Pim van Lommel, „Wieczna świadomość. Naukowa wizja „Życia po życiu”. Książka nie jest nowa, ale ja dopiero teraz wziąłem ją do ręki.
Van Lommel (uczony medyk holenderski) jest przekonany, że istnieje coś takiego jak „świadomość nielokalna”, z którą łączymy się przy pomocy interfejsu zwanego mózgiem i która działa nawet wtedy, gdy mózg jest wyłączony (jak w śmierci klinicznej). Ponowne włączenie mózgu (reanimacja) pozwala odkryć, co zarejestrowało się w międzyczasie w owej „wiecznej świadomości”. Otóż zarejestrowało się wszystko! Zreanimowany pacjent „odpomina” obrazy i dźwięki, którym nie mógł być przytomny jako osoba czasowo odłączona od wyższych funkcji życiowych. Nie ma przeszkód, by nie nazywać „świadomości nielokalnej” Duchem Świata czy po prostu Bogiem, jednak Pim van Lommel nie czyni tego, bo chciałby zachować neutralność uczonego. Ważną część jego książki stanowi próba połączenia koncepcji świadomości nielokalnej z fizyką kwantową, z odkryciami nowej biologii (epigenetyka, rezonans morficzny), częściowo też z psychologią, filozofią i z tradycyjnymi konceptami religii Zachodu i Wschodu. Ciekawe dzieło, nawiązujące w podtytule do słynnego „Życia po życiu” Raymonda Moody’ego, przez niektórych krytykowane za swoją „nienaukowość”. Głównym prześladowcą „Wiecznej świadomości” van Lommela jest jego rodak Dick Swaab, neurobiolog, autor własnego bestsellera „Wij zijn ons brein: van baarmoeder tot Alzheimer” („Jesteśmy naszym mózgiem: od łona do Alzheimera”). Niestety książki tej nie przetłumaczono na polski.