Rządowy program „Rodzina 500 Plus” wspiera przede wszystkim rodziny wielodzietne i te zagrożone ubóstwem. Najmniej zyskają małe, zamożne rodziny z największych miast. Analiza MojaPolis.pl i MamPrawoWiedziec.pl.
Według szacunków Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej pomoc w wysokości 500 zł może otrzymać blisko 2,7 mln rodzin, w tym: 1,6 mln z dwojgiem dzieci, 267 tys. z trojgiem i 60 tys. z czworgiem i większą liczbą dzieci.
Do końca 2016 r. będzie to kosztowało państwo 17 mld zł. Pierwsze wypłaty planowane są na początek kwietnia. W następnych latach wydatki będą wyższe, ponieważ świadczenia będą wypłacane przez pełny rok. MRPiPS szacuje, że na program "500 Plus" rząd będzie przeznaczał rocznie ok. 22,5 mld zł. W ciągu 10 lat koszty sięgną 241 mld zł.
Realna pomoc dla ubogich rodzin
Rządowy program "Rodzina 500 Plus" znacząco poprawi sytuację rodzin o bardzo niskich dochodach. Budżet rodziny z dwojgiem dzieci żyjącej na granicy skrajnego ubóstwa (tzw. minimum egzystencji - w tym wypadku 1855 zł) wzrośnie dzięki wsparciu "500 Plus" o połowę, a budżet rodziny z trojgiem dzieci - o 60 proc. W tych rodzinach świadczenia z programu wyraźnie podniosą poziom wydatków konsumpcyjnych.
Zdaniem Rafała Bakalarczyka, eksperta z Instytutu Polityki Społecznej Uniwersytetu Warszawskiego, większa pomoc dla niezamożnych i ubogich rodzin to dobry kierunek polityki społecznej. Ma jednak wątpliwości, czy do realizacji tego celu potrzebny jest tak kosztowny program jak "500 Plus": - Czy nie można było po prostu ułatwić dostępu do już funkcjonujących zasiłków rodzinnych i zwiększyć ich wysokości? Do tego nie potrzeba osobnego świadczenia. Zwraca uwagę, że tak samo ważną pomocą byłaby większa dostępność żłobków, przedszkoli czy zapewnienie wyżywienia w szkołach.
Przyznawane od 2003 r. świadczenia rodzinne są skromniejsze niż program "500 Plus" (od 89 zł do 129 zł w zależności od wieku dziecka) i skierowane tylko do ubogich rodzin z dochodami poniżej 674 zł na osobę. Można je więc uznać za wsparcie socjalne. Natomiast program "500 Plus" obejmuje wszystkie rodziny z co najmniej dwojgiem dzieci na utrzymaniu, niezależnie od osiąganego dochodu. Ten powszechny charakter upodabnia go do narzędzi polityki rodzinnej - uważa Piotr Kurowski, ekonomista z Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych.
"Nagroda za cud wychowawczy"
Eksperci z IPS ustalili, że czteroosobowa rodzina (dwoje dorosłych i dwoje dzieci), by zaspokoić potrzeby biologiczne (wyżywienie, mieszkanie, leki, edukacja i higiena), powinna wydawać miesięcznie przynajmniej 1855 zł, a rodzina z trojgiem dzieci - przynajmniej 2389 zł.
Program ?500 Plus? najbardziej przysłuży się rodzinom wielodzietnym. Przeciętne dochody rodzin z trojgiem dzieci dzięki rządowej pomocy powiększą się o 25 proc. (z 4 do 5 tys. zł). Urodzenie kolejnego dziecka nie zmieni ich sytuacji materialnej, bo czwarte dziecko na tyle obniży dochody tych rodzin w przeliczeniu na jedną osobę, że spełnią kryterium dochodowe i dostaną środki również na pierwsze dziecko, czyli w sumie 2 tys. zł.
Dorota Szelewa, ekspertka polityki rodzinnej z Międzynarodowego Centrum Badań i Analiz (ICRA), nazywa świadczenie 500 zł dla rodzin wielodzietnych "nagrodą za cud wychowawczy", wsparciem za prorodzicielską postawę, a nie instrumentem polityki prorodzinnej. Dla rodzin wielodzietnych kwota 1,5 czy 2 tys. zł, nawet przy względnie wysokich zarobkach, stanowi poważny zastrzyk gotówki.
