Skąd się wzięła i co nam mówi głupawa, choć chwytająca za ucho piosenka "Gangnam Style" koreańskiego rapera PSY, która szturmuje w ostatnich tygodniach listy przebojów na całym świecie? (O ile listy przebojów jeszcze w ogóle istnieją, lepiej chyba powiedzieć "podbija internet" - jak na ten moment 220 milionów wyświetleń na YouTube). A kogo to obchodzi? - zapyta więszkość z Was. Też się nad tym nie zastanawiałem dopóki mój znajomy nie przesłał mi ostatnio pozdrowień...z Gangman, czyli koreańskiej Doliny Krzemowej.
Gangman to najbogatsza dzielnica Seulu i w całej Koreii Południowej. To taki odpowiednik Mountain View w Kalifornii, chociaż niektórzy uważają, że bogactwo Gangman przewyższa bogactwo wszystkich hrabstw Doliny Krzemowej razem wziętych. Podobnie jak w Mountain View, w Gangman swoje siedziby mają największe firmy technologiczne świata, w tym Samsung i Hyundai. Tutaj znajduje się też finansowe i bankowe centrum Koreii. Może adekwatniej byłoby zatem powiedzieć, że Gangman to trochę tak jakby zmieścić Dolinę Krzemową na dolnym Manhattanie.
W tym kontekście tytuł piosenki "Gangnam style" nabiera trochę innego znaczenia, prawda? Jest ona - co jest rzeczą rzadko w koreańskiej kulturze popularnej spotykaną - satyrą na styl życia mieszkańców dzielnicy. Jest w tekście piosenki na przykład taki fragment, w którym PSY nabija się z absurdalnie wysokich cen kawy w dzielnicy (kawa w Azji do niedawna w ogóle była mało popularna i ciężko dostępna) i z kobiet, które wydają na nią fortunę, posilając się przy tym tanimi zupkami Ramen.
Ale w tym kontekście być może bardziej znaczący niż sama piosenka jest idiotyczny taniec, który w teledysku uskutecznia PSY. Tak jak kiedyś YMCA, potem macarena, "Gangnam style" tańczy dzisiaj cały świat. Cały świat tańczy jak mu Gangnam zagra. Jest to tylko kolejny przykład rosnącego wpływu krajów Azji na kulturę "Zachodu." W domyśle przede wszystkim jej wpływu na "Zachodnią" gospodarkę i politykę. Zachód odpala swojego Samsunga a on go gangnam!