Reklama.
Nie dlatego, że nie mam szacunku do dawnego kina, owszem, mam i to wielki. Wydaję jakieś chore sumy na sprowadzane z różnych części świata stare filmy. Każdy film z Bette Davis, Katharine Hepburn, Marleną Dietrich, Humphreyem Bogartem, Lauren Bacall, Vivien Leigh czy Marilyn Monroe obejrzę na kolanach.... Ale na miłość boską, kino to nie tylko filmy sprzed 40 z górą lat! Lista ta daje w twarz niemal wszystkim filmom, które stworzyły mnie jako człowieka i śmiem twierdzić większość z mojego pokolenia. Niektóre filmy NAPRAWDĘ się zestarzały i nie są do strawienia przez widza, który niekoniecznie z tego powodu ma zostać niewyedukowanym kretynem.
Spróbujcie, tak szczerze, obejrzeć dzisiaj Bergmana w całości, podobnie z Antonionim, Fellinim, czy wieloma innymi twórcami... Większość nie da rady, bo język filmu bardzo się zmienił. Nasz sposób odbioru filmów tym bardziej.
Postanowiłam więc usiąść i napisać swoją listę.
Oto moja, subiektywna lista 20 filmów, które mnie ukształtowały i uważam je za najważniejsze w historii kina.
Bo kino to nie tylko muzeum. Pamiętajmy, że narodziło się w jarmarcznej budzie, było i jest rozrywką dla każdego i tylko czasami BYWA sztuką...
1. „Ojciec Chrzestny“- 1972- Francis Ford Coppola- Najlepszy film, jaki widziałam w życiu. „Tylko“ historia pewnej rodziny mafijnej i jej związków z polityką i szołbizem, a tak naprawdę filmowa „propozycja nie do odrzucenia“. Marlon Brando, Al Pacino, Robert Duvall i James Caan w szczytowej formie. Film, który nie zestarzeje się nigdy.
2. „Pulp Fiction“- 1994- Quentin Tarantino- Siedem wątków ułożonych niechronologicznie, 271 razy użyte słowo „kurwa“ i status filmu kultowego. Wbija w fotel. Zmienia życie widza, który po jego obejrzeniu inaczej spojrzy na hamburgera i frytki, doceni zwykły zegarek, bo nie wiadomo, gdzie on był i będzie miał szacunek do niejednego wrednego matkojebcy, bo wie, że może on stanąć u naszych drzwi i zrobić z dupy jesień średniowiecza. Kino od 1994 roku nigdy nie będzie takie samo.
3. „Okno na podwórze“- 1954- Alfred Hitchcock- Niby nic, fotograf łamie nogę (James Stewart), siedzi przykuty do wózka inwalidzkiego i z nudów podgląda sąsiadów, z których jeden pozbywa się żony. Niby nic, a mamy ochotę krzyczeć ze strachu przez połowę filmu... i nie chcemy podglądać sąsiadów, bo czort wie, co ukrywają. Hitchcock w szczytowej formie.
4. „Moskwa nie wierzy łzom“- 1980- Władimir Mieńszow- Doskonałość. Trzy dziewczyny z prowincji, w jednym pokoju hotelu robotniczego. Szukają miłości i kariery w Moskwie i ich historia po 18 latach... Dialogi, jakich nie powstydziłby się Woody Allen. Dusza rosyjska, miłość, wódka i samo życie. Kto nie widział, ten trąba.
5. „Annie Hall“- 1977- Woody Allen- Najlepsze dialogi w dziejach kina. Neurotyk ze strachem przed śmiercią i jego pokręcona dziewczyna. Bez niego nie byłoby „Seksu w wielkim mieście“, ani „Gotowych na wszystko“.
6. „Noc Amerykańska“- 1973- Francois Truffaut- Jeśli chcecie wiedzieć, jak z miłości do kina zrobić film o robieniu filmu i nie zanudzić widza, tylko również rozkochać go w kinie- zobaczcie ten film.
7. „Dziecko Rosemary"- 1968- Roman Polański- Tak się buduje napięcie, bez lania litrów krwi, „jedynie“ za pomocą zaiste szatańskiego talentu, świetnego scenariusza, aktorów i TEJ piosenki...
8. „Kabaret“- 1972- Bob Fosse- Piosenkarka kabaretowa o niezbyt ciężkich obyczajach, biseksualny Anglik, dziwny niemiecki baron, a w tle, upadająca Republika Weimarska, lata 30 i coraz bardziej przerażający faszyzm. Liza Minnelli tym filmem pokazała wszystkim, co to znaczy zaśpiewać tak, że ciarki ma się wszędzie i staje się nieśmiertelnym.
