Statystycznie, licząc dla obu płci, żyjemy w Polsce około 76 lat. Oznacza to, że jeśli przeżyliśmy 38 lat to… jesteśmy już na półmetku naszej przygody zwanej „życiem” (przynajmniej tak mówią liczby). I choć to oczywista konstatacja, nie każdy z nas na co dzień dba o to, by to jedyne życie jakie mamy przeżyć z pasją i w dobrym humorze (a przynajmniej częściej w dobrym niż w złym).
Dziś łatwo mi o tym pisać, bo – nie kusząc losu – jestem szczęśliwym facetem. Mogę przez około 6 miesięcy w roku podróżować, bo moje firmy są zautomatyzowane i delegowane na wspaniałe zespoły zaufanych pracowników. Jestem od prawie 10 lat w związku, który daje mi wiele energii i motywacji do rozwijania się. Napisałem kilka bestsellerów. Miałem zaszczyt uczestniczyć w zdobyciu złotego medalu Mistrzostw Świata przez naszych wspaniałych siatkarzy i generalnie… mam sporo powodów do radości. Nie było tak jednak zawsze.
Choć to dość wyświechtany już schemat książek biograficznych i artykułów z gazet, ja też zaczynałem od zera i, jak mi się wówczas wydawało, z marnymi szansami na niezwykłe życie. Nie jestem zwolennikiem sieciowego ekshibicjonizmu więc pominę szczegóły. Wystarczy, że wspomnę, iż wielu ludzi z podobnym do mojego „startem”, dziś raczej nie jest w komfortowej sytuacji życiowej. Uważam, że pomogło mi stosowanie się w życiu do kilku zasad, które wyprowadziły mnie na prostą. No i pewnie także – bardzo dużo szczęścia…
1. Rób to co kochasz i naucz się na tym zarabiać
Bez względu na to, czy pracujesz na etacie, jesteś przedsiębiorcą czy też freelancerem, dobrze jest gdy lubisz swoja pracę. Oczywiście jeszcze lepiej, gdy pracując realizujesz swoją pasję, ale rozumiem, że „nie od razu Kraków zbudowano”. Istnieje koncepcja „budżetu czasu” mówiąca, że statystycznie rzecz biorąc, 24h doby naszego życia możemy podzielić na 3 obszary. Są to: 8h snu (hipotetycznie), 8h czasu do wykorzystania zgodnie z naszą wolą (teoretycznie) i 8h pracy. A jeśli według tego modelu spędzamy 1/3 dnia w pracy (bądź pracując - nie zawsze jest to równoważne), to w dużym uproszczeniu można przyjąć, że zajmuje nam to 1/3 aktywnego zawodowo życia. Czyż nie byłoby rozsądne mieć z tego oprócz wynagrodzenia jeszcze przyjemność? Nie chodzi mi tu nawet o to, żeby cieszyć się pracą każdego dnia bo to jest trudne, a być może nawet niemożliwe, ale żeby robić coś takiego, co jest najbardziej zgodne z naszymi talentami, co sprawia nam satysfakcję i co robilibyśmy chętnie nawet w czasie wolnym, w weekendy lub w wakacje bo… po prostu to lubimy. Nikomu nie życzę spędzania 1/3 swojego dorosłego życia w miejscu, o którym marzymy, żeby z niego wyjść! A już z pewnością nie jest to życie pełne pasji. Jest jeszcze pewien drobiazg, odpowiedź na pytanie: „Jak to zrobić?” Jeszcze trochę cierpliwości.
2. Otaczaj się ludźmi, którzy Cię szanują i wspierają
Inna koncepcja mówi o tym, że jesteśmy konglomeratem cech osobowości 5-ciu osób, z którymi najczęściej przebywamy. Dla większości z nas są to rodzice, partner lub partnerka i przyjaciele lub dzieci. Wynikałoby z tego, że na niektóre z tych relacji nie mamy więc większego wpływu, ale… z czasem wchodzimy w coraz to nowsze środowiska i poznajemy w ciągu całego życia setki ludzi. Możemy więc, w pewnym stopniu komponować nasz osobisty „konglomerat”. Do jednych nam dalej, a do innych bliżej. Z jednymi czujemy się spięci, a z drugimi śmiejemy się bez powodu i milczymy bez poczucia dyskomfortu. Życie pełne pasji to otaczanie się tymi drugimi. To otrzymywanie sygnałów że jest się kimś wartościowym, szanowanym, dobrym i tak dalej. Im więcej pozytywnych informacji o samym sobie dostajemy z najbliższego otoczenia, tym bardziej szanujemy siebie. Jeśli ważne dla Ciebie osoby Ci kibicują i wspierają, to i Ty masz motywację do podejmowania ambitniejszych wyzwań. Oni Cię kochają takim jaki jesteś więc i Ty akceptujesz siebie, także ze swoimi wadami. Zupełnie inaczej sprawy się mają, gdy najczęściej widywane osoby krytykują Cię, śmieją się z Ciebie czy też wątpią w Twoje pomysły – to nie sprzyja rozwojowi i nie ma nic wspólnego z życiem pełnym pasji.
