Prezydent Andrzej Duda i premier Beata Szydło wielokrotnie deklarowali, że Polska jest gotowa pomagać uchodźcom w krajach ich pochodzenia. W 2016 roku w odpowiedzi na kryzys syryjski na pomoc humanitarną Polska przeznaczyła 34,7 miliona złotych – analizują MamPrawoWiedziec.pl i Grupa Zagranica.
12 grudnia Grupa Zagranica, Stowarzyszenie Interwencji Prawnej i MamPrawoWiedziec.pl organizują debatę z udziałem posłów „Jak Polska pomaga uchodźcom?”. Więcej informacji
Stanowisko w sprawie polityki wobec uchodźców Beata Szydło przedstawiła już podczas kampanii wyborczej. – Priorytetowe i bezdyskusyjne jest bezpieczeństwo polskich obywateli. Nie możemy zgodzić się ani na szantaże, ani – w imię poprawności politycznej – na jakiekolwiek narzucone nam kwoty uchodźców do przyjęcia – mówiła. Jako premier podtrzymała sprzeciw wobec przenoszenia uchodźców z jednych państw członkowskich (w których najwięcej osób występuje o azyl) do innych. Jednocześnie zadeklarowała gotowość polskiego rządu do zwiększenia pomocy humanitarnej dla ofiar wojny w Syrii.
Jedna czwarta uchodźców z Syrii szuka schronienia w Europie
Według danych Biura Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych do spraw Uchodźców 7 listopada 2016 roku na świecie było zarejestrowanych 4 796 896 uchodźców z Syrii, z czego 1 151 865 złożyło wniosek o przyznanie statusu uchodźcy w Europie. Większość uchodźców przebywa w państwach sąsiadujących z Syrią i tam również państwa Unii Europejskiej wysyłają najwięcej pomocy.
Polski rząd udziela pomocy humanitarnej na dwa sposoby: poprzez wpłaty do międzynarodowych funduszy unijnych (tzw. pomoc wielostronna, 18,5 mln zł w 2016 roku) i przekazując pieniądze polskim placówkom dyplomatycznym oraz organizacjom pozarządowym w drodze konkursów prowadzonych przez MSZ (tzw. pomoc dwustronna, 16,2 mln zł w 2016 roku).
Część pomocy polski rząd realizuje z własnej inicjatywy, a część jest obowiązkowym wkładem do funduszy unijnych, m.in. budżetu Komisji Europejskiej.
Od rozpoczęcia konfliktu zbrojnego w Syrii polska pomoc humanitarna dla ofiar wojny i uchodźców – ta zależna od rządu – systematycznie wzrastała. W 2012 r. wyniosła 4,3 mln zł, a w 2016 r. – 34,7 mln zł i przekroczyła wydatki z 2015 r. o 12 mln zł.
Oprócz wsparcia dla syryjskich uchodźców Polska wysyła także pomoc humanitarną na Ukrainę i do Palestyny. W 2015 roku pomoc humanitarna (dla uchodźców syryjskich, a także w Ukrainie) stanowiła blisko 6 proc. całej polskiej pomocy dwustronnej (dane dla roku 2016 nie są jeszcze znane).
Pomoc humanitarna jest częścią współpracy rozwojowej, czyli działań na rzecz rozwoju społecznego i gospodarczego krajów uboższych. Jej całkowita wysokość jest określona w ramach umów międzynarodowych, ale państwo ma dość dużą dowolność w wywiązywaniu się z tych zobowiązań. W 2016 roku polski rząd przekazał na współpracę rozwojową do budżetu Komisji Europejskiej 936 mln zł. Wiadomo, że 9 proc. tych środków (84 mln zł) jest wydawana przez KE na pomoc humanitarną dla ofiar wojny w Syrii i syryjskich uchodźców w krajach sąsiadujących.
Polska uczestniczy także w tzw. unijnym instrumencie dla Turcji (nie jest to element polityki rządu, tylko unijne zobowiązanie), czyli funduszu na zapewnienie schronienia uchodźcom z Syrii. W 2016 roku zobowiązaliśmy się na niego wpłacić ponad 16 mln euro.
