“Genius without education is like silver in the mine.” ― Benjamin Franklin
Mateusz Lisewski pochodzi z Gdyni, właśnie ukończył trzeci rok inżynierii elektrycznej i elektronicznej na Imperial College London, a obecnie odbywa półroczny staż w firmie zajmującej się doradztwem dla przemysłu kolejowego. W ramach The Kings Foundation, Mateusz pełni funkcję Principal Ambassador na Imperial College.
Imperial College London należy do najbardziej prestiżowych uniwersytetów technicznych na świecie, regularnie zajmując czołowe miejsca w światowych rankingach szkół wyższych. Wyjątkowa lokalizacja (praktycznie w samym centrum Londynu, a jednocześnie w spokojnej dzielnicy South Kensington), świetna infrastruktura i inspirujące środowisko akademickie sprawiają, że jest to doskonałe miejsce dla osób pragnących kształcić się na najwyższym światowym poziomie.
Uniwersytet (popularnie zwany po prostu „Imperialem”) założony został w 1907 roku poprzez połączenie City and Guilds College, Royal School of Mines i Royal College of Science i został przyłączony do Uniwersytetu Londyńskiego (którego członkiem pozostał aż do 2007 roku, kiedy stał się samodzielny). Od samego początku specjalizował się w naukach ścisłych i inżynierii, przyciągając największe umysły z całego świata i stając się ważnym punktem na światowej mapie nauki. W 1988 roku Imperial połączył się z St Mary’s Hospital Medical School, wprowadzając medycynę do swojej oferty edukacyjnej.
W chwili obecnej Imperial składa się z trzech głównych wydziałów: Inżynierii (Faculty of Engineering), Nauk Przyrodniczych (Faculty of Natural Sciences) i Medycyny (Faculty of Medicine). Uczelnia również posiada szkołę biznesową (Imperial College Business School), która oferuje studia podyplomowe i centrum studiów międzyprogramowych, które prowadzi zajęcia fakultatywne z języków i przedmiotów humanistycznych (np. historia, polityka czy filozofia). Jest to pewne urozmaicenie dla studentów skupionych głównie na przedmiotach ścisłych.
Studenci mogą kształcić się na studiach dziennych pierwszego stopnia (undergraduate), magisterskich (postgraduate) lub prowadzić badania doktoranckie (PhD) na wszystkich głównych wydziałach (Engineering, Natural Sciences, Medicine). Większość kursów trwa trzy lata (kończą się wtedy tytułem Bachelor (odpowiednik polskiego licencjata/inżyniera) – BSc lub BEng), ale możliwe jest również zdobycie tytułu magistra w ciągu czterech lat (MSci lub MEng) – świetna okazja dla niecierpliwych.
Renoma Imperial College przyciąga najzdolniejszych studentów z całego świata. Ponad jedna trzecia osób związanych z uczelnią pochodzi spoza Wielkiej Brytanii, dlatego nieustannie obcujemy z ludźmi z różnych kręgów kulturowych z całego świata. Praca z ludźmi z całego świata jest bardzo ekscytującym i rozwijającym doświadczeniem, przydatnym także w późniejszej karierze zawodowej– w końcu międzynarodowe projekty są coraz częstszym zjawiskiem we współczesnym świecie.
Uczelnia bardzo dba o dobre samopoczucie swoich studentów, szczególnie w czasie pierwszego roku. Już przy wprowadzaniu się do dobrze wyposażonych (chociaż dość drogich) akademików zostajemy otoczeni opieką wychowawców (wardens) i starszych studentów (hall seniors), którzy organizują zajęcia integracyjne i przez cały rok służą radą i pomocą. Pierwsze dni roku akademickiego są okazją, żeby poznać uniwersytet poprzez wprowadzające wykłady, projekty grupowe „na rozgrzewkę”, targi stowarzyszeń studenckich (słynne Freshers’ Fair) oraz wieczorne imprezy w budynku unii studenckiej (Imperial College Union). Zostaje nam wtedy również przydzielony Personal Tutor – jeden z wykładowców, który podczas regularnych spotkań ( zazwyczaj raz na dwa tygodnie) będzie monitorował nasze postępy w nauce oraz służył radą i pomocą zarówno w sprawach akademickich, jak i osobistych.