3. Popracuj nad bezpieczeństwem finansowym
Jeszcze jedna teoria… Znana na całym świecie: piramida potrzeb Maslowa. Według tego amerykańskiego psychologa rosyjskiego pochodzenia najbardziej podstawowymi potrzebami człowieka są potrzeby fizjologiczne i bezpieczeństwa. Trudno nam się skupić na miłości, szacunku czy samorealizacji, jeśli jesteśmy głodni czy też codziennie obawiamy się długów… Dlatego życie pełne pasji, o czym mówię często na swoim szkoleniu o tym samym tytule, nie wstydzi się finansowego bezpieczeństwa. Pomimo wielu stereotypów wpajanych nam przez poprzednie pokolenia („Pieniądze szczęścia nie dają”, „Za pieniądze szczęścia nie kupisz”, „Lepiej być biednym i mądrym, niż…” itp.), współczesny świat udowadnia nam na każdym kroku, że z pieniędzmi żyje się po prostu łatwiej. Oczywiście nie znaczy to, że mamy skupić się na zarabianiu, a cała reszta przyjdzie sama. Klucz leży w tym, żeby zadbać o całą resztę, a wówczas pojawią się i pieniądze. Myślę także, że warto zadbać nie tylko o swoje podstawowe potrzeby finansowe ale też o rezerwy, które pozwolą nam spać spokojnie i konstruować własne życie. Poza tym już Osho powtarzał, że jeśli miałby być nieszczęśliwy to woli być nieszczęśliwy w Rolls-Roysie niż w tekturowym pudle…
4. Miej cel związany z hobby
Dzisiejsze portale zakupów grupowych są pełne ciekawych ofert hobbystycznych. Może 10 lekcji golfa w cenie 3-ech? A może kurs fotografii za 50% ceny? Może w końcu rolki, bo zbliża się wiosna, a właśnie jest dobra promocja. Jeśli nie spróbujesz to nie dowiesz się co może być Twoim hobby. Badania psychologów społecznych wskazują, że ludzie posiadający hobby nie tylko żyją dłużej, ale też jakość ich życia jest subiektywnie oceniana jako wyższa niż u tych, którzy skupiają się wyłącznie na pracy. A jeśli dodatkowo będziesz mieć w życiu cel, to już w ogóle pełnia szczęścia, bo to cel daje nam energię do wstawania z łóżka. Daje nam wskazówki do podejmowania decyzji i możliwość naładowania akumulatorów, kiedy coś w innych sferach życia idzie nie tak. Może więc postawisz sobie cel by odwiedzić pociągami wszystkie 7 krajów graniczących z Polską? Albo weźmiesz udział w przyszłym roku w zawodach salsy ze swoja partnerką lub przebiegniesz jakiś półmaraton w wakacje? Cel związany z hobby daje power! Coś o tym wiem:)
5. Weź zdrowie w swoje ręce
Myślenie w kategoriach, że nie mam wpływu na swój dobrostan i że choroby to sprawa losowa nie jest rozsądne. To jakby szukanie usprawiedliwienia dla ponoszonych porażek. To prawda, że jest coraz więcej chorób cywilizacyjnych i zbierają coraz większe żniwo (nowotwory, cukrzyca, miażdżyca itd.). Prawdą jest jednak również to, że możemy się o te choroby wręcz prosić naszym stylem życia albo tez możemy im przeciwdziałać od razu. „Palenie albo zdrowie, wybór należy do Ciebie!” Brzmi znajomo? Nie trzeba być specjalistą żeby rozumieć, że tłuste frytki, masa stresu, niewysypianie się czy papierosy obniżają nie tylko naszą odporność, ale też wyczerpują energię życiową (wysiłek idzie w stronę wątroby zamiast w stronę mózgu). A ta jest znaczącym czynnikiem dla naszego dobrostanu. Nie chcę tu nikogo absolutnie moralizować, choć sam nie pije alkoholu od prawie 4 lat, w ogóle nie palę i nawet nie dotykam kawy, ale każdy zdrowy nawyk (szczególnie taki, na który sam masz ochotę) pomaga Ci żyć życiem pełnym pasji. A już na pewno to życie wydłuża.
To niby proste, ale jak to zrobić? Dobra wiadomość dla mnie jest taka, że ja to mniej-więcej wiem. Na ostatniej mini-konferencji „Życie Pełne Pasji”, którą zorganizowałem w Warszawie, pojawiło się ponad 100 osób choć kompletnie jej nie reklamowaliśmy w zaangażowany sposób. Ludzie budzą się z wyścigu szczurów. Coraz większa liczba Polaków biega, kupuje w aptekach spirulinę i co rano poci się przed telewizorem ćwicząc z Chodakowską. Nie tylko dlatego, że to modne (choć oczywiście też), ale dlatego, że to rozsądne i poparte taką ilością badań empirycznych, że nawet skrajny ignorant nie może ich zanegować. Myślę więc, że w tym roku mogę spodziewać się kilkuset osób na spotkaniu. Bo ludzie pragną Życia Pełnego Pasji, a ono zaczyna się od Twojej decyzji...