Dyskusja wokół programu 500+ pokazała, jak długo PO było w stanie wytrzymać w roli konstruktywnej opozycji. Mamy do czynienia ze spektaklem populizmu i szkodliwych obietnic, chociaż już kilka miesięcy po wyborach. Nowoczesna nie przekupuje wyborców.
REKLAMA
Przedstawiliśmy odpowiedzialny budżetowo, ale kompleksowy program polityki rodzinnej. Taki, który naprawdę pozwoli polskim rodzinom zrealizować marzenie o dzieciach.
Ale zacznijmy od źródła problemu – sztandarowej wyborczej obietnicy PiS – 500 złotych dla każdego dziecka. Dzisiaj jest już jasne, że nie dla każdego. Niestety też nie dla najbardziej potrzebujących. Zgodnie z rządową propozycją państwową pomoc dostanie prezes banku z dwójką dzieci, a samotna matka jedynaka zarabiająca nieco ponad pensję minimalną – już nie. Tak PiS rozumie zmniejszanie nierówności. Obok uderzającej niesprawiedliwości ten projekt ma jeszcze dwie fundamentalne słabości – po pierwsze będzie nieskuteczny, a po drugie Polski na niego nie stać.
500 złotych to bez wątpienia duża kwota dla budżetów polskich rodzin. Ale czy z tego powodu Polska rozwiąże wyzwania demograficzne? Mało prawdopodobne. Ile rodzin, bez własnego mieszkania i stabilnej sytuacji na rynku pracy zdecyduje się na dziecko z powodu 500 złotych?
Międzynarodowe przykłady (Węgry, Niemcy) pokazują, że same transfery finansowe w niewielkim stopniu przekładają się na dzietność. Skuteczna polityka demograficzna, to polityka kompleksowa. Nakierowana przede wszystkim na możliwość łączenia rodzicielstwa z pracą zawodową. Tak jest we Francji i Skandynawii. I właśnie tam dzietność jest najwyższa w Europie. Projekt PiS zadziała co najwyżej odwrotnie – spowoduje dezaktywizację kobiet, którym po kilku latach od urodzenia dziecka będzie dużo trudniej wrócić na rynek pracy.
500 złotych to duża kwota dla rodziny, ale dla budżetu gigantyczna.
500 złotych to duża kwota dla rodziny, ale dla budżetu gigantyczna.
Według szacunków – około 20 miliardów złotych rocznie. Na ten cel trafi zatem co dwudziesta złotówka z budżetu. W tym roku finansowanie programu umożliwi księgowa sztuczka przesuwająca na bieżący rok przychody z jesiennej aukcji częstotliwości LTE. Ale od przyszłego roku każde dziecko będzie zaciągało każdego miesiąca 500 złotych długu. A za kilkanaście lat będzie musiało je spłacić z odsetkami. O tym właśnie jest ta ustawa, o zadłużaniu naszych dzieci. Niestety nikt ich nie zapytał o zdanie.
Tym populistycznym tonem podąża też Platforma, zgłaszając swoją propozycję 500 złotych na –faktycznie każde dziecko. Koszty – dwa razy większe. PO nie zgłosiła tego projektu przez ostatnich osiem lat, więc nie chodzi o sytuację polskich rodzin, tylko o polityczną walkę. To działanie na szkodę państwa w nadziei, że rząd PiS nie wytrzyma kryzysu ekonomicznego, który ta ustawa i inne pomysły Jarosława Kaczyńskiego mogą wywołać. Bo zamiast propozycję poprawić (np. ustanawiając górny próg dochodowy, a równocześnie wprowadzając zasadę „złotówka” za „złotówkę”), politycy PO proponują rozwiązanie jeszcze bardziej nieodpowiedzialne i testują PiS, czy połknie haczyk.
Nowoczesna proponuje zupełnie inne podejście. Wierzymy, że w prawdziwej polityce liczy się coś więcej niż taktyka i ogranie przeciwników. Dlatego nasze rozwiązanie, to nie część licytacji na wysokość zasiłków rodzinnych, ale kompleksowa propozycja wsparcia dla rodzin. Badania społeczne pokazują, że młodzi Polacy chcą mieć dzieci. Większość z nich zdecydowałaby się również na drugie dziecko, ale warunkiem jest poczucie bezpieczeństwa – nie tylko ekonomicznego, ale obejmującego również innego kluczowe aspekty - od kwestii mieszkania, przez opiekę nad dzieckiem, funkcjonowanie na rynku pracy do edukacji. Proponujemy program oparty na sześciu filarach:
1. Pierwsze mieszkanie – zapewnienie przez państwo wkładu własnego dla młodych rodzin, umarzalnego po 10 latach w zależności od liczby dzieci (100% w przypadku trójki)
2. Praca dla rodziców– promocja elastycznych form zatrudnienia oraz równości płacowej kobiet i mężczyzn, m.in. poprzez zachęty dla równiejszego podziału urlopu rodzicielskiego między partnerów.
3. Dziecko pod opieką – dofinansowanie składek emerytalnych i wynagrodzenia dla opiekunów małych dzieci
4. Przedszkola i żłobki dla wszystkich – zwiększenie finansowania i dostępności żłobków oraz gwarancja miejsca w przedszkolu od 3 roku życia, lepsza opieka i wyżywienie w szkołach.
5. Zdrowa matka i dziecko – poprawa opieki zdrowotnej nad ciężarnymi, rozszerzenie katalogu szczepień i finansowanie leczenia niepłodności.
6. Bezpieczeństwo dochodów – poprawa ściągalności alimentów i ukierunkowane wsparcie z pomocy społecznej dla najbardziej potrzebujących.
2. Praca dla rodziców– promocja elastycznych form zatrudnienia oraz równości płacowej kobiet i mężczyzn, m.in. poprzez zachęty dla równiejszego podziału urlopu rodzicielskiego między partnerów.
3. Dziecko pod opieką – dofinansowanie składek emerytalnych i wynagrodzenia dla opiekunów małych dzieci
4. Przedszkola i żłobki dla wszystkich – zwiększenie finansowania i dostępności żłobków oraz gwarancja miejsca w przedszkolu od 3 roku życia, lepsza opieka i wyżywienie w szkołach.
5. Zdrowa matka i dziecko – poprawa opieki zdrowotnej nad ciężarnymi, rozszerzenie katalogu szczepień i finansowanie leczenia niepłodności.
6. Bezpieczeństwo dochodów – poprawa ściągalności alimentów i ukierunkowane wsparcie z pomocy społecznej dla najbardziej potrzebujących.
Nasz program dla rodziny jest odpowiedzialny budżetowo, będzie kosztował co najmniej o połowę mniej niż program 500+ w wersji PiS. Ale przede wszystkim gwarantuje skuteczność, bo odpowiada na wszystkie najważniejsze wyzwania przed którymi stoją młodzi rodzice. Program „Bezpieczeństwo dla rodziny” daje szansę na pierwsze mieszkanie, a poprzez kompleksowe instrumenty polityki edukacyjnej i rynku pracy, ułatwia mamom powrót do pracy i łączenie jej z macierzyństwem. Młode polskie rodziny nie chcą żyć według schematu wyznaczonego im przez Prezesa. Żeby zdecydować się na dzieci potrzebują natomiast wysokiej jakości usług publicznych, które zapewnią długofalowe wsparcie w ich wychowaniu.
