Można go lubić lub nie lubić. Można wspierać lub nie wspierać WOŚP. Można być bardziej lub mniej rozdrażnionym całym szumem i faktem, że cała Polska zamiera i żyje tylko tym wydarzeniem. Ale niezaprzeczalnym faktem jest to, że przedsięwzięcie Owsiaka od lat przyczynia się do ratowania WIELU dzieci.
Psycholog, badacz i ewangelistka etnografii w Polsce. Na co dzień zajmuję się oddzielaniem prawdy od fantazji i kłamstwa. Wielu z Was żyje wśród asap’ów, deadline’ów, w moim życiu dominujące są natomiast insighty.
Wiele osób ma szczęście nigdy nie mieć okazji i potrzeby korzystać z tych sprzętów, dlatego też nie mają okazji na własnym sercu poczuć wdzięczności dla Owsiaka, wolontariuszy, artystów, sportowców, którzy dają swoje trofea. Ludzie dają to, co mogą. Część tych, którzy nie mają okazji poczuć – ma bardzo wiele do powiedzenia, dlaczego Owsiak to samo zło.
Rozumiem Owsiaka, ale rozumiem też ich – bo działa tu kilka bardzo powszechnych kulturowych wzorców. Nie są one ani dobre ani złe – ale po prostu są. Jak wszystkie wzorce są trudne do zmiany – więc ci ludzie działają na zasadzie automatycznego pilota – mówią to, co zostało im przekazane przez pokolenia.
1. Pomagać należy po cichu
To, co drażni to szum, to fakt, że jest wrażenie, to że za dużo osób nawołuje do pomocy, co odbierane jest (lub pewnie czasem jest zgodne z prawdą), jako wykorzystywanie okazji do promowania się.
W naszej kulturze nie jesteśmy przyzwyczajeni do showmeństwa. Racjonalnie wszyscy rozumieją, że media, gwiazdy i celebryci są potrzebni do tego, żeby coś się wydarzyło… ale… ale w głębi duszy czujemy, że tak być nie powinno. Brak skromności jest grzechem niewybaczalnym.
2. Prawdziwa pomoc bierze się z poświęcenia
Ktoś się dobrze bawi? Skandal!!!! Jeżeli ktoś pomaga, to ma to robić nie tylko po cichu, ale ma się na tym skupić i najlepiej cierpieć. Pomoc nie kojarzy nam się z zabawą. Czujemy coś niewłaściwego z faktu, że ludzie się bawią i pomagają jednocześnie. Taka pomoc wydaje się nam trochę gorsza, bardziej pogańska, prawie wulgarna.
3. Pomoc należy się potrzebującym
Każda jedna złotówka ma iść na potrzebujących. Każdy, kto na tym zarabia jest złodziejem. Wynagrodzenie dla kierowców, oświetleniowców, drukarzy - traktowane jest jako zarabianie na Orkiestrze.
Mechanizm działania tak wielkiej machiny – jest jeszcze trudny do ogarnięcia. Mimo, że nie należymy do narodu, który chętnie wykonuje prace społeczne, to nie zastanawiamy się nad tym, że ludzie którzy przy tym pracują też nie są zobowiązani do pracy gratis. Jest cały sztab woluntariuszy – oni robią to za darmo. Ale jest też część osób, które wykonują swoją codzienną pracę i nie stać ich na to, żeby pracować za darmo. Ale bez ich wkładu nie byłaby możliwa praca innych, dzięki którym Orkiestra zbiera pieniądze.
Albo WSZYSTKO idzie do potrzebujących – albo całe wydarzenie jest do niczego.
No i oczywiście najważniejszy element…
4. Święty musi być świętym
Niestety tak działa efekt aureoli – jak blondynka to głupia, jak stary to mądry, jak święty to po całości. Jest nam trudno zrozumieć to, że ktoś może szczerze pomagać dzieciom i jednocześnie organizować festiwale dla młodzieży.
Jako, że jesteśmy dosyć podejrzliwi, mamy prawo – historia nas tego nauczyła, to oczywiście trudno nam uwierzyć, że te sprawy są ze sobą nie powiązane. Więc skoro nie lubimy Woodstock, i nie mamy z nim dobrych skojarzeń, to musi też coś być nie tak z Orkiestrą – skoro Owsiak je łączy.
Cieszę się, że jest Owsiak i cieszę się, że ma zwolenników i przeciwników – dzięki temu możemy tylko więcej na swój temat się nauczyć (przynajmniej mam taką nadzieję…).
A najbardziej się cieszę z tego, że Owsiak uważa, że opinia na jego temat – to kompletnie nie jego sprawa. I robi swoje.