To aplikacja na wszystkie smartfony umożliwiająca wysyłanie wiadomości głosowych, tekstowych, a nawet używanie wideo czatu. Ma również swój własny komórkowy portal społecznościowy. Na całym świecie liczba użytkowników Wechatu przekroczyła właśnie 300 milionów (głównie w Azji), wśród szesnastu wersji językowych jest też i polska. A że to chińska inwencja, nie może w aplikacji zabraknąć obecności cenzora.
Dziennikarz wizualny. Korespondent Polsat News w Chinach. Słowem, fotografią i wideo opisuje zmieniające się oblicza Państwa Środka od 2001 roku (od 2006 na stałe mieszka z żoną w Pekinie)
Wechatu używam codziennie do komunikacji ze znajomymi z całego świata. Takie komórkowe Walkie-talkie, trochę może jak Skype, ale bardziej konkretny i szybszy, bo wysyła się krótką wiadomość głosem albo tekstem. Jak SMS, ale bez ograniczenia znakowego i z możliwością dołączenia zdjęcia, wideo, albo lokalizacji. Jak Whatsapp, ale bardziej rozbudowany.
Żony pytam co kupić po drodze, koledze rekomenduję słuchany właśnie album, w czacie grupowym umawiam się ze znajomymi na wieczór, a na "Chwilach" sprawdzam co słychać u innych znajomych. Dzięki funkcji 'rozejrzyj się' mogę sprawdzić jaki użytkownik Wechatu znajduje się w pobliżu (a moi pekińscy znajomi, którzy są kawalerami nawiązują w ten sposób romanse szukając singielek w swojej okolicy - aplikacja podaje odległość od innego użytkownika w metrach).
Inną ciekawą funkcją Wechatu jest 'Potrząśnij', popularna głównie na chińskich dyskotekach. Wystarczy włączyć tę funkcję, potrząsnąć telefonem, by połączyć się z inną osobą, która akurat trzęsie swoim urządzeniem. Dla użytkowników lubiących ryzyko jest "wiadomość w butelce", którą można napisać, rzucić w cyber-Wechatową przestrzeń i czekać, aż odczyta ją przypadkowy użytkownik.
Ale nie tylko do zabawy Wechat służy. Przezorni cenzorzy filtrują "wrażliwe" słowa takie jak np. Falun gong - sekta zdelegalizowana w Chinach. Podczas ostatnich protestów chińskich dziennikarzy, nie można było przesłać przez Wechat nazwy kontrowersyjnego tygodnika, w którym pracowali. Koncern Tencent, do którego aplikacja należy nazajutrz przeprosił za błąd techniczny…
(dziś nie miałem problemu z wysłaniem żadnego z tych haseł do innego użytkownika Wechat z moich kontaktów)
Wechat powstał 2 lata temu jako Weixin (mikro wiadomość) w laboratoriach Tencentu, który jest największym portalem w Chinach. Rok później aplikacja zyskała angielski interfejs, a w kwietniu ubiegłego roku dostała nową nazwę: Wechat. Od tamtego czasu liczba użytkowników wzrosła o 230 milionów użytkowników i sukcesywnie zdobywa zachodnie rynki, stając się najpopularniejszym komunikatorem świata.
No i co ważne, aplikacja jest darmowa, a płacić trzeba jedynie za przesył danych wg. stawek operatora. Wechat dostępny jest na platformy iOS, Android, Windows Phone, Nokie oraz BlackBerry. Znajomych można dodawać po numerze telefonu, nicku, przez Facebooka, albo przez atrakcyjny graficznie kod QR.