Księstwo Liechtenstein to dziedziczna monarchia konstytucyjna, która opiera się na fundamencie demokracji i lokalnym parlamencie. Kraj liczy niewiele ponad 37 000 obywateli, powierzchnia wynosi zaledwie 160 kilometrów kwadratowych, a jednocześnie Produkt Krajowy Brutto na osobę wynosi ponad 108 tysięcy franków szwajcarskich. Jak to możliwe?
W Liechtenstein, jednym z najmniejszych i najmniej licznych ale zarazem jednym z najbogatszych krajów świata (per capita) – co roku odbywa się szereg sympozjów, spotkań i konferencji naukowych. Są one poświęcone głównie finansom i gospodarce. Jest także jedna konferencja, która dotyczy bezpośrednio Austriackiej Szkoły Ekonomii. Czyli nurtu z bardzo dobrą i długą tradycją myśli ekonomicznej.
Najważniejsze założenia Szkoły Austriackiej Ekonomii to:
- rezygnacja z matematycznego modelowania zjawisk gospodarczych
- podkreślanie roli niepewności w zjawiskach gospodarczych
- podkreślanie roli wiedzy i informacji dla przebiegu procesów rynkowych
- dostrzeganie roli przedsiębiorczości oraz odpowiedzialności indywidualnych osób i podmiotów
- podkreślanie ważnej funkcji wolnego rynku oraz rozsądnego wpływu rządu
Zaletami tego niewielkiego kraju są m.in.:
- stabilność i stałość polityczna i ekonomiczna
- szacunek i poszanowanie zasad prawa
- jasno zdefiniowane i przestrzegane prawo własności prywatnej
- gospodarka o międzynarodowej konkurencyjności i wysoki poziom produktywności
- rozsądny i zrównoważony budżet państwa
- znakomite relacje ekonomiczne z sąsiednią Szwajcarią
- członkostwo w EEA/EOG (Europejskim Obszarze Gospodarczym) (podobnie jak Norwegia oraz Islandia)
- bardzo mały wskaźnik przestępczości
- bardzo niski poziom biurokracji
- system edukacji jest wysokiej jakości i kształci dobrze wykwalifikowanych pracowników
- stopa zatrudnienia wynosi prawie 100 procent
Zastanawiające jest, czy duże kraje takie jak np. Polska mają szanse powtórzyć sukces swoich niewielkich europejskich sąsiadów? Jeśli tak – jaką drogę powinno się obrać? Z jakich regulacji albo przywilejów zrezygnować a jakie utrzymać? Czy istnieją polityczne, gospodarcze lub społeczne bariery których nie można łatwo sforsować? Jak kończy się nadmierna podaż pieniądza? Czy połączenie monarchii i demokracji może być lepsze niż alternatywne systemy? Na kim można się wzorować a jakich modeli należy unikać?
Fragment wywiadu z Jego Wysokością Księciem Michaelem Liechtenstein:
Czy Liechtenstein lepszy czy raczej tak bardzo inny, że trudno go porównać z innymi krajami?
Zawsze trudno powiedzieć, że nasz kraj jest lepszy, czy też że uważamy, że jesteśmy lepsi. Jesteśmy różni się pod wieloma względami. Jesteśmy bardzo małym państwem, jesteśmy jednym z najmniejszych krajów w Europie. Nasz kraj jest bardzo stabilny. Mamy bardzo odpowiedzialny i przejrzysty rząd. Monarchia jest gwarancją, że demokracja nie stanie się „populistyczną instytucją” ani „populistycznym narzędziem”. Nasza populacja jest niezwykle pracowita. Staramy się aby system panujący w naszym kraju był jak najbardziej przyjazny ale też zrozumiały, co z oczywistych względów jest dużo łatwiejsze w małym państwie. Myślę, że połączenie wszystkich tych rzeczy jest bardzo pomocne. Mamy również bardzo spokojnych i dobrych sąsiadów z którymi graniczymy – Szwajcarię i Austrię.
Jak Polska może brać przykład z Liechtensteinu? Jak tysiąc razy liczniejszy kraj (pod względem populacji) mógłby uczyć się od swojego mniejszego europejskiego dalekiego sąsiada?
Myślę, że w przypadku Polski i innych większych kraju, ważne jest, aby lokalne społeczności – miasta, gminy i osiedla same decydowały o swoim losie. Aby podejmowały jak najwięcej decyzji związanych ze swoim istnieniem i poprawą swojego bytu. Myślę, że gdy większość ważnych decyzji podejmowanych jest na niższych szczeblach – np. na poziomie gminy a nie na szczeblu centralnym – ludzie mogą zobaczyć co się dzieje, co się zmienia i jakie są konsekwencje ich decyzji. Zarządzanie na szczeblu rządowym powinno odbywać się tylko wtedy i wyłącznie w takich kwestiach w których małe społeczności nie są w stanie sobie poradzić. Myślę, że dla znakomitej większości krajów jest to bardzo pomocna i dobra zasada.