9. „Slumdog, milioner z ulicy“- 2008- Danny Boyle- To sztuka w czasach, kiedy widz widział już niemal wszystko, przykuć go do ekranu opowieścią o biedaku, który staje przed życiową szansą w teleturnieju telewizyjnym, w którym walczy o miłość. Rzadko zdarza się film, w czasie oglądania którego tak bardzo chcemy krzyknąć: odbierz do jasnej cholery ten telefon!
10. „Przekręt“- 2000- Guy Ritchie- Uczeń Quentina Tarantino nakręcił arcydzieło gangsterskiej komedii. Duży diament, niezbyt lotni gangsterzy z USA, Wielkiej Brytanii oraz Rosji, do tego sprytni Cyganie, świnie - ludożercy, nielegalne walki i zakłady oraz pies, który zje wszystko. I widz, ktory jest zachwycony i pada ze śmiechu non stop.
11. „Pół żartem pół serio“- 1959- Billy Wilder- Chyba najlepsza komedia XX wieku. Po prostu Marilyn. I jej twarz, ciało, głos i cała reszta. A do tego genialni Tony Curtis i Jack Lemmon w damskich ciuchach.
12. „Zmierzch bogów“- 1969- Luchino Visconti- Wstrząsająca i fenomanelnie grana (Helmut Berger wart każdego grzechu) saga rodziny von Essenbecków, z nazizmem, pedofilią, kazirodztwem, homoseksualizmem i potworną żądzą władzy i pieniędzy w tle. I to wszystko bez cienia taniości. Zdecydowanie nie dla dzieci. Dorośli będą zachwyceni.
13. “Ziemia obiecana“- 1974- Andrzej Wajda- Najlepszy polski film wszech czasów, prawdziwe arcydzieło i zero nudy. Geniusz reżysera i wszystkich jego twórców. Kiedyś mieliśmy takich fenomenalnych aktorów, reżyserów, kiedyś kręciliśmy TAKIE filmy...
14. „Obywatel Kane“- 1941- Orson Welles- jeśli obejrzy się ten film, bez zwracania uwagi na reżyserskie sztuczki i całą jego otoczkę (tak, wszyscy wiedzą, że to wielki film i dlatego boją się go oglądać, że nie zrozumieją i wyjdą na głupa), skupiając się na uniwersalnej i niegrzecznie opowiedzianej, historii o wzlocie i upadku pewnego magnata finansowego - rozkosz dla zmysłów gwarantowana.
15. „Brudny Harry“- 1971- Don Siegel- Nie zwariowałam. To najlepszy film policyjny, jaki kiedykolwiek nakręcono. Do tego Eastwood, który stwarza postać policjanta, jakiej w kinie nie było. On, jego Magnum i spodnie w kancik... ekstaza.
16. „Sprawa Kramerów“- 1979- Robert Benton- Przygotujcie duuużo chusteczek. Pierwszy film na świecie tak otwarcie pokazujący cały syf związany z rozstaniem dwojga ludzi i dramat dziecka. Dustin Hoffman i jego nieudane francuskie tosty przeszly do historii kina. Tak jak spojrzenie Meryl Streep w windzie. Ciarki.
17. „Forrest Gump“- 1994- Robert Zemeckis. - Jeden z najważniejszych filmów lat 90. Oto, dlaczego, nawet wirtualnie, ale w tym samym czasie kochamy i robimy sobie jaja z Ameryki. I odpowiedź na pytanie, jak wielkim aktorem jest Tom Hanks.
18. „Cinema Paradiso“- 1988- Giuseppe Tornatore- Film nakręcony z miłości do życia i kina oraz kobiet. Każdy z nas był kiedyś, jak bohater filmu Salvatore, dzieciakiem z marzeniami. I kazdy z nas co innego z nimi zrobił. Od pierwszej minuty do ostatniej gwarantowane ściśnięte gardło. Opowiedzieć o przemijaniu, życiu w ogóle, w taki sposób - mistrzostwo.
19. „Leon zawodowiec“- 1994- Luc Besson- Płatny zabójca, jego roślinka i mała dziewczynka o oczach dorosłej kobiety. Jean Reno nigdy nic tak mocnego nie zagrał, a z Natalie Portman wyrosła najlepsza aktorką swego pokolenia. Rzadko który film tak skutecznie wciąga.
20. „Śniadanie u Tiffany’ego“- 1961- Blake Edwards- Na długo zanim pokochaliśmy „Pretty woman“, inna płatna dziewczyna do towarzystwa przetarła filmowe szlaki. Holly Golightly to niegrzeczna dziewczynka o twarzy Audrey Hepburn. Zakochuje się w męskiej prostytutce udającej pisarza... Już w latach 60. dialogi filmowe potrafiły być bardzo ostre i niepoprawne politycznie.