
Żywioł narodził się 3 listopada 2013 roku na Oceanie Spokojnym na południowy zachód od mikronezyjskiej wyspy Pophnei. 6 listopada przemienił się w huragan piątej, najwyższej kategorii w skali Saffira-Simpsona. Był to jeden z najsilniejszych cyklonów w historii, wiatr wiał z prędkością dochodzącą do 320 km/h, a w porywach dochodzącą do 376 km/h. Czytaj więcej
Miasto z jednej strony wydaje się odradzać, z drugiej wszystko jest nadal bardzo prowizoryczne. Nawet tablica upamiętniająca ofiary ubiegłorocznego tajfunu nie jest kamienna, a jedynie udaje trwały pomnik. Tak naprawdę jest to jedynie wydruk na folii, którą obłożono betonową wylewkę. Ale dla mieszkańców nie ma to znaczenia, bo to przede wszystkim symbol i miejsce, które upamiętnia ich zmarłych bliskich. Jednak nie słychać tu już płaczu, nawet u osób poszukujących nazwisk swoich bliskich. Życie toczy się dalej.
Przechadzając się po "downtown", jednej z najbardziej zniszczonych części miasta, spotkałem Wally'ego. Zaproponował, że pokaże mi okolice swojego domu. Dziś ma dziesięć lat, a przed rokiem został ewakuowany jako jeden z pierwszych. W domu została zaś jego mama Jenny i ojciec Allan, którzy nie chcieli porzucać miasta. Wiele osób wyprowadziło się przed rokiem do Cebu i nigdy nie wróciło do Taclobanu.
Dziadek Wally'ego – Allberto – jest kierowcą trajki. Zawiózł mnie do miejsca, gdzie Tajfun wyrzucił statki na ląd. Okazuje się, że pomimo upływu roku od tych wydarzeń, dalej nie udało się ich usunąć.
Trudno się dziwić, że ludzie są rozgoryczeni i czują się pozostawienie sami sobie. Ale, jak mówi mi Alexander pilnujący jednego z wyrzuconych na brzeg statków, stan miasta, który widzimy dzisiaj był możliwy do osiągnięcia wyłącznie dzięki zagranicznym funduszom. – Gdyby nie pieniądze z międzynarodowej pomocy, nie zrobiono by tu niczego – stwierdził mój rozmówca.
– Musimy starać się żyć normalnie – mówi Jenny, która wraz z mężem chce jak najszybciej zbudować dzieciom normalny dom. – Wszystko jest w rękach Boga i nikt nie jest w stanie przewidzieć jego wyroków – mówi mieszkanka Taclobanu.