
Szekspir na zawsze pozostanie nieśmiertelny. Nie tylko z powodu krwawych dramatów o zbrodniach inspirowanych kobiecą namiętnością władzy (jak Makbet), ale też z powodu komedii pisanych niezwykle lekkim piórem. W słynnym „Wiele hałasu o nic” śledzimy nie tylko złowieszcze intrygi mające poróżnić ze sobą prawie już zaślubionych kochanków (Claudio i Hero), ale przede wszystkim powolne zbliżenie zatwardziałych wrogów stanu małżeńskiego (Benedick i Beatrycze). Tak naprawdę wszystko zdradza nam już tytuł… pomimo zgiełku i krzyków i tak wszystko skończy się szczęśliwie, a ci którzy pozornie tak bardzo się nienawidzili- teraz będą żyć długo i szczęśliwie.