Na uwagę zasługuje szczególna rola stowarzyszeń studenckich i samej Imperial College Union. Studenci mogą zaangażować się w działalność ponad 320 klubów, także nie sposób się nudzić! Do wyboru są różnego rodzaju stowarzyszenia sportowe, towarzyskie, muzyczne, miłośników gier komputerowych a nawet herbaty czy serów. Jest to świetna sposobność, żeby znaleźć nową pasję, poznać świetnych ludzi czy robić uprawiać sporty ekstremalne (np. skoki spadochronowe) nie wydając na to majątku. Warto wspomnieć, że wszystkie stowarzyszenia są prowadzone przez studentów – włączenie się w działalność komitetów to doskonała okazja do zdobycia cennych umiejętności miękkich czy doświadczeń w pracy zespołowej lub w zarządzaniu całkiem sporym budżetem. Promowana jest inicjatywa studencka – najciekawsze pomysły są regularnie nagradzane przez uczelnie i zewnętrznych sponsorów, dlatego na uczelni kwitną różnego rodzaju projekty charytatywne prowadzone przez studentów czy raczkujące przedsiębiorstwa (start-ups).
Jednak warto opowiedzieć również o samej nauce. Będę przywoływał głównie przykłady z mojego kierunku (Electrical and Electronic Engineering), ale wiele z nich odnosi się również do innych kursów. Na pierwszym i drugim roku mamy zazwyczaj szereg przedmiotów obowiązkowych, wprowadzających nas do różnych dziedzin elektryki i elektroniki. Tradycyjne wykłady (zazwyczaj dwie godziny w tygodniu z każdego przedmiotu) uzupełnione są ćwiczeniami (raz w tygodniu). Na koniec roku trzeba przystąpić do egzaminu pisemnego z każdego wykładanego przedmiotu (na drugim roku miałem ich dwanaście – wszystkie w ciągu trzech tygodni). Trzeba zwrócić uwagę na to, że do egzaminu można podejść właściwie tylko raz – poprawki są oferowane tylko w wyjątkowych przypadkach i są zazwyczaj źle odbierane przez przyszłych pracodawców, także wszystkie zaliczenia należy traktować serio.
Na pierwszym i drugim roku studenci biorą też udział w projektach grupowych. Warto zwrócić na nie szczególną uwagę, ponieważ trwają one przez praktycznie cały rok. W czasie projektu musimy zazwyczaj coś zaprojektować (i czasem zbudować) oraz przygotować kompletną dokumentację. Zespoły mają dużą swobodę w organizacji projektu, jednak wszystkie sprawozdania i prezentacje muszą być oddana na czas i oceniane są według surowych kryteriów. Takie podejście przygotowuje studentów do zmierzenia się z zadaniami, jakie czekają ich w prawdziwym świecie po ukończeniu studiów.
Trzeci (i czwarty – w zależności od wybranego programu) to już specjalizacja w wybranej przez siebie dziedzinie poprzez wybranie siedmiu modułów z licznych oferowanych przez wydział (na czwartym roku jest ich ponad 50). Tego wyboru należy dokonać bardzo świadomie – wiele przedmiotów dotyczy najnowszych osiągnięć w dziedzinie elektryki i elektroniki i zawiera bardzo skomplikowane zagadnienia. Ostatni rok studiów to oczywiście również pisanie pracy dyplomowej z wybranego przez siebie tematu.
Wydział elektryki i elektroniki oferuje też kilka opcji, które mogą przełamać rutynę, która dopada wielu studentów na studiach inżynierskich. Jedną z nich kurs Electrical and Electronic Engineering with Management, który wprowadza kilka modułów z Business School na trzecim i czwartym roku. Jest to doskonały wybór dla osób zainteresowanych zarządzaniem projektami lub karierą w świecie finansów lub doradztwa. Kolejną ciekawostką jest opcjonalny półroczny staż po trzecim roku. Jest to świetna okazja na zdobycie niezwykle cennego doświadczenia i sprawdzenia swoich umiejętności w zawodowym środowisku. Dla chętnych możliwy jest też udział w wymianie na czwartym roku i wyjazd do jednego z najbardziej prestiżowych uniwersytetów na świecie – w takim wypadku należy wybrać opcję with a Year Abroad.
Z pewnością kierunek Electrical and Electronic Engineering (ani żaden inny na Imperial College) nie należy do łatwych, ale na szczęście niewielka biurokracja ułatwia pozwala na skupienie się na nauce i rozwijaniu zainteresowań. Obieg informacji jest bardzo sprawny (za sprawą bardzo dobrze działającego Undergraduate Office – odpowiednika polskiego dziekanatu), a zaangażowani przedstawiciele studentów potrafią wywrzeć wpływ na wiele decyzji podejmowanych przez wykładowców. Dzięki temu studenci mają poczucie, że ich głos się liczy, i że kontrolują przebieg swojej edukacji.
