Sytuacja demograficzna spowoduje w najbliższych latach, że rozwiązania określające bardzo szczegółowo - w wypadku braku dostatecznej liczby miejsc - kryteria pierwszeństwa w przyjmowaniu do różnego rodzaju szkół i placówek oraz innych form kształcenia będą coraz mniej potrzebne. To miejsca będą czekały na kandydatów. Prognozy bowiem mówią, że przez kilkanaście najbliższych lat w systemie edukacji uczniów będziemy mieli coraz mniej.
Dodatkowo, jeśli chodzi o rekrutację do przedszkoli, to trzeba tu zauważyć, że dziś wszystkie 5- i 6-latki musza się edukować i gmina musi im przygotować miejsce, a od roku 2015 wszystkie 4-latki i od roku 2017 wszystkie 3-latki mają prawo do edukacji przedszkolnej, czyli stopniowo coraz mniej będzie realnych problemów z rekrutacją do przedszkoli.
To samo dotyczy wszelkich innych typów szkół, gdzie dotychczas występowała duża konkurencja przy naborze, z uwagi na demografię. Jednak wyrok Trybunału Konstytucyjnego nakazał przenieść wszelkie rozproszone regulacje rekrutacyjne na poziom ustawy, co w projekcie zostało uczynione.
Z uwagi na ten wyrok Trybunału, pracom nad ustawą zmieniającą ustawę o systemie oświaty - tak zwaną „rekrutacyjną” - nadano tryb pilny. Jest to przede wszystkim przeniesienie do ustawy oraz pewne uporządkowanie zasad rekrutacji do szkół i placówek wszelkich typów, rozproszonych do tej pory w różnych przepisach. Opisano tam też trwający dwa lata okres przejściowy, aby był czas na dostosowanie się do nowych przepisów.
Kryteria, którymi należy się kierować w procesie rekrutacji do publicznych przedszkoli, publicznych innych form wychowania przedszkolnego, publicznych szkół i placówek zostały nieco uporządkowane i ujednolicone, przeniesione do ustawy z innych przepisów, w których dotychczas były obecne w sposób rozproszony i mniej jednolity.
Tak zdefiniowano czas wejścia w życie rozwiązań z ustawy, że w przypadku szkół podstawowych, gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych w rekrutacji na rok szkolny 2014/2015 i 2015/2016 zachowuje się co do zasady dotychczasowe rozwiązania, aby uczniowie i organy prowadzące szkoły mieli czas się do nowych reguł przygotować.
Ustawa doprecyzowuje też niektóre obszary pozarekrutacyjne, które w trakcie prac komisji uznaliśmy za pilne:
- Wprowadzono przepis dotyczący zatrudniania w przedszkolu osób niebędących nauczycielami do prowadzenia zajęć rozwijających zainteresowania. Umożliwi on przeniesienie do przedszkoli rozwiązań dotychczas stosowanych w szkołach. Pomimo nieposiadania tak zwanych uprawnień pedagogicznych będą mogli podjąć pracę z dziećmi na przykład zainteresowani tym artyści, sportowcy, inni specjaliści, chcący odkrywać i rozwijać różne talenty najmłodszych.
- Wprowadzono potrzebny przepis dotyczący sposobu potwierdzania niekaralności osób zatrudnionych w przedszkolu i w szkole.
- Ustalono, że obowiązkiem gminy będzie zwrot kosztów przejazdu opiekuna dziecka do czasu ukończenia przez niego siódmego roku życia, w sytuacji, gdy droga dziecka z domu do szkoły przekroczy odległość 3 km.
- Doprecyzowano zapisy umożliwiające kształcenie specjalne w przedszkolach i innych formach wychowania przedszkolnego, publicznych i niepublicznych.
- Uporządkowano problemy związane z dotacją dla kwalifikacyjnych kursów zawodowych.
- Nastąpiło też potrzebne rozszerzenie upoważnienia ustawowego dotyczącego przyjmowania do szkół uczniów przybywających z zagranicy – uwzględniono dzieci obywateli polskich powracających z zagranicy, ze względu na faktyczną zbieżność sytuacji osób przybywających do polskiego systemu oświaty z zagranicy, niezależnie od posiadanego obywatelstwa.