Dlaczego media głównego nurtu, ani obywatele większości krajów nie rozumieją czym jest Austriacka Szkoła Ekonomii i jakie są jej zasady? Czy media promują konsumpcję, kredyt i zwiększanie wydatków rządowych dla swoich korzyści?
Nie chciałbym zrzucać całej winy ani obwiniać za to mediów. W całej idei wolności, jaką promuje Austriacka Szkoła Ekonomii ważne jest bardzo silne poczucie odpowiedzialności za siebie, ale też konkurencji, przedsiębiorczości i swobody. Często jest to bardzo trudne do wyjaśnienia, ponieważ nie da się tego wyjaśnić w kilku prostych „politycznych” słowach. Trzeba poświęcić dużo więcej czasu aby to zrozumieć. Marketing polega na łatwym zdefiniowaniu i zareklamowaniu danego produktu w łatwych i zrozumiałych sloganach. I to jest duży problem i naprawdę nie jest to łatwe zadanie. Dużo prościej jest promować i reklamować rozdawnictwo niż oszczędzanie.
Co powinna zrobić osoba zainteresowana prywatnością, poszanowaniem praw własności prywatnej i wolności słowa? Prostym sposobem byłaby przeprowadzka do Szwajcarii, a jakie są inne możliwości?
Myślę, że przeprowadzenie się jest ostatecznością. Myślę, że to, co należy zrobić to jest promowanie idei. Aby mieć i współtworzyć społeczność, który chroni i wspiera Twoje prawa w Twoim własnym kraju. Najlepszym wyborem jest aby spróbować ulepszać i zmieniać własny kraj, polityków i uświadamiać społeczeństwo do tego pomysłu. Widzę, że w Europie w wielu przypadkach ludzie są po prostu zmuszani aby się wyprowadzić ale jest to ogromnie szkodliwe dla ich rodzimych społeczeństw i gospodarek. Niestety wyprowadzenie się jest czasami konieczne ale myślę, że powinno być ostatnim wyborem, jeśli inne próby naprawy i polepszenia sytuacji nie będą możliwe.
---
Fragment wywiadu z Johanem Norbergiem:
Czy Liechtenstein lepszy czy raczej tak bardzo inny, że trudno go porównać z innymi krajami?
Tak, sądzę, że Liechtenstein jest pod wieloma względami lepszy niż w inne kraje. Myślę, że to dlatego, że jest bardzo stabilny politycznie, prawo jest ściśle przestrzegane a obywatele wiedzą, czego mogą się spodziewać. Oznacza to też małą ilość ustaw i regulacji, niskie podatki co czyni każdy projekt łatwiejszym w realzacji. Wiesz bowiem, co i jak będzie obowiązywać w kolejnych latach. A niestety w wielu krajach decyzje polityczne i zmiany regulacyjne są bardzo nieprzewidywalne i niezrozumiałe – a często po prostu błędne. Co utrudnia i komplikuje zarówno życie jak i prowadzenie biznesu. To wszystko sprawia, że w Liechtenstein możesz naprawdę myśleć długoterminowo i wiele rzeczy precyzyjnie i skutecznie planować na przyszłość.
Czy fakt, że Liechtenstein jest tak małym krajem jest ważny? Monako i Andora są również bardzo niewielkie, i są one także są bogate. Czy łatwiej jest być zamożnym, gdy jest się małym państwem?
W pewnym sensie myślę, że tak właśnie jest. Mniejsze kraje mają większą łatwość w dokonywaniu konkretnych zmian i podejmowaniu wszelkich decyzji politycznych. Ale też co ważne, łatwiej jest je odwrócić lub powstrzymać gdy okaże się, że dany ruch był błędny! Mniejszą populację dużo łatwiej jest przekonać do zmian. Także tych odważnych zmian. Historycznie widzimy bardzo pozytywne przykłady, które wymieniłeś ale też Hongkong, Singapur i inne niewielkie terytoria które również znakomicie sobie radzą. Ale z drugiej strony wiele osób mówi teraz o dużych, silnych dynamicznie rozwiających się krajach takich jak Chiny czy Indie. I to wcale nie oznacza przecież, że musisz być dużym, ogromnym krajem z miliardową populacją aby osiągnąć sukces jako naród i mieć otwartą ekonomię (sprawnie działający rynek). To kwestia polityki i wyborów jakie się podejmuje. Bycie niewielkim z pewnością pomaga, ale w rzeczywistości wszystko na końcu jest po prostu konsekwencją decyzji jakie podejmujesz.
