W pierwszej chwili naprawdę trudno pojąć, co stało się ze światem, w którym śpiewający rysunek może zebrać na koncercie kilkutysięczny tłum i stać się dla wielu ludzi ikoną i inspiracją. Czy Japończycy postradali zmysły, a za nimi tracą je kolejni wielbiciele zielonowłosej awatarki?
Wirtualna gwiazda pojawiła się w roku 2007 jako program komputerowy umożliwiający komponowanie piosenek. Na początku jej twarz znana była jedynie z rysunku na opakowaniu programu Vocaloid2. Jej sztuczny głos pozwalał na to, by całkiem realistycznie „śpiewała” na bazie dowolnej melodii i tekstu. Stworzeniu Hatsune od początku towarzyszyło założenie, że będzie kreowana na muzyczną divę przyszłości. Najbardziej fascynujące i przyszłościowe okazało się to, że twórcy Hatsune od początku zakładali, że ich gwiazda będzie dziełem skrajnie egalitarnym. To dlatego piosenek Hatsune Miku nie komponują właściciele jej wizerunku. Każdy przeciętny zjadacz chleba w prosty sposób może sprawić, że Hatsune zaśpiewa tę czy inną piosenkę, wystarczy wpisać do programu tekst i określić rytm, a następnie zamieścić gotowy utwór w Internecie. Organizatorzy największych koncertów gwiazdy swoją pracę zaczynają od przeszukiwania sieci i wybierania najbardziej popularnych piosenek idolki.
Ów niezwykle demokratyczny rys wywodzi się niewątpliwie z innej japońskiej pasji, którą jest karaoke i przekonania, że każdy śpiewać może, jeśli się tylko trochę postara. Dzięki Hatsune Miku każdy może być też kompozytorem i autorem tekstów piosenek, których popularność porównywana jest z piosenkami gwiazd popu prosto z realu.