Reklama.
Jakie to usługi, tego już Wikipedia nie zdradza, ale można przypuszczać, że w gminie jest przynajmniej jeden sklep spożywczo-chemiczny. Zaopatrują się w nim z pewnością nie tylko okoliczni mieszkańcy, ale także goście rozlicznych gospodarstw agroturstycznych - Kwatery Prywatnej Zaremby, Agro-Kwatery Na Różanej czy Agrotursytyki Pliszki.
Oto jest Miastkowo, na pierwszym planie szkoła, w głębi kościół.
Mnie interesuje jednak bardziej to, co w górze. Spójrzmy na chwilę w miastkowskie niebo.
Nie jest ono dziś specjalnie zachmurzone, więc jeżeli wytężyć wzrok to może się uda dostrzec, hen wysoko nad Miastkowem, punkt, w którym międzynarodowy przemysł lotniczy znajduje się w idealnej równowadze.
Miastkowo, w powiecie łomżyńskim jest bowiem matematycznym centrum międzynarodowych połączeń lotnicznych.
Jeden z amerykańskich magazynów wyliczył średni punkt centralny ponad 61,000 międzynarodowych tras przelotowych na podstawie danych zgromadzonych w bazie danych Openflights. Tak jak centrum kwadratu jest punkt, w którym przecinają się linie łączące jego narożniki, tak centrum międzynarodowych połączeń lotnicznych jest uśredniony punkt centralny wszystkich tras łączących międzynarodowe lotniska. W modelu Quartz każde lotnisko policzono tyle razy, ile jest mających w nim swój początek lub koniec połączeń.
Oto, gdzieś wysoko nad miastkowskim tartakiem przecinają się (przynajmniej, matematycznie rzecz biorąc) trasy transkontynentalnych lotów z Nowego Jorku do Singapuru, z Kopenhagi do Nairobi.
Niby nic takiego, ale w zalewie tych wszystkich beznadziejnych informacji ("Cztery pitbulle zagryzły kobietę. Atak podczas joggingu"; "Zakopywał na działce fragmenty ludzkich ciał. "Sto ton odpadów medycznych. To groziło epidemią"; "Nowy wirus pojawił się we Francji. Jest groźniejszy od SARS"), pomyślałem sobie, że ta jest inna. W informacji o miastkowskim niebie jest może zawarta informacja o jakiejś ukrytej, metafizycznej strukturze rzeczywistości. Może niebo nad Miastkowem jest w jakimś sensie obietnicą innego (niż to na miastkowskiej ziemi) pełniejszego życia? I jest w tym może jakaś nadzieja dla nas wszystkich?