Małym rodzinom "500 Plus" niewiele pomoże
Jak wynika z badań GUS urodzenie dziecka oznacza pogorszenie sytuacji materialnej rodziny (GUS, 2014 r.). Z powodu złej sytuacji materialnej 19 proc. Polaków nie planuje (kolejnego) potomstwa (CBOS, 2010).
Na programie 500 Plus skorzystają rodziny o dochodach niższych niż 500 zł na głowę. W rodzinach z wyższymi dochodami urodzenie dziecka oznaczać będzie pogorszenie sytuacji materialnej - dochody per capita obniżą się, nawet mimo otrzymania świadczeń z rządowego programu. - Każda rodzina, która decyduje się na kolejne dziecko, ekonomicznie "traci", jeśli stratę tę mierzyć dochodem na głowę. Program ?500 Plus? tę szkodę łagodzi. Każde świadczenie, które ma charakter powszechny, zwiększy najbardziej dochody rodzin, w których dzieci jest najwięcej - podkreśla Kurowski.
Dlatego program 500 Plus nie gwarantuje parom o przeciętnych zarobkach, które decydują się na potomstwo, zachowania dotychczasowego standardu życia.
Kto ile zyska?
Pary bezdzietne mają przeciętne dochody w wysokości 1,9 tys. zł na osobę, a pojawienie się dziecka oznacza dla nich spadek dochodów do 1267 zł na osobę. To zbyt dużo, aby otrzymać 500 zł w ramach pomocy dla rodzin z jednym dzieckiem.
Rodzice z jednym dzieckiem, którzy zdecydują się na drugie, dostaną wprawdzie 500 zł od państwa, ale ich przeciętne dochody na osobę spadną z 1539 zł do 1279 zł (bez pomocy z "500 Plus" zmniejszyłyby się do 1154 zł).
Rodziny z dwojgiem dzieci wspólnie zarabiają przeciętnie 4,9 tys. zł (1226 zł na osobę). Od kwietnia 2016 r. dostaną świadczenie tylko na drugie dziecko, dzięki czemu ich dochody wzrosną do 1351 zł na osobę. Jeśli zdecydują się na trzecie dziecko, dostaną od państwa razem tysiąc złotych, ale ich średnie dochody, liczone na osobę, obniżą się do 1181 zł (bez pomocy z "500 Plus" spadłyby do 981 zł).
Zarabiający przeciętnie samotni rodzice z co najmniej dwojgiem dzieci otrzymają pomoc w wysokości 500 zł na każde dziecko. Ich dochody są na tyle niskie, że dostaną również środki na pierwszego potomka. Natomiast przeciętne zarobki samotnych rodziców z jednym dzieckiem są za wysokie (2,1 tys zł, 1046 zł na osobę), aby kwalifikowali się do programu "500 Plus".
Kobiety nie chcą drugiego dziecka częściej niż mężczyźni
Szelewa zwraca uwagę, że w niewielkich rodzinach samo świadczenie nie będzie wystarczającą zachętą do posiadania kolejnych dzieci, bo ich problemem są nie tylko finanse: - Badania pokazują, że po urodzeniu pierwszego dziecka rodzice mniej chętnie myślą o kolejnych. Dotyczy to zwłaszcza kobiet, ojcowie częściej chcieliby drugiego dziecka - mówi.
- Taka postawa młodych matek nie jest związana wyłącznie z kłopotami finansowymi, lecz także z niewystarczającą pomocą państwa w opiece nad dziećmi, która do trzeciego roku życia spoczywa najczęściej na nich. Prawo nie narzuca równego podziału obowiązków między rodzicami i to matki korzystają z urlopów macierzyńskiego, rodzicielskiego czy wychowawczego. 500 zł to za mało, aby opłacić opiekunkę, a dostępność żłobków jest tak mała, że dla wielu kobiet żłobek i tak nie stanowi alternatywy - tłumaczy Szelewa.
"500 Plus" na mapie
Według wyliczeń MojaPolis.pl na podstawie danych GUS najwięcej rodzin z dziećmi - ponad 80 proc. otrzyma świadczenie w powiatach: kolneńskim, ostrołęckim, żuromińskim, przysuskim, limanowskim, łomżyńskim i nowosądeckim. Najmniejszy odsetek rodzin skorzysta z "500 Plus" tam, gdzie przeważają pary z jednym dzieckiem, a sytuacja dochodowa rodzin jest dość dobra (sprawdziliśmy, jaki odsetek dzieci otrzymuje zasiłki rodzinne, które przysługują rodzinom z niskimi dochodami), we Wrocławiu i w Warszawie świadczenia otrzyma najmniej rodzin z dziećmi - 43 proc., niewiele więcej w Dąbrowie Górniczej, Sosnowcu i Świnoujściu (po 44 proc.).