- Dodano przepis określający jako agencję krajową realizującą zadania w zakresie oświaty i wychowania w ramach programów Unii Europejskiej, dotyczących kształcenia, szkolenia, młodzieży i sportu, Fundację Rozwoju Systemu Edukacji, faktycznie realizującą te zadania już od wielu lat. Będzie to wypełnieniem obowiązku przewidzianego wobec krajów członkowskich Unii Europejskiej na perspektywę 2014-2020.
Zdecydowaliśmy natomiast o wyjęciu z projektu tematów wymagających dłuższej dyskusji i analizy, na którą przy trybie pilnym brakowałoby czasu. Dwa z tych tematów wzbudziły medialne emocje, przypisano posłom uleganie naciskom ZNP. Tymczasem dyskusja i analiza tych kwestii raczej chyba przebiegnie w kierunku – czy zmieniać tak jak obecnie zaprojektowano, czy też jeszcze szerzej, raczej inaczej niż po myśli ZNP. Co w tych dwóch spornych obszarach można zaproponować?
Nauczyciele wspomagający
Dziś mamy w szkołach nauczycieli wspomagających jedynie w klasach integracyjnych - w których są uczniowie z niepełnosprawnościami. Nauczyciele ci są zatrudniani na takich samych zasadach, jak nauczyciele, których wspierają.
Przydałyby się także osoby wspierające nauczycieli w szkołach podstawowych, w „zwykłych” klasach oraz w świetlicach szkolnych. Powinni to być ludzie mający odpowiednie kwalifikacje do pracy z dziećmi, będący w szkole realną pomocą, aby dzieci mogły się rozwijać w sposób bardziej zindywidualizowany i zgodny z ich potrzebami.
Szkoła podstawowa zmienia się i musi dalej się zmieniać na coraz lepiej opiekującą się dziećmi, mieć za zadanie organizować opiekę nad dziećmi podobnie jak przedszkole. W tym kierunku warto i trzeba zmienić status i warunki zatrudnienia nauczycieli szkół podstawowych. Dodatkowe osoby pomagające dobrze zajmować się dziećmi to tylko jeden z elementów potrzebnych zmian.
Przekazywanie szkół
Ustawowa możliwość, stworzona w 2009 roku, przekazywania szkół bez ich uprzedniej likwidacji, bywa bardzo różnie wykorzystywana. Przez kilka lat obowiązywania wprowadzonych wtedy rozwiązań objawiły się ich plusy i minusy.
Celem było chronienie małych szkół przed likwidacją, a także wspieranie aktywności obywatelskiej. Lokalne fundacje i stowarzyszenia, tworzone przez nauczycieli i rodziców, chcących ocalić szkoły, efektywniej nimi zarządzać, lepiej wychodzić naprzeciw potrzebom uczniów, to był adresat pomysłu.
Tymczasem pojawiły się jako przejmujące szkoły także inne podmioty, zależne od władz samorządowych, tworzone po to, by po prostu oszczędzać na szkołach. Wydaje się, że trzeba nie tylko zakazać prowadzić szkoły spółkom gminnym, warto również zrezygnować z uznaniowego wyboru podmiotu, któremu samorząd może przekazać szkołę lub placówkę oświatową. Stokroć lepsze byłoby obowiązkowe korzystanie z trybu konkursowego. Jeśli chcemy aby podmioty, mające w swoich statutach cele pożytku publicznego, przeznaczające wszelkie swoje środki na te cele statutowe, mogły być realnymi partnerami rodziców i samorządów w dobrym zarządzaniu szkołami, warto sięgnąć do sprawdzonych procedur opisanych w ustawie o pożytku publicznym i wolontariacie, stosowanych przy przekazywaniu organizacjom zadań publicznych, na przykład z zakresu pomocy społecznej. Transparentne procedury konkursowe, biorące pod uwagę potencjał i doświadczenie organizacji, przedstawioną ofertę, a nie tylko aspekt finansowy, to droga do oddawania szkół w dobre ręce, oczywiście tylko tam, gdzie takie organizacje, dysponujące odpowiednim potencjałem są i gdzie jest wola samorządu przekazania niektórych swoich zadań oświatowych organizacjom pozarządowym.