"Kto się człowiekiem słusznie zwie,
Ten chowa w sercu żółtą żmiję,
Co tam niby na tronie żyje,
Na każde „Chcę” odpowie „Nie!”.
Płódź dzieci, drzew zasadzaj sznury,
Cyzeluj wiersze, kuj marmury –
Gad mówi: „Długoż będziesz żyć?”
(...)
Baudelaire umarł mając 46 lat.
Ja mam już o dwadzieścia lat więcej niż on, lecz prawdopodobnie niczym prócz tego nad nim nie góruję.
Do diabła, nie zgadzam się na taką drugorzędność!
Ale i zgadzam się, oczywiście się zgadzam... W naturze jest jakoś tak urządzone, żeby nie było w niej nadmiaru czynnika twórczego. Należymy do wielkiego Trwania, którego podstawowym wzorem jest powielanie, a nie innowacja i raczej banał, niż kreacja. Z pokolenia na pokolenie organizmy powtarzają siebie, zwierzęce, ludzkie, roślinne; nie zmieniają się też prawa fizyko-chemiczne materii nieorganicznej. Niewidzialna ręka stara się zapobiegać klęskom kreacyjnym w całokształcie istnienia… Na „długiej fali” działa oczywiście Ewolucja, toczy się koło przemiany, lecz normalni ludzie nie czują „długiej fali”, zwyczajne oko nie dostrzega ruchu wskazówki godzinowej na zegarze świata.