu, Europie i USA.
Dzieła Wanga były eksponowane na prestiżowej Wystawie Malarstwa podczas Expo 2010 w Szanghaju a także uzyskały nagrodę międzynarodowego jury i nominację do aukcji charytatywnej na 59. konkursie Miss Universe.
Wang jest artystą cenionym przez kolekcjonerów na całym świecie. Jego dzieła znajdują się w zbiorach wielu muzeów i galerii.
I na koniec refleksja na temat rynku sztuki współczesnej w Chinach. Interesujące dane przytacza Ganna Melnyk z portalu „Rynek i Sztuka”.
Kiedy w 1996 r. zorganizowano w Chinach pierwszą aukcję poświęconą wyłącznie chińskiej sztuce współczesnej rezultaty były bardzo mizerne. Z powodu dominująco niskiej zamożności ludności i braku zainteresowania firm do inwestowania w sztukę, zwłaszcza współczesną, rynek nie mógł być dostatecznie rozwinięty. U schyłku lat 90. identyczna sytuacja była w Polsce. Kiedy jednak w 2006 roku, dom aukcyjny Sotheby’s zorganizował w Nowym Jorku „Specjalną Aukcję Sztuki Współczesnej Azji”, na której przytłaczająco dominowali chińscy artyści efekt był imponujący: zysk przekroczył 100 mln juanów. Aukcja stworzyła zaskakującą wartość dodatkową: już pierwszej połowie 2006 roku sprzedaż dzieł współczesnych artystów chińskich przekroczyła 10 mld juanów!
Za najważniejszego artystę chińskiego uważa się Zeng Fanzhi, którego obraz „Ostatnia wieczerza” na aukcji Sotheby’s w 2013został ostatnio sprzedany za 23,3 mln. dolarów.
Dziś w dziesiątce największych domów aukcyjnych na świecie znajduje się 7 chińskich.
Cechą wyróżniającą chiński rynek sztuki rynku jest kupowanie dzieł artystów chińskich. W ostatnich latach tendencja ta nabiera niewyobrażalnego tempa. Ganna Melnyk zauważa, że kolekcjonowanie rodzimej sztuki wydaje się być jedną z głównych idei narodowych. No i oczywiście diametralnie zmieniło się pojęcie „inwestycja”. Rosnąca zamożność chińczyków skłania nawet mało wrażliwych na estetykę osób do alternatywnego inwestowania swoich pieniędzy w sztukę.
Zważywszy wspomniane tendencje i narodowe upodobania do własnej sztuki można powiedzieć, że „Shanghai Art” podąża do Polski „Jedwabnym szlakiem v.2.0” wraz z chińskimi inwestycjami.