
Polskim Związkiem Triathlonu mało kto się interesuje, więc również i to, skądinąd ważne wydarzenie, przeszło bez echa. Ważne, bo nie często się zdarza, aby Ministerstwo Sportu rozpoczynało procedurę nadzorczą nad konkretnym związkiem sportowym i badało nieprawidłowości związane z jego funkcjonowaniem. A tak właśnie się stało pod koniec lutego. Nieprawidłowości, a przede wszystkim niejasności było i jest sporo w działaniu Polskiego Związku Triathlonu, którym od 20 lat kieruje Prezes Krzysztof Piątkowski. Ale od początku! Postaram się w kilku zdaniach wprowadzić Was w temat, który do tej pory interesował wyłącznie zakochanych w triathlonie.
2. Udział delegatów w Walnym Zgromadzeniu Członków uzależniono od opłacenia składek członkowskich przez podmioty, jakie reprezentowali, co również było niezgodne ze statutem.
3. Dodatkowo wprowadzono termin zgłaszania delegatów do udziału w Walnym Zgromadzeniu Delegatów. Statut PZTri nie określa, do kiedy należy zgłaszać delegatów do udziału w WZD. Statut nie ustanawia również kompetencji dla Zarządu do ustalania takiej daty. Zarząd nie miał podstaw do wprowadzenia takiego ograniczenia, które podobnie jak warunek opłacenia składki stwarza wiele pól do nadużyć.
4. Nie poinformowano również w odpowiednim czasie o miejscu i godzinie wyborów. Kilku kandydatów jeszcze na 3 dni przed wyborami pytało mnie, czy nie wiem, o której godzinie i gdzie odbędzie Walne Zgromadzenie Delegatów.
Współzałożyciel i Redaktor Naczelny Akademii Triathlonu
Dziennikarz Radiowy i Telewizyjny
(Discovery Channel, TVN24, TVP, Radio TOK FM)