Jak Polska może brać przykład z Liechtensteinu? Jak tysiąc razy liczniejszy kraj (pod względem populacji) mógłby uczyć się od swojego mniejszego europejskiego dalekiego sąsiada?
Myślę, że wbrew pozorom nie ma tak naprawdę aż tak dużej różnicy. Mamy duże kraje takie jak Indie i Chiny, które wielokrotnie pokazywały, że potrawią zmieniać i w często w rozsądny sposób kreować swoją politykę i podejmować dobre decyzje, dając swoim obywatelom więcej wolności ekonomicznej. A z pewnością dużo więcej niż zwykli mieć wcześniej. Myślę, że Polska też ma ten potencjał. Ale trzeba pamiętać że najtrudniejszą częścią jest przekonanie ludzi. Ponieważ istnieje wiele grup interesów pośród wyborców, spośród których bardzo liczne są takie, które będą starały się wszystko blokować. Każdą zmianę w kierunku wolności.
Mówiąc o blokowaniu pomysłów, czy myślisz, że media albo przeciętny obywatel może nie zrozumieć zasad ekonomii, zwłaszcza Szkoły Ekonomii Austriackiej? Czy powinno być tak, że znają te reguły tylko nieliczni?
Niestety myślę, że obywatele mają bardzo mały poziom zainteresowania teorią ekonomii w ogóle i bardzo małą wiedzę na temat różnych szkół i zasad rządzących światem finansów. Ale to może i ma szansę się zmieniać.
Problemem jest to, że jesteśmy jako społeczeństwo bardzo mocno zależni od konkretnych instytucji rządowych i od „polityki łatwego pieniądza”. Wszystkie decyzje rządu są związane z tą polityką i powiązanymi z nią zasadami. To system który mówi – „pożyczaj więcej, kup większy dom, konsumuj jak najwięcej, bądź zależny od niskich stóp procentowych i łatwego kredytu.” I wtedy nagle potrzebujemy więcej pieniędzy bo jesteśmy uzależnieni od decyzji, które już podjęliśmy. Jeśli nagle coś się zmieni, to na pewno zaboli w krótkim czasie. A w długim czasie stworzy to więcej bogactwa i więcej możliwości a także więcej wolności. Ale nie jest to możliwe, jeśli ktoś patrzy tylko na to co ma dzisiaj i liczy na „łatwe i przyjemne jutro”. To wymaga zrozumienia wielu zasad i dużo więcej edukacji.
Co powinna zrobić osoba zainteresowana prywatnością, poszanowaniem praw własności prywatnej i wolności słowa? Prostym sposobem byłaby przeprowadzka do Szwajcarii, a jakie są inne możliwości?
Trzeba koniecznie przenieśc się do Szwajcarii. (śmiech) To brzmi jak reklama!
Tak, dokładnie. Myślę, że pojawiają się teraz nowe ogromne możliwości otwierające się wraz z cyfrową rewolucją.
Byłoby bardzo interesujące zobaczyć, co się stanie z Cyfrowymi Walutami w przyszłości i jakie dokładnie szanse będą się tworzyć. Mniejszą kontrola rządu, mniej nadzoru w gospodarce. Ale w międzyczasie ludzie muszą wziąć los i decyzje w swoje ręce. I zainteresować się polityką, którą prowadzi ich rząd. Bo życie, ich biznes i cała ekonomia jest stawką w tej grze. Więc brak myślenia o tym co można zrobić i co poprawić ani jak polepszyć swój byt ale też swój kraj – jest prostą metodą do tego aby być coraz bardziej zależnym od swojego rządu.
---
12 prelegentów i uczestników 12. Międzynarodowej Konferencji Gottfried von Haberler postarało się odpowiedzieć pytania wokół głównego tematu: “Banki centralne, polityka budżetowa i zdradzeni obywatele”. Konferencja odbyła się 20 maja 2016 w Vaduz, stolicy Liechtensteinu. Została zorganizowana przez think tank o nazwie European Center of Austrian Economics Foundation (ECAEF).
Dzięki uprzejmości organizatorów konferencji – w szczególności Pana Profesora Kurt R. Leube, Pani Susanna Gopp oraz Pani Rosmarie Lutziger mieliśmy wyjątkową możliwość przeprowadzić wywiad z Jego Wysokością Księciem Michaelem Liechtenstein (Przewodniczącym ECAEF) oraz jednym z prelegentów, Panem Johan Norberg który mówił o “efektach nadmiernej podaży pustego pieniądza emitowanego przez banki centralne”.
Podziękowania:
Wywiad z Jego Wysokością Księciem Michaelem Liechtenstein przeprowadził Wojciech Kwiatek. Transkrypcję wywiadów wykonał Jan Jakub Tyszkiewicz, redaktor portalu www.monarchia.info.pl.