10 dni temu, 14 marca 2016 r., umieściłam na dwóch blogach, FB i TT wpis: "Czy koty mogłyby rozstrzygać o konstytucyjności ustaw?" Wczoraj w programie "Czarno na Białym" konstytucjonalista prof. Marek Chmaj wykorzystał mój pomysł. Niestety bez podania źródła.

REKLAMA
Prof. Chmaj tłumacząc, na czym polega problem z nowelizacją ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, powiedział: "[Jeśli] ustawodawca wpisze do ustawy, że w Trybunale zasiada 50 baranów, to jest pytanie, czy TK ma rozpoznać konstytucyjność tej ustawy na podstawie tejże nowej ustawy, czy na podstawie starej? Kto ma orzekać: skład Trybunału, czy barany?"
Cieszę się, że prof. Chmaj przeczytał, zachwycił się i wykorzystał mój pomysł na wyjaśnienie absurdalności koncepcji PiS. Szkoda, że zamienił koty na barany. Barany bywały już w składzie TK i orzekały. Koty, to coś zupełne nowego, a w dodatku dowodziłyby nepotyzmu prezesa PiS. Jeszcze większa szkoda, że profesor nie podał źródła