Moją misją w ZFP jest wypracowanie jasnych i uczciwych reguł dla wszystkich firm z sektora pożyczek pozabankowych. Moją pasją są inwestycje na rynkach kapitałowych i o tym piszę w Bankier.pl
Od 2000 r. zbankrutowało około 100 linii lotniczych. Pod koniec 2011 r. wniosek o upadłość układową złożyła największa linia lotnicza na świecie – American Airlines, w styczniu 2012 r. hiszpański Spanair, miesiąc później węgierskie linie lotnicze Malév, w kwietniu tuż przed rozpoczęciem sezonu upadło Air Poland, a w maju tanie szwedzkie linie Skyways Express i duński Cimber Sterling, który zakończył działalność po 62 latach w powietrzu.
W czerwcu wniosek o upadłość złożyły Air Finland. To nie wszystko, bo od początku roku wstrzymały operacje również czeski Czech Connect Airlines, włoscy przewoźnicy Air Alps i Cargoitalia i niemiecki Cirrus Airlines. Z poważnymi problemami boryka się również Air France i British Airways. Nie wspominając już o PLL LOT, którego bezskutecznie próbuje się sprywatyzować od kilku lat.
W tym kontekście zawieszenie lotów przez OLT Express nie jest sensacją. Branża lotnicza jest jedną z najtrudniejszych, szczególnie w ostatnim czasie, gdy na kryzys, który nie skłania do podróżowania, nakładały się wysokie ceny ropy naftowej, składnika paliwa, które w lotnictwie jest jednym z podstawowych kosztów.
Rynek dodatkowo jest bardzo konkurencyjny. Na zawieszenie połączeń realizowanych przez OLT Express natychmiast zareagowały Eurolot i Wizzair, które już dziś w prasie zamieściły reklamy-ogłoszenia, że chętnie przejmą pasażerów lotów zawieszonych przez OLT, oferując nawet niższe ceny biletów.
Smaczku sprawie dodaje fakt, że znajdujące się w kłopotach linie lotnicze OLT Express powiązane są z kontrowersyjnym Amber Gold. Brak finansowania ze strony właściciela, to zdaniem niektórych, dowód na niepewną kondycję finansową spółki matki, zwłaszcza że w zeszłym tygodniu w prasie pojawiły się informacje o tym, że oferująca kontrakty lokacyjne oparte na złocie firma opóźnia się z wypłatą pieniędzy klientom. Amber Gold co prawda opublikował niedawno zaskakująco dobre wyniki finansowe, jednak wciąż czekamy na badanie audytora, który uwiarygodni informacje.
Osobiście kibicuję OLT Express i mam nadzieję, że znajdzie się sposób na reaktywację projektu. Firma wniosła powiew świeżości na skostniały rynek przewoźników krajowych, na wielu trasach była bezkonkurencyjna (Wrocław – Warszawa 1 godz., gdy tymczasem PKP lub samochód 5-7 godz.). Wczoraj po raz pierwszy chciałem skorzystać z usług przewoźnika, jak się kilka godzin później okazało nie było mi to dane. Być może mam pecha, albo pecha przynoszę – w 2009 r. byłem też na pokładzie ostatniego lotu Centralwings przed ogłoszeniem upadłości przez spółkę.