Kolejną cechą, która sprawia, że Imperial College London jest wyjątkową uczelnią jest nacisk na karierę. Już od pierwszym roku możemy uczestniczyć w licznych warsztatach przygotowujących nas do trudnego i żmudnego procesu aplikacji do najbardziej znanych firm, a podczas licznych targów pracy możemy porozmawiać z przedstawicielami pracodawców. Organizowane są również specjalnie warsztaty i spotkania z wybranymi korporacjami, które pozwalają dokładnie poznać, czym dana firma się zajmuje i czy warto się nią interesować. Te wszystkie rzeczy koordynowane są przez biuro karier, które prowadzi szereg usług doradczych (od pięciominutowych CV checks po czterdziestominutowe rozmowy na temat życiowych wyborów) i dysponuje bazą ogłoszeń (staże i praca na stałe). Dzięki temu wielu studentów znajduje dobrze płatne praktyki już w czasie studiów i jest na dobrej drodze do ciekawej kariery po zakończeniu studiów.
Jednak co nas czeka na Imperial College oprócz nauki i budowy pokaźnego CV? Tak jak już wspominałem wcześniej, można (lub należy) zaangażować się w działalność stowarzyszeń studenckich – jest to dobry sposób na oderwanie się od codziennych obowiązków. Unia studencka dysponuje również sporym pubem i klubem studenckim – jednak z różnych powodów nie są to miejsca cieszące się sławą najbardziej rozrywkowych. Nie zapominajmy jednak, że jesteśmy praktycznie w samym centrum Londynu – jednego z największych i najbardziej zwariowanych miast na świecie. Poszukiwacze mocnych wrażeń mogą przejechać się zaledwie kilka przystanków metrem, żeby znaleźć się pośród licznych lokali, wydarzeń muzycznych i artystycznych i poznać ludzi z najróżniejszych środowisk.
Niestety mieszkanie w Londynie ma swoje wady – koszty. Począwszy od mieszkania (zarówno w akademiku jak i prywatnie), poprzez bilety komunikacji miejskiej, jedzenie aż po rozrywki – wszystko kosztuje tutaj dość drogo. Trzeba pamiętać też o tym, że zakres stypendiów oferowanych przez Imperial College jest dość ograniczony (właściwie otrzymanie jakichkolwiek znaczących pieniędzy od uczelni graniczy z cudem). Przed zdecydowaniem się na studia powinno się dokładnie wszystko policzyć. Studencki budżet można powiększyć pracą dorywczą (na przykład pracując dla unii studenckiej – jako barman lub pomoc przy organizacji imprez), jednak nie zawsze znajdzie się na to czas (zwłaszcza w czasie zaliczeń projektów lub sesji egzaminacyjnej). Na szczęście obywatele Unii Europejskiej mogą wziąć pożyczkę na czesne, które obecnie wynosi ok. 9000 funtów za rok.
Podejmując studia na Imperialu należy pamiętać też o tym, że wysoki poziom nauczania równa się dużej ilości pracy. Niezależnie od kierunku studiów trzeba liczyć się z wieloma godzinami spędzonymi na samodzielnej lub grupowej pracy przy przygotowywaniu się do zaliczeń lub egzaminów, zwłaszcza okresie sesji letniej – presja na wyniki jest dość duża. Ma to też wpływ na atmosferę, jaka panuje na uczelni – z reguły sprzyja bardziej nauce niż beztroskiej zabawie. Jednak przy odrobinie rozsądku i kreatywności da się zrównoważyć te dwie strony studenckiego życia.
Czy mógłbym wszystkim polecić studia na Imperial College? Z pewnością osoby zdecydowane na karierę na najwyższym poziomie (w inżynierii, nauce lub finansach) będą zadowolone z wysokiego poziomu nauczania, twórczego środowiska i nieograniczonego oceanu możliwości, które otwierają się przed nimi. Jednak wszystko ma swoją cenę – pływanie w tym oceanie wymaga bardzo ciężkiej pracy i wielu wyrzeczeń, za to potrafi przynieść ogromną satysfakcję, pozwala nabyć szereg wyjątkowych umiejętności i doskonalić się w wybranej przez siebie dziedzinie.
Napisz do Mateusza na contact (at) TheKingsFoundation (dot) org.