Marcin Kosedowski - odpuściłem sobie studia i etat, żeby prowadzić małą firmę. Prowadzę kilka własnych projektów związanych z marketingiem internetowym.
Bootcamp dostosowany do polskich potrzeb
Choć mogłoby się wydawać, że zawód programisty jest bardzo uniwersalny i że znajdzie on pracę dosłownie wszędzie – to nic bardziej mylnego! Amerykański rynek pracy potrzebuje programistów zupełnie inaczej ukształtowanych niż wymagają tego polscy pracodawcy. Dlatego też świetnie wyszkolony specjalista z Polski może mieć trudności w znalezieniu pracy za granicą i na odwrót.
Mentor, nadzorujący proces nauki w polskim bootcampie zna tutejszy rynek pracy i doskonale wie czego od młodych programistów oczekują pracodawcy. Dzięki temu może dobrze pokierować kursanta – wskazać mu najnowsze trendy i pomóc zdobyć pożądane umiejętności. Zagraniczny Mentor na tę kwestię będzie patrzył przez pryzmat kraju, w którym pracuje, przez co jego instrukcje mogą okazać się mało przydatne.
Ceny na polską kieszeń
Ukończenie dobrego boocampu gwarantuje szybkie znalezienie zatrudnienia na stanowisku junior developera – można wtedy zarabiać nawet kilka tysięcy złotych miesięcznie. Aby zarabiać, trzeba zainwestować. Kilka tysięcy złotych w przypadku polskiego bootcampa i kilkanaście tysięcy dolarów w przypadku kursu zagranicznego – jest to ogromna różnica, która dla wielu może być zupełnie nie do przeskoczenia.
Bariera językowa
Oficjalnym językiem programistów jest język angielski, jednak nie jest to zwykły codzienny angielski, którego można nauczyć się w szkole czy na kursie. Nawet native speakerzy mogą mieć problem ze zrozumieniem branżowego języka programistów – po prostu jest on mocno nasączony pojęciami, które rozumie tylko osoba z tego wąskiego kręgu. Proste słowa w uszach programisty znaczą zupełnie co innego, niż w uszach przeciętnego człowieka.
Dlatego też na początku swojej drogi z kodowaniem, kiedy wielu rzeczy trzeba się nauczyć od zupełnych podstaw, dołożenie sobie nauki technicznego żargonu może okazać się zbyt dużą dawką zagadek, co może znacznie zmniejszyć zapał do odkrywania tajników kodowania. Znacznie lepsze efekty osiągnie się kiedy naukę zacznie się po polsku, a techniczny żargon z czasem sam wpadnie do głowy.
Polskie bootcampy programistyczne wcale nie są gorsze merytorycznie od tych prowadzonych w języku angielskim, za to są znacznie tańsze, dostosowane do polskiego rynku pracy, a co najważniejsze – zrozumiałe dla wszystkich, którzy chcą poznać tajniki kodowania.