Pomoc tylko poza Syrią
Bezpośrednio (na warunkach pomocy dwustronnej) Polska pomaga uchodźcom i ofiarom wojny w Syrii przebywającym na terenie trzech państw: Jordanii i Libanu oraz w Autonomicznym Regionie Irackiego Kurdystanu (Irak). W 2016 roku MSZ przeprowadził dwa konkursy dotacyjne dla organizacji pozarządowych działających na Bliskim Wschodzie. Dofinansowanie otrzymały cztery organizacje: Caritas Polska, Fundacja Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej, Fundacja Wolna Syria i Stowarzyszenie Polska Misja Medyczna. W 2016 roku planowały wydać na swoje projekty prawie 10 mln. Dodatkowe 4,5 mln zł rząd przekazał na wspólny polsko-niemiecki projekt w Libanie.
Ministerstwo nie finansuje projektów na terenie konfliktu w Syrii. Tłumaczy, że pomaganie w samej Syrii jest niebezpieczne dla działaczy organizacji, a także trudne do monitorowania. Bezpośrednio w Syrii prowadzi działalność Polska Akcja Humanitarna, ale środki na ten cel musi pozyskiwać z innych źródeł niż polskie dotacje.
Część polskich organizacji pozarządowych krytykuje MSZ, bo Syryjczycy, którzy pozostają na terenie kraju, najbardziej potrzebują pomocy. Przypominają, że jeśli Polsce i Europie zależy na ograniczeniu exodusu z Syrii, to powinny przyczynić się do tego przez pomoc u źródła, przywracając dostęp do wody, żywności i lekarstw. Z licznych rozmów z Syryjczykami wynika, że mimo stanu wojny, wielu nie chce porzucać domów. Zostają w nich tak długo, jak to możliwe.
Wsparcie międzynarodowe
Polski rząd wspiera jednak działania w Syrii pośrednio – przez wpłacanie składek do międzynarodowych funduszy powierniczych (wymienione na początku tekstu 18,5 mln zł). W obecnym roku rząd wpłacił pieniądze na cztery agendy:
- Regionalny Fundusz Powierniczy UE „Madad”. Powstał w 2015 roku. Czerpie środki z budżetu Unii i dobrowolnych wpłat państw członkowskich. „Madad” w pierwszej kolejności jest przeznaczony dla uchodźców i społeczności ich przyjmujących na terenach państw sąsiadujących z Syrią: w Iraku, Libanie, Jordanii, Turcji i Egipcie. 2 proc. funduszu trafia na Bałkany Zachodnie (siedem państw regionu: Chorwacja, Serbia, Czarnogóra, Macedonia, Albania, Bośnia i Hercegowina, Kosowo). Fundusz ma przede wszystkim wesprzeć państwa w opiece nad uchodźcami, ale będzie go można wykorzystać także na odbudowę Syrii po zakończeniu konfliktu. W tym roku Polska zobowiązała się wpłacić na „Madad” 13,5 mln zł.
- UN OCHA Office w Damaszku. 2,2, mln złotych trafiło do Biura Narodów Zjednoczonych ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej (The United Nations Office for the Coordination of Humanitarian Affairs, OCHA), a dokładnie do oddziału regionalnego w Damaszku. Oddział w Damaszku jest odpowiedzialny za dostarczanie pomocy humanitarnej ofiarom konfliktu na terenie w Syrii. Jak na razie w 2016 roku OCHA na ten cel otrzymało ok. 17,5 miliona dolarów od 12 donatorów (11 państw oraz Dyrekcja Generalna Komisji Europejskiej ds. Pomocy Humanitarnej i Ochrony Ludności), z czego najwięcej wpłaciła Japonia (28 proc. budżetu), Stany Zjednoczone (17 proc.) i Wielka Brytania (14,5 proc.). Polski wkład to 3 proc. tego budżetu. Zarejestrowane w Damaszku agendy Organizacji Narodów Zjednoczonych i międzynarodowe organizacje pozarządowe dostarczają pomoc humanitarną przede wszystkim na tereny kontrolowane przez rząd syryjski oraz sporadycznie – za jego zezwoleniem – przekraczając linię frontu (operacje typu cross-line), na tereny kontrolowane przez rebeliantów.