W Warszawie od kwietnia 2016 r. przez 9 miesięcy z programu "500 Plus" do rodzin trafi łącznie 640 mln zł, w Krakowie - 280 mln zł, w Łodzi - 250 mln zł, we Wrocławiu i Poznaniu - po 220 mln zł.
W niewielkich gminach o niskim przyroście naturalnym środki z programu "500 Plus" będą znacznie niższe, np. rodziny mieszkające w gminach na terenie powiatu sejneńskiego dostaną w sumie 10 mln zł.
Ale to w regionach słabiej rozwiniętych gospodarczo wpływy z programu ?500 Plus? będą stanowiły większą część lokalnego PKB, w podregionach nowosądeckim, przemyskim, łomżyńskim, ełckim, bialskim i chełmsko-zamojskim nawet 2 proc. PKB. Rząd zakłada, że dzięki "500 Plus" wzrośnie konsumpcja, co pozytywnie wpłynie na lokalną gospodarkę. W dużych miastach - Warszawie, Poznaniu, Wrocławiu, Krakowie i Trójmieście - środki z programu "500 Plus" będą stanowiły najwyżej 0,6 proc. lokalnego PKB.
Ustawa "500 Plus"
11 lutego 2016 r., po 10 dniach pracy nad projektem, posłowie uchwalili rządową ustawę o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci. Program ?500 Plus? wprowadza świadczenia wychowawcze w wysokości 500 zł na każde drugie i kolejne dziecko do momentu osiągnięcia przez nie pełnoletności niezależnie od dochodów w rodzinie.
W przypadku pierwszego dziecka o przyznaniu świadczenia ma decydować kryterium dochodowe. Jeśli rodzina z jednym dzieckiem uzyskuje wyższy dochód netto (czyli tzw. pieniądze na rękę) niż 800 zł na jednego członka rodziny, nie ma prawa do 500 zł. W przypadku rodzin z niepełnosprawnym dzieckiem, próg dochodowy jest wyższy i wynosi 1200 zł.
Świadczenie formalnie nie wlicza się do dochodów rodziny. Oznacza to, że rodziny, korzystające z pomocy socjalnej, np. zasiłków rodzinnych przyznawanych na mocy ustawy o świadczeniach rodzinnych, będą je w dalszym ciągu otrzymywać, jeśli spełnią kryteria zapisane w ustawie.
Rząd PiS uzasadnia potrzebę wprowadzenia programu "500 Plus" problemami finansowymi rodzin wielodzietnych oraz kryzysem demograficznym. Świadczenie ma być instrumentem polityki rodzinnej: stanowić ekonomiczną pomoc w wychowywaniu dzieci i zachęcać rodziny do posiadania kolejnych.Rząd powołuje się na dane, które wskazują, że pary coraz później decydują się na dziecko i coraz rzadziej na więcej niż jedno. Według GUS w 2000 r. kobieta rodząca pierwsze dziecko miała przeciętnie 24 lata, w 2013 - 27. Od 2002 r. wzrósł odsetek rodzin z jednym dzieckiem (z 47 proc. do 53 proc.) i zmniejszył się udział rodzin z co najmniej dwojgiem dzieci.
W kraju żyje 2 mln rodzin z jednym dzieckiem poniżej 18. roku życia. Rząd policzył, że 780 tys. z nich już teraz będzie mogło skorzystać z "500 Plus", ponieważ ich dochody nie przekraczają 800 zł netto na osobę w rodzinie. Rodzice o wyższych dochodach otrzymają wsparcie tylko na drugie i kolejne dziecko.
W przyszłości ze świadczenia będą mogły też skorzystać pary bezdzietne, które zdecydują się na dziecko. Według danych GUS w Polsce żyje 2,7 mln bezdzietnych małżeństw oraz 145 tys. par. Część z nich nie powiększy już rodziny ze względu na wiek.
Zdaniem Kurowskiego "500 Plus" to pierwszy tak duży program skierowany do rodzin z dziećmi: - Troską pierwszych rządów po 1989 r. było zapewnienie stabilnych świadczeń dla emerytów i rencistów, oraz wprowadzenie zasiłków dla osób bez pracy. Dzieci pozostały w tle. Wprowadzany program "500 Plus" jest najszerszym programem polityki rodzinnej, jaki znamy w Polsce.