Hatsune Miku jest jedną z największych japońskich gwiazd pop. Sprzedanie 10 000 biletów na jej koncerty w Tokio zajmuje zaledwie parę godzin. Ma miliony fanów na Nico Nico Douga, japońskim odpowiedniku YouTube i rosnącą liczbę fanklubów. Dopiero co odniosła też spory sukces w USA. Ma zaledwie szesnaście lat, 158 centymetrów wzrostu i zielone włosy, a poza tym jest …..hologramem. Tak, Hatsune Miku nie istnieje naprawdę, jest gwiazdą wirtualną.
Pisarka, publicystka, kulturoznawczyni i tłumaczka, czasami także menadżer projektów kulturalnych. Mieszka w Sztokholmie, wciąż powraca do Warszawy. W marcu 2014 w wydawnictwie W.A.B. ukaże się jej najnowsza powieść "Rówieśniczki". Od lat ćwiczy jogę. Strona internetowa: www.katarzynatubylewicz.pl
Jej kameralny koncert (bo są i takie) zobaczyłam w tokijskim centrum Sega. Byłam w szoku. Na ekranie podskakiwała wielkooka, animowana postać, a tłum nastolatek zachowywał się, jakby czas zatrzymał się w epoce wczesnych Beatlesów. Pełna histeria i uwielbienie.
Jej duże koncerty potrafią wyglądać w ten sposób:
W pierwszej chwili naprawdę trudno pojąć, co stało się ze światem, w którym śpiewający rysunek może zebrać na koncercie kilkutysięczny tłum i stać się dla wielu ludzi ikoną i inspiracją. Czy Japończycy postradali zmysły, a za nimi tracą je kolejni wielbiciele zielonowłosej awatarki?
Jej głos generowany jest przez program komputerowy Vocaloid, syntezator stworzony przez firmę Yamaha, który ma zdolność symulowania ludzkich głosów. Na scenie Hatsune pojawia się jako animacja 3D.
Skąd ten szał? Czy chodzi o to, że jest kolejną uroczą (Japończycy kochają wszystko, co urocze) postacią prosto ze świata japońskiej mangi? Wieczną nastolatką, w krótkiej spódniczce, która waży, jak to określa jej CV stworzone przez firmę Crypton Future Media, zaledwie 42 kilogramy? Znawczyni Japonii, Joanna Bator twierdzi, że w kulturze japońskiej, zwłaszcza w kulturze wizualnej „erotyczne marzenia o dziewczętach młodszych, niż zezwala prawo” są wyjątkowo powszechne, pełne rozmachu i wyrażane bardziej otwarcie, niż gdziekolwiek indziej na świecie. Zgadzam się z tą obserwacją, ale czy naprawdę awatar śpiewający cienkim głosem zdobyłby miłość takiej rzeszy fanów tylko dlatego, że jest kolejną Lolitką?
Wygląda na to, że sukces Hatsune wywodzi się z czegoś innego…
Wirtualna gwiazda pojawiła się w roku 2007 jako program komputerowy umożliwiający komponowanie piosenek. Na początku jej twarz znana była jedynie z rysunku na opakowaniu programu Vocaloid2. Jej sztuczny głos pozwalał na to, by całkiem realistycznie „śpiewała” na bazie dowolnej melodii i tekstu. Stworzeniu Hatsune od początku towarzyszyło założenie, że będzie kreowana na muzyczną divę przyszłości. Najbardziej fascynujące i przyszłościowe okazało się to, że twórcy Hatsune od początku zakładali, że ich gwiazda będzie dziełem skrajnie egalitarnym. To dlatego piosenek Hatsune Miku nie komponują właściciele jej wizerunku. Każdy przeciętny zjadacz chleba w prosty sposób może sprawić, że Hatsune zaśpiewa tę czy inną piosenkę, wystarczy wpisać do programu tekst i określić rytm, a następnie zamieścić gotowy utwór w Internecie. Organizatorzy największych koncertów gwiazdy swoją pracę zaczynają od przeszukiwania sieci i wybierania najbardziej popularnych piosenek idolki.
Ów niezwykle demokratyczny rys wywodzi się niewątpliwie z innej japońskiej pasji, którą jest karaoke i przekonania, że każdy śpiewać może, jeśli się tylko trochę postara. Dzięki Hatsune Miku każdy może być też kompozytorem i autorem tekstów piosenek, których popularność porównywana jest z piosenkami gwiazd popu prosto z realu.
Jeden z jej australijskich fanów, który przyjechał na koncert Hatsune do Tokio napisał na swoim blogu: "She gave a lot of people that didn't have a voice, a voice to express their feelings and thoughts”.
Hatsune Miku jest z jednej strony ucieleśnieniem pustoty kreowanego przez media świata celebrytów, ponieważ nic, co sobą reprezentuje nie pochodzi od niej samej i jej samej także po prostu nie ma. Z drugiej strony, wydaje się być odtrutką na próżność i sztuczność owego celebryckiego świata, ponieważ jako superegalitarna mega gwiazda znajduje się poza wszelkimi hierarchiami, należy do wszystkich i przez wszystkich może być tworzona. A poza tym, przynajmniej na razie, nie wydaje się być uzależniona od bycia sławną. Po prostu pojawi się, jeśli naciśniesz guzik.