- UNICEF Syria. Polska wpłaca pieniądze na Fundusz Narodów Zjednoczonych na Rzecz Dzieci (ang. United Nations Children’s Fund, UNICEF), organizację humanitarną będącą częścią systemu ONZ. UNICEF prowadzi działania humanitarne na rzecz dzieci i młodzieży, dotkniętych kryzysem syryjskim. Programy UNICEF udzielają pomocy w Syrii i na terenach przygranicznych (Jordania, Irak, Liban, Turcja, Egipt). 1,5 mln zł przekazanych przez polski rząd dla UNICEF Syria stanowi 0,05 proc. budżetu UNICEF dla Syrii. W 2016 roku wynosił on 749 milionów dolarów (stan na wrzesień 2016 roku, UNICEF wciąż pozyskuje datki).
- Syrian Humanitarian Response Plan. W 2016 roku rząd wspomógł uchodźców syryjskich 1,3 mln zł w odpowiedzi na apel Syrian Humanitarian Response Plan, a także 4,5 mln zł w ramach projektu polsko-niemieckiego w Libanie. Ponadto 1 mln zł przeznaczono na pomoc humanitarną w ramach tzw. Systemu Małych Grantów, który umożliwia realizację projektów rozwojowych i humanitarnych za pośrednictwem polskich placówek zagranicznych.
Odpowiedzią na kryzys migracyjny jest także fundusz dla zapobiegania masowym migracjom w Afryce (w państwach regionu Sahelu, Rogu Afryki i Jeziora Czad), na który Polska wpłaciła w tym roku milion euro. Celem jest zwiększanie praworządności, zwalczanie handlu ludźmi, a także tworzenie możliwości ekonomicznych i edukacyjnych czy zwiększenie legalnej mobilności. Cały budżet funduszu ma wynieść 1,8 mld euro.
Posłowie o pomocy humanitarnej w kwestionariuszu MamPrawoWiedziec.pl
W kampanii wyborczej i na początku kadencji MamPrawoWiedziec.pl wysłało do posłów i senatorów kwestionariusz z pytaniami w istotnych sprawach na lata 2015–19. Na chociaż jedno pytanie dotyczące udzielania przez Polskę pomocy rozwojowej i humanitarnej odpowiedziało 59 obecnych parlamentarzystów, w tym 7 zasiadających teraz w sejmowej komisji spraw zagranicznych: Andrzej Halicki (PO), Marek Krząkała (PO), Tomasz Lenz (PO), Joanna Lichocka (PiS), Ryszard Petru (N), Adam Szłapka (N), Michał Kamiński (Europejscy Demokraci). 21 spośród nich było zdania, że głównym celem polskiej współpracy rozwojowej powinna być pomoc humanitarna.
Zapytaliśmy parlamentarzystów także o możliwe rozwiązania kryzysu migracyjnego w Europie. Odpowiedzi udzieliło 56 parlamentarzystów. 33 z nich było zdania, że rząd powinien wysyłać pomoc dla ofiar konfliktu w Syrii, w tym obecny minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski i zasiadający w komisji spraw zagranicznych Andrzej Halicki i Marek Krząkała z PO oraz Adam Szłapka z Nowoczesnej. W sumie za udzielaniem wsparcia humanitarnego w Syrii opowiedziało się 31 posłów i 2 senatorów: 12 z PO, 9 z Nowoczesnej, 6 z Kukiz'15 i 6 z PiS.
12 grudnia Grupa Zagranica, Stowarzyszenie Interwencji Prawnej i MamPrawoWiedziec.pl organizują debatę z udziałem posłów „Jak Polska pomaga uchodźcom?”. Więcej informacji