
Co roku przeprowadzamy kilka tysięcy głębokich wywiadów etnograficznych w polskich domach. Głębokich, czyli trwających od kilku do kilkunastu godzin, nie tylko z osobą zainteresowaną, ale z całą jej rodziną, znajomymi, tymi, co kochają (przyjaciel z dzieciństwa) i co kochają mniej (np. teściowa). Wyniki naszych badań są bardzo różne, ale najsmutniejsze jest to, że rzadko trafiamy na szczęśliwe rodziny. W miarę często na rodziny, które są OK, co już jest nie najgorsze. Ale rzadko na takie, które są aktywnie szczęśliwe.
2. czują że badacz/ktokolwiek inny zrozumie ich bardziej niż partner
3. są absolutnie przekonani, że to ONI mają rację.
1. mówią różnymi językami, myśląc, że mówią tym samym
2. tak bardzo czują jakiś brak, że nie są otwarci na brak w innym obszarze
3. uważają, że ICH RACJE są lepsze, bo są ICH
- nigdy nie piszesz do mnie smsów w ciągu dnia
komunikują się słowami:
- strasznie się cieszę, kiedy do mnie piszesz. Mógłbyś częściej.
A on dopytuje, ile to częściej. A ona nie obrusza się, że powinien to wiedzieć i pyta, czy 4 byłyby dla niego